My Star |T.K.

12

Nie miał zamiaru zawadzać głowy blondynce i jej rodzicom więc pojechał do domu. Niedługo miał być kolejna trasa więc powinni się przygotowywać a nie zajmować dziewczynami.

Nel nie zdążyła zapytać co u reszty zespołu..

▪︎◆▪︎

-Dzień dobry państwu-powiedział lekarz wchodzący do gabinetu, w którym aktualnie przebywała spakowana Nelly oraz jej rodzice. Lekarz zasiadł za swoim biurkiem wyciągając z szuflady sterty papierów. -Niestety nie do końca jestesmy pewni co było przyczyną zapadnięcia państwa córki w śpiączkę, podejrzewamy epizod albo atak paniki zmieszany z zawałem lub istnieje prawdopodobieństwo zatrucia jakimiś środkami, możliwe że odkryjemy nowy rodzaj choroby. Zalecamy skonsultowanie się z psychologiem oraz to aby pańska córka znalazła w was lub w kimś innym oparcie.

Nelly miała głowę gdzieś indziej, nie słuchała tego lecz rozmyślała co się właście stało. była w śpiączce? Nikt nie chce jej powiedzieć ile. Jest pewna że spała pare minut i tyle.

Muzyka płynęła po jej umyśle. Minęło kilka dni od wyjścia ze szpitala. Wiele się zdarzyło od tego momentu. Policja prowadzi śledztwo dotyczące zatrucia Nelly. Zaczął ostatni rok szkoły Nelly co bardzo przytłacza dziewczynę. Nie ma kontaktu ze znajomymi również z Mią przez jej wyjazd z rodziną do Tajlandi gdzie nie zawsze ma zasięg by chociaż napisać. Tak samo z rockmen'ami wyjazdy i ciągle wyjazdy nie tylko służbowe, ale również na wakacje.
Nagle zabrzmiał dzwonek w szkole muzycznej. Jej wbity wzrok w gitare zaczął rozglądać się po klasie, która już była pusta. Po wyjściu z klasy zamierzała udać się w jej ulubione miejsce gdzie zawsze się wycisza. Szła bokiem korytarza nie patrząc nikomu w twarz. weszła na dach wysokiego budynku, to tutaj czuje największy spokój, oddziela się od przytłaczającej presji względem szkoły i matury. Ciągle w jej głowie siedział Tom, którego widziała ostatni raz w szpitalu, nie odpisuje na wiadomości rówież z Billem, Gustavem i Georgem. Z tego co słyszała mają jakąś trasę koncertową więc ma nadzieje że u nich wszystko w porządku.
Jej głowa jest bardzo zryta psychicznie przez kłotnie z rodziną o kolczyk w pępku, który sobie zrobiła Nel.
Siedziała na krawędzi dachu wpatrując się w szybko przejeżdzające samochody na ruchliwej ulicy. Czuła że jest z nią coś niedobrego.
Nagle w szkole zabrzmiał donośny dzwonek.
-cholera.

☆☆☆☆
pochwalcie się prezentami na swięta! ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡