Nelly jeszcze tego samego wieczora wracając z zajęć grania na gitarze przechadzała się Berlińskim chodnikiem. Deszcz lał jak z cebra(idk😭) jej przemoczony już beżowy płaszcz nadal miała na sobie. Nie obchodziło ją to gdyż jej głowa wędrowała po chmurach.
Nagle Nel na kogoś wpadła. Jej rozkojarzone oczy wpadły w kontakt wzrokowy z wysokim mężczyzną z dredami. Miał ubrane bardzo szeroką bluzkę i baggy jeansy na głowie zaś czapka z daszkiem a pod nią przepaska. Miał czekoladowe oczy mające w sobie piękny blask.-Jejku przepraszam zagapiłam się.-powiedziała jąkając się.
-to ja przepraszam, nie zauważyłem cię.-odpowiedział swoim dziwnym, ale przyjemnym głosem.-nie jest ci zimno?
-Mi? Y.. nie. To ja powinnam zadać to pytanie.
-Nie, przyzwyczaiłem się już.-rzekł po czym zerknął na jej przemoknięte włosy, ściągnął swoją czapkę i nałożył Nel na głowę i obdarzył ją ciepłym uśmiechem.Był bardzo zaskoczony iż nie skoczyła na niego oraz nie błagała o autograf, czuł się przy niej inaczej.. jakoś bezpieczniej.-Jak się nazywasz?
-Nelly, możesz mówić mi Nel.-przedstawiła się i szczerze się uśmiechnęła.
-Ładne.-powiedział i oboje się zarumienili.-co tu robisz o tak późnej porze?
-wracam z zajęć. Gra na gitarze.-rzekła ściskając płaszcz z małego niewyjaśnionego stresu.
-Ooo, też gram. Muszę już iść. Do zobaczenia-pożegnał się machając dłonią.
-do zobaczenia!-rzuciła w jego stronę srojąc jak kołek, a on się zaśmiał.
▪︎◆▪︎
-Nelly, Nelly!-obudził ją głos swojego starszego brata, Max. Wysoki postawny brunet szturchał wciąż siostrę.
-Czego chcesz!-wrzasła na cały pokój.
-Rodzice wyjeżdżają do Polski.
-To co z tego?-powiedziała a po chwili namysłu powiedziała podpierając się o poduszkę:-Że co?
Zdała sobie sprawę iż Max będzie musiał ją pilnować.
-Nieeee!-szlochała w myślach.-Od dzisiaj słuchasz się mnie.-złożył ręce na piersi.-wieczorem ide na impreze do znajomych, obiecałem im że ty też będziesz więc pokazuj co masz w szafie.
Nelly nie kryła zdziwienia jak i złości, nie miała najmniejszego zamiaru pójść na jakąś impreze.-Nie ma mowy nigdzie nie idę.
-Nel, obiecałem. Chcą cię poznać. A Lily wyjeżdża do przyjaciółki-wspomniał o siostrze. Lily brunetka o brązowych oczach i pesymistycznym spojrzrniem na świat.
-Ty...-niedokończyła, ale zrobiła wredną minę do swojego brata-Wyłaź mi z pokoju!
-Dobrze, ubiorę się tak że będę tylko świeciła gołą dupą i cyckami.-odniosła się w myślach
Nelly wybierając ubrania w złości już nie zwracała uwagi nawet czy ma odwagę ubrać takie "odważne" stylizacje, zdecydowała się na biały top z długimi rękawami i krótką jeansową spódniczkę. Zrobiła mocny makeup i popryskała się waniliowymi perfumami.
Już nastał wieczór a Nelly malowała swój nowy obraz. Nagle usłyszała z dołu głos swojego brata:
-Nel złaź na dół chłopaki już czekają w aucie!-Ja pieprze..-szepnęła do siebie.-Już ide!-krzyknęła i zabrała małą torebkę na ramie.
▪︎◆▪︎
Na kanapach siedział Max ze swoimi kolegami śmiejąc się w głos kedyna Nelly siedziała zapatrzony w tłum tańczących osób, miała ochotę wyjść widząc starych oblechów oblizujących się na jej widok.
-Nel co ty tak cicho siedzisz?-Zapytał zdziwiony Max.
-Ide do łazienki.-wstała i ruszyła na zewnątrz. Dziewczyne rozpierał smutek i złość do Brata miała ochotę go zabić za to że kazał jej tu przychodzić. Szła przez tłum milcząc, musiała przewietrzyć się miała dosyć tego hałasu. Stanęła przy wielkiej wierzbie i powstrzymywała się od zapalenia papierosa. Nel nie lubiła palić, ale czasami miejsce i okoliczności ją do tego zmuszają. Wyciągnęła papierosa, jednak zorientowała się że nie ma zapalniczki. Podeszła do mężczyzny dziwnie jej znajomy, szeroka koszulka dredy i czapka z daszkiem. Zostawiła tę myśl hen daleko i zapytała zza pleców chłopaka:-przepraszam masz może ognia?
Chłopak odwrócił się i na sam widok dziewczyny obdarzył ją tym samym ciepłym uśmiechem.-Nel?-zapytał uradowany-Co ty tu robisz?
-Oh to ty.-zaskoczyła się-Sama nie wiem.. brat mnie tu zabrał.-wywróciła oczami. Choć chłopak nie zrócił uwagi na to co mówi, ponieważ lustrował jej nogi z pięć razy.-Nie zapytałam wogóle jak masz na imie?
-A.. Y.. Ja?-Ocknął się.-Tom.-Cały czas towarzyszył mu uśmiech na twarzy.-Jesteś Niemką?
-Nie, pochodzę z Polski. Mój tata jest Anglikiem.-zaśmiała się delikatnie.
-Podasz mi swój numer?-zapytał wyczekująco.
Nelly uśmiechnęła się i zapytała:
-Niby po co?
Nie była taka głupia wiedziała że w tych czasach dochodzi do różnych porwań itp.-jesteś jedyną dziewczyną, z którą normalnie gadałem od paru lat.-spojrzał jej głęboko w oczy.
Nel biła się z myślami, ale doszła do wniosku że zaryzykuje. Podała mu numer. Nelly zapomniała o papierosie i bracie. Nagle z ich kontaktu wzrokowego wyrwał ich wołanie jakiegoś chłopaka do Toma:
-Tom, kto to?-To jest Nelly. Nel to Bill, mój brat bliźniak.-przedstawił ich sobie. Bill miał mętlik w głowie po tym co zobaczył.
-nie rozpoznaje ich?!-zapytał siebie w myslach.
-Miło mi cię poznać.-uśmiechnęła się szczerze aż w jej oczach powstał blask.
-Mi ciebie też.-zaśmiał się.
Ich rozmowa się dłużyła i dłużyła a godziny mijały. Wkońcu Max się zdenerwował i poszedł szukać dziewczyny. Przeszukał cały klub został mu dwór. Wyszedł i zobaczył ją z dwójką facetów. Pomyślał że mogą ją wykorzystać do czegoś więc podszedł do nich.
-Nel, Co to za chłopaki jesteś za młoda na chłopaków.-powiedział i chwycił ją za ramię.
-Max, puszczaj mnie my tylko rozmawiamy.-wyrywała się.
-Hej. Puść ją to pewnie boli.-odezwał się Tom.
-A ty się nie odzywaj, do domu jedziemy.-postanowił i pociągnął ją za sobą.
-Do zobaczenia Nel-powiedzieli chórkiem chłopacy a Tom zainicjował ręką telefon z informacją że zadzwoni. Nelly to zauważyła i lekko się uśmiechnęła.
~•°▪︎★▪︎°•~
Drugi rozdział mam nadzieje że wam się spodoba:)
CZYTASZ
My Star |T.K.
Romance~•°▪︎★▪︎°•~ Nelly Bland- 17-letnia licealistka pochodząca z polski, mająca angielskie nazwisko i mieszkająca w Niemczech, poznaje gitarzystę Tokio Hotel Toma Kaulitza ich relacja się rozwije? ~°•▪︎★▪︎•°~ 18+(mogą być wyzwiska) mam nadzieje że zachęc...