Ich partenrka / Volturi Kings

Rozdział 2

Kajusz patrzy na mnie gniewnie w dalszym ciągu. Za pewne mnie teraz nienawidzi bo czuje się bezsilny wobec mnie. Czytałam o jego starciu z wilkołakiem. Ledwie uszedł wtedy z życiem.- Bracie.- warczy zwracając się do Aro.- co jest w niej takiego wyjątkowego?- syczy ponownie na co ja przewracam oczami.
- Ona jest naszą partnerką bracie.- odpowiada mu natychmiast Aro. Oczy Kajusza się rozszerzają na to stwierdzenie.
- Co!?- ryczy na całą polanę.- jak to wógle jest możliwe!?- pyta swoich braci.- człowiek naszym partnerem!?
- Spójrz na nią.- prosi Aro spokojnym tonem.- przyjżyj się i zobacz dlaczego uważamy ją za wyjątkową. Kajusz mruży oczy w gniewie i spogląda na mnie. Patrzymy sobie ponownie w oczy. Jego tęczówki rozszerzają się z szoku. Patrzy na mnie teraz zupełnie innym wzrokiem niż wcześniej.
- Amore mio przepraszam za takie szorstkie traktowanie nie wiedziałem kim dla mnie jesteś.- wyznał ze skduchą Kajusz.- proszę wybacz mi.
- Nic co teraz powiesz nie sprawi że ci uwierzę.- odpowiedziałam ostrym tonem. Gniew pojawił się na jego przystojnej twarzy.
- Ja nie wiedziałem! Kim dla mnie jesteś!- próbował się usprawiedliwić ale było już za późno wiedziałam jaki naprawdę potrafi być Kajusz.
- To nie zmienia faktu że nienawidzisz ludzi i tego jaki okrutny potrafisz być. Właściwie wy wszyscy. Właśnie mi to pokazałeś.- Kajusz robi błagalny wzrok.
- Błagam amore wróć z nami ja nie mogę cię stracić.
- Nie wiem co ode mnie chcesz ale wiem jedno. Nie chcę mieć z wami nic wspólnego.- kiedy wypowiedziałam te słowa furia pojawiła się na twarzy Kajusza.
- Aro zrób coś! - ryknął z prośbą do brata.
- Obawiam się tesoro że jeśli z nami nie pójdziesz konsekwencje okażą się błędne.- Aro wzdycha teatralnie.
- To znaczy?- pytam zaciekawiona nie robiąc nawet kroku poza magiczną bańkę która mnie chroni.
- Ktoś zginie.- odpowiada Aro po prostu a mnie przechodzi zimny dreszcz. Muszę jakoś wybrnąć z tej sytuacji póki nie będzie za późno.