plany

399 19 19
                                    

T/I pov:

Minęło już prawie 2 tygodnie od naszej znajomości z Hailie. Dużo przez ten czas się nie działo oprócz tego, że zauważyłam, że bracia Hailie się na mnie dziwnie patrzą jakby mi nie ufali. Czego się dziwić nie znają mnie tak jak Hailie. Od tego czasu od kiedy ją znam czuje się jakbym się z nią znała od nwm od jakiś 2 lat. Na serio. Nawet chyba wie więcej niż Mila. Dziwne ale no tak jest. Czasem jak z nią gadam to wygląda jakby mi nie mówi wszystkiego dziwne trochę no ale rozumiem może nie może.

Wczoraj zepsuł mi się motor a ojca znów nie ma bo gdzieś pojechał z kimś się spotkać nwm dokładnie z kim.
Do szkoły motorem jadę zazwyczaj 10 min czyli jakbym szla na nogach to będę szla jakieś 30 min to bym się na pewno spóźniła dlatego jadę na desce. Uwielbiałam jeździć na desce kiedyś codziennie po kilka godzin na niej jeździłam. Wyszłam i poczułam cieplutki wiaterek. Zamknęłam chatę i Wyszłam z podwórka.

Po upływie 15 minut byłam pod szkołą. Było zajebsicie ale też trochę na początku nie bezpiecznie bo się prawie wywróciłam na zakręcie a po zakręcie były pasy. Dobrze, że było zielone.

Wjechałam na nasz parking bo zawsze tam się spotykałyśmy z Hailie. Nie musiałam czekać na nią bo ona już tam była. Jechałam rozpędzona do niej trochę ona się przestraszyła bo myślała, że w nią wjadę ale ja na koniec pięknie perfekcyjnie zachamowalam. Jej bracia tym razem dwójka bo trzeciego gdzieś wcięło. Dylan I chyba Shane.

-Siemaneczko- przywitałam się

-Hejka- odpowiedziała mi z uśmiechem

-ktoś tu lubi się popisywać co?- rzucił Dylan

-moze i lubię ale to nie był popis plus nie musiałabym tu przyjeżdżać deską jakby mój stary naprawił mi motor ale oczywiście gdzieś musial pojechać i spotkać się ze swoim współpracownikiem-🙄

- i po chuja mi ta informacja?- zapytał Dylanek🤭

-Zacząłeś więc tylko odpowiedziałam. Dobra chodź Hailie nie chce mi się gadać z twoim bratem- Wzięłam do ręki deskę.

-mhm chodźmy-

-O boze Hailie-

-tak?-

-Czy dziś jest SPRAWDZIAN Z MATMY?-

-Tak a co?-

-o kurw znaczy o kurde...-

-czy ty znów nie umiesz nic?-

-tak jakby..-

-Boże kobietooo załamujesz mnie-

-wiem sorka... chciałabyś mi może pomóc?-

-Ty wiesz, że jak mnie babka przyłapie, że Ci pomagam to ja dostane 1 i ty 1 i ty może nie dostaniesz ochrzanu od brata.-

- wieszzz u mnie jak tata się dowie, że ściągałam to tylko rzuci czemu tak nie uważnie ściągałam. No cóż-

-fajnie masz-

-taaa czasem tak nie jest ale da się przeżyć-

-Dobra pomogę ci. Tylko obiecaj, że będziesz bardzo dyskretna-

-spróbuję ale i tak obiecuje-

———————————————————
Udało się! Nie przyłapali nas. Udało mi się napisać ba conajmniej 3 a Hailie zapewne na 6.

Hailie powiedziała, że musi zostać w szkole dłużej bo jej brat ma trening, więc powiedziałam jej, że jej potowarzyszę bo i tak nic nie mam do roboty w domu.

Y/n x DylanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz