Delikatny sen przerwało mu stukanie w drzwi, a chłopak otworzył zdezorientowany oczy. Podszedł do nich, i delikatnie uchylił, spoglądając na gościa.
-Przepraszam, że zakłócam ci czas odpoczynku, chciałem porozmawiać. - Powiedział stojący po drugiej stronie Książe. Blondyn wpuścił go do środka, dodatkowo zapewniając że nic się nie stało. Brunet przysiadł na niewielkim fotelu w rogu pokoju, a Tae zajął miejsce na kanapie naprzeciwko. - Wiesz...Dużo się będzie działo na dniach, więc chcę żebyś wiedział, że nie masz się czym przejmować. Sporo osób będzie stawiało cię do pionu, ale nie zwracaj na nich uwagi...Chcą żebyś wywarł idealne wrażenie na moim ojcu, ale nie przejmuj się nimi. Widzę że wystarczająco się zadręczasz. - Przerwał na chwilę a blondyn skinął głową, czując namiastkę zrozumienia, przepływającą przez jego ciało. - Tobie zapewne jest zdecydowanie trudniej, bo jesteś w zupełnie nowym miejscu, ale ja też się stresuję...Wkońcu, mamy wziąść ślub, i być ze sobą na zawsze. No, nie znamy się praktycznie. - Kontynuował a Taehyung patrzył na niego niezrozumiale.
-A to nie tak że ty wybierałeś odpowiednią dla ciebie omegę?
-Niby tak, ale od zewnątrz wygląda to zupełnie inaczej. Przede mną i za mną stoi tłum doradzców. Każda z omeg jest analizowana, bierze się pod uwagę głównie jej wygląd, ale również opisy rodziny, które są wysyłane co roku. - Taehyunga zmroziło. Czy to możliwe, że jego rodzice monitorowali jego charakter, i poczynania a później zdawali raport do pałacu? - Późno już. Zostawię cię, ale możemy kontynuować tą rozmowę jutro. - Blondyn przytaknął, a starszy opuścił pomieszczenie.
CZYTASZ
salvation || taekook
Romancegguk i zycie w rodzinie krolewskiej czystej krwi, i taehyung nie wiedzacy o swoim przeznaczeniu