2 Nie ma odwrotu

1K 36 30
                                    

Nie wiedziałam, kiedy znalazłam się w domu. Wszystko działo się jakby za mgłą. Wbiegłam do środka jak najszybciej, ledwo pamiętając o Czipsie. Zamknęłam drzwi na klucz i sprawdziłam każde okno, czy nie jest chociaż trochę uchylone. Bałam się. Ta sytuacja przyciągnęła uwagę człowieka, którego nigdy nie spodziewałam się zainteresowania. To był jakiś niesmaczny żart.

Leżałam w łóżku, przytulając się do Bernardyna, jakby był ogromną pluszową maskotką. Chciałam zasnąć, ale myśli, które krążyły w mojej głowie, dręczyły moją psychikę zbyt mocno. Nie mogłam się doczekać rana, aby zobaczyć się z Ashley i Jasonem. Już nie dawałam rady dźwigać kłamstw. Musieli znać całą prawdę. Mason próbuje się do mnie zbliżyć, co oznaczałoby, że mógłby odkryć prawdę o Ghost. Tego chciałam uniknąć, bo w końcu chłopak będzie chciał mnie zniszczyć. Na razie myśli, że jedynie wepchnęłam go do basenu. Po takiej sytuacji może się znudzić po tygodniu lub dwóch. To, że przegrywa ze mną w wyścigach, może go jeszcze bardziej doprowadzić do białej gorączki.

Około godziny jedenastej czarne Audi podjechało pod mój dom, a ja od razu zbiegłam po schodach do drzwi wejściowych. Ashley wyglądała nienagannie, jedynie lekkie worki pod oczami mogły zdradzać, że wczoraj była na imprezie i piła. Natomiast Jason wyglądał tak, jakby właśnie go przejechał tir. Miał potargane włosy, bladą twarz, a postawa ciała zdradzała, że potrzebował snu. Zrobiłam krok w tył, wpuszczając ich do domu. Gdy tylko przekroczyli próg, rozejrzałam się, czy na zewnątrz nikogo nie ma, i od razu zamknęłam mieszkanie na klucz.

-Veronica, wszystko w porządku? Dziwnie się zachowujesz. - powiedziała Ashley, spoglądając na mnie z wyrazem zmartwienia w oczach.

-Wszystko wam wytłumaczę. Chodźmy usiąść do salonu, bo to będzie trudna i długa rozmowa. - odpowiedziałam, opuszczając wzrok.

Jason rzucił się z jękiem na kanapę, pocierając palcami swoją skroń. Chłopak ewidentnie miał kaca. Jednak oboje moi przyjaciele nie spuszczali ze mnie wzroku, czekając aż zacznę swój wywód, dlaczego ich zebrałam tak szybko w sobotę. Nawet sobie nie wyobrażali, jak bardzo chciałam uniknąć tego w tej chwili. Ale teraz sytuacja się zmieniła. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam.

-Więc tak, okłamywałam was...po śmierci taty. Czułam ogromną pustkę, a jak wiecie kocham motocross równie jak on , a on sam uczył mnie jak najlepiej jeździć. Chciałam czuć się bliżej jego osoby, dlatego zaczęłam startować w wyścigach. Na początku miało to być tylko kilka razy, ale potem zaczęłam wygrywać. Adrenalina, szybkość - pokochałam to tak bardzo mocno. Nie chciałam nikomu o tym mówić, bo wiecie, jaka moja mama ma podejście do tego sportu. Wiem, że kłamałam, i pewnie zastanawiacie się, dlaczego tak długo wam nie powiedziałam. Nie wiem, po prostu... to było coś mojego. Wiem, że zjebałam bo zaufanie przyjaźni to podstawa. A teraz, po wczorajszej imprezie, Mason zaczął się mną interesować. Ten psychopata dosłownie zna mój numer i był tu w nocy, kazał mi wyjść, bo jak nie, to sam wyjdzie. Wyszłam, a on zaczął mówić, że jestem interesująca i że teraz chce mnie, bo ma jakieś chore zasady. A oprócz tego, jutro jest wyścig, na którym chce mnie dorwać znaczy Ghost. Ale to przecież ja. Usłyszałam jego rozmowę z bliźniakami na parkingu jak o tym mówili. Na razie wymyśliłam plan, żeby wyjechać inną bramą - to dobry element zaskoczenia, ale pewnie zadziała tylko raz. I wiem, że teraz możecie być wściekli, że was okłamałam, że nic nie powiedziałam. Ale naprawdę potrzebuję waszej pomocy. - paplałam, jakby mnie opętało, chodząc w kółko i wymachując rękami w powietrzu. Spojrzałam na przyjaciół niepewnie, martwiąc się, że będą wściekli. Przecież mieli do tego prawo. Jednak jak bardzo się myliłam - oni hamowali śmiech. Co tu się kurwa działo?

-Kochanie, ale my wiemy, że to ty jesteś Ghost. - zaczął Jason, wybuchając śmiechem. To mnie sparaliżowało.

-Zaraz, co, jak, skąd, ile czasu, co się tu kurwa dzieje?- zapytałam, w szoku.

Jeden zakręt [WYDANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz