♥ SIX ♥

74 2 0
                                    

- Wróciłam!- wrzasnęłam zamykając za sobą drzwi do domu. Ściągnęłam buty i z deską pod pachą ruszyłam w stronę kuchni. Mój braciszek krzątał się po niej z fartuchem przepasanym przez biodra i słuchawkami na uszach, podśpiewując co chwilę Radioactive Imagine Dragons. Wyglądało to całkiem zabawnie. Podeszłam do niego na paluszkach i wskoczyłam mu na plecy, włosami przesłaniając cały obraz.
- Clary! Złaź ze mnie tłuściochu!!!- wrzeszczał śmiejac się głośno.
- Nie! To przez nazwanie mnie tłuściochem dupku!- przechyliłam się w stronę blatu i porwałam z niego miskę wypełnioną mąką, po czym niewiele się zastanawiając, wysypałam mu ją na głowę. Zeskoczyłam z niego szybko i oddaliłam się na bezpieczną odległość. Trzepał głową we wszystkie strony. Po chwili dał sobie spokój i zerknął na mnie. Na jego twarzy odmalował się komiczny i udawany gniew.
- To mój podkoszulek! Oddawaj go złodzieju!- rzucił się w moją stronę. Popchnął mnie na kanapę i położył się na mnie za wszelką cenę próbując zedrzeć ze mnie koszulkę. Śmiałam się i śmiałam, bo łaskotał mnie bez przerwy. Kiedy na moment udało mi się odzyskać oddech wypaliłam:
- O kurwa! Britney Spiers bez stanika!!!
- Gdzieeee?!?! - krzyknął Luke i szybko podniósł się ze mnie. Wykorzystalam okazje i uciekłam. Zamknęłam się w toalecie. Po chwili dobiegło mnie łomotanie w drzwi.
- Clary ostrzegam cie! - Łup. - Oddawaj. - Łup. - Moją. - Łup. - Koszulkę! - Łup.
- Nie! Ona jest z Johny'm Deppem! Ja go kocham! Niegdy w życiu ci jej nie oddam!
- Mam w dupie to, że masturbujesz się oglądając jego zdjęcia Clarisso! To jest T- shirt, w którym pierwszy raz uprawiałem sex! Jest jak talizman.
- głos Luke'a stał się natarczywy. Tylko zaśmiałam się głośno i postanowiłam sobie, że przy najbliższej okazji piętnaście razy wypiore go w Perwolu. Tak dla pewności.
♥♥♥
Obudziłam się jak zwykle późno i pierwszym co zrobiłam było sprawdzenie komórki. Z jednym otwartym, drugim zaś zamkniętym okiem odblokowałam ekran i... Masz 1 wiadomość od : Nieznany. Że co?
Nieznany :
Witaj piękna co powiesz na spotkanie dzisiaj o siódmej na boisku? Będę czekał xx.
~ Alex
O kurwa! Chryste Panie! Ja chyba śnie! Alex zaprosił mnie na randkę! Prawdziwą randkę! Ale w co ja się ubiore?! Jak mam się zachowywać?! Cholera. Zaczynam gadać jak te puste panienki na około. Weź się ogarnij Clarisso! A co w tym najdziwniejsze? Prowadzę zawziętą konwersację z samą sobą w środku. Chyba zaczynam świrować.
Ja :
Wyjaśnisz mi skąd masz mój numer? - wystukałam szybko

Nieznany :
Ma się swoje sposoby, skarbie :-* Więc co z tym naszym spotkaniem?

Dałam sobie chwile z odpowiedzią. Żeby nie myślał że AŻ TAK mi zależy. Po minucie dałam za wygraną.

Ja :
No... Ostatecznie =)

Alex ♥ :
Świetnie. Będę.

Z bijącym szybo sercem wyskoczyłam z łóżka i pognałam pod prysznic. Postawił mnie na nogi i to bardzo. Szybko porwałam z szafy jeansy i bluzę z kapturem z Linkin Park (!) , bo pada na dworze. Włosy związałam w wysokiego kucyka i zbiegłam na dół prawie zabijając się o własne nogi. Muszę iść na zakupy. Nie wiem skąd u mnie to postanowienie. Na ostatnich zakupach byłam bodajże miesiąc temu. Ale tego wymaga sytuacja. Zrobiłam sobie tosty z szynką i serem i popijając sok pomarańczowy wpatrywałam się w okno. Normalnie dzisiejszy dzień spędziłabym czytając książkę lub oglądając TV. Ale skoro Alex zaproponował mi spotkanie... W każdym razie mam nadzieje, że deszcz przejdzie bo jak nie chyba będziemy musieli przełożyć naszą randkę... Kurde nie wiem czy mogę to tak nazwać. Może po prostu mnie polubił, a ja od razu z nim ślub planuje.. Oczywiście w przenośni. To trochę chore...
Szybko dokończyłam śniadanie zostawiłam Luke'owi karteczkę, że wychodze i ruszyłam w stronę galerii.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Wiem, długo nie było nowego rozdziału, ale byłam strasznie zapracowana. Mam nadzieje, że się spodoba :-*

♥  Love You  ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz