Wczoraj miałam zdejmowany gips, a jutro brat obiecał mi, że pojedziemy nad ocean. O naszym wyjeździe wiedziałam tylko ja, on i Sally. Najpierw miałam posurfować, a potem zrobić niespodziankę Cyprianowi (dlatego nie mówiłam mu, że będę na plaży), i zaprosić go do kawiarni. Rodziców miało nie być do dziewiętnastej, więc jak tylko David zawiózłby mnie do chłopaka, odwiózłby deskę, tak żeby nikt nie zauważył.
Wieczorem przeglądałam sobie stare zdjęcia z zawodów. Szkoda mi było, że żadne zawody nie będą wyglądały już tak samo. Tęskniłam, bardzo tęskniłam za swoim starym życiem.
Ubierałam piankę, pierwszy raz po ponad miesiącu, to było wspaniałe. Włosy spięłam w mój ulubiony luźny kok. Do torby spakowałam różne kremy z filtrem, ręcznik i rzeczy na przebranie, chciałam ładnie wyglądać na wyjście z Cyprianem.
Zeszłam po schodach do piwnicy, gdzie stała moja deska, zabrało się na niej sporo kurzu, więc najpierw musiałam ją przetrzeć i dopiero wtedy David wziął ją do bagażnika.
W aucie cały czas rozmawiałam z bratem, omawialiśmy jeszcze różne szczegóły. Miałam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli.
Wreszcie samochód się zatrzymał. David od razu poszedł po moją deskę, a ja powoli zaczynałam iść w stronę plaży. Byliśmy w tym samym miejscu, w którym poznałam się z Cyprianem, ale tym razem na wybrzeżu nikogo oprócz nas tam nie było.
Cudownie było poczuć morskie powietrze. Powoli wchodziłam do ciepłej, błękitnej wody. Najpierw trochę popływałam, dołączył się do mnie nawet brat, potem nurkowaliśmy, w końcu uznałam, że pora posurfować.
Surfowanie szło mi bardzo dobrze, nie zaliczyłam ani jednego upadku, ale po złapaniu kilku fal uznałam, że odpocznę, bo trochę się zmęczyłam. Wychodząc z oceanu, zobaczyłam jakiegoś chłopaka, który właśnie wchodził na plażę. Różnił się od Cypriana miał ciemne, prawie czarne włosy i był niższy od niego, ale według mnie starszy. Zignorowałam jego obecność, była to plaża, więc każdy miał prawo na niej przebywać.
Ponownie weszłam do wody i zaczęłam surfować, złapałam naprawdę dużo fal i świetnie się bawiłam, niestety, albo w sumie stety trzeba było się zbierać. Kiedy szłam w stronę brzegu, nieznajomy gapił się na mnie, nawet nie próbował tego ukrywać. Odłożyłam deskę i usiadłam obok brata, żeby jeszcze chwilę popatrzeć na ten piękny krajobraz i odpocząć.
W końcu nie wytrzymałam i się odezwałam, wkurzało mnie to, że ten typ cały czas się na mnie gapi.
- Możesz przestać?- powiedziałam, ale chłopak chyba nie ogarnął, że to do niego. - Tak mówię do ciebie.
- Ale o co ci chodzi?- zapytał.
- No, może o to, że się na mnie gapisz?- odpowiedziałam dość wrednie jak na mnie, szczególnie, że nigdy wcześniej go nie widziałam.
- Ale nie gapię się na ciebie.
- Gapisz się.
- Nie.
- Jezu, nawet teraz to robisz.
- Jakbyś chciała wiedzieć to ty też, teraz się na mnie gapisz.
- Olivia, przestań już i tak się zbieramy- wtrącił się David.
Nie dość, że byłam już wkurzona na nieznajomego to jeszcze wpchał się do tego mój brat. Zignorowałam to co powiedział David, podniosłam się z koca i podeszłam do chłopaka. Stanęłam nad nim i zaczęłam się na niego patrzeć, tak jak on na mnie, no dobra może nie tak jak on na mnie, ale teraz ja chciałam go wkurzyć.
- Co robisz?- spytał zdziwiony tym zwrotem akcji chłopak.
- Zastanówmy się... Może to co ty? Może też się na ciebie gapie?- odpowiedziałam znowu zbyt wrednie jak na mnie.
- Dobra, ok. Nie będę się już na ciebie gapił, ale ty też możesz przestać.
- Mogę, ale nie muszę.- powiedziałam, nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło, bo było to bardzo dziwne.
- Ok, już się na ciebie nie gapię- odpowiedział zmieszany chłopak.- Ale możemy porozmawiać, tak normalnie?
- Jak musisz.
- Zajmie mi to trzy minuty.
- No ok.
- Bo ogólnie... Bardzo ładnie dzisiaj wyglądasz i wiesz...
- Nie chcę ci przerywać, ale mam to gdzieś.
- Po prostu weź to i do mnie napisz, ok?- podał mi kartkę ze swoim numerem telefonu.
- Ale ja mam...
- Ooo, Olivia, a co ty tu robisz?- Na plaże wszedł Cyprian.
- On się na mnie gapi i wyznaje mi miłość, a ja mówię mu, że mam chłopaka.
- To czemu wzięłaś jego numer? Może już nie masz chłopaka? Czemu nie powiedziałaś mi, że idziesz na plaże?- zostałam obrzucona pytaniami.
- Chciałam zrobić ci niespodziankę i...
- No to zrobiłaś mi niezłą niespodziankę i pa, mam już plany na resztę dnia, ty zresztą raczej też- spojrzał na nieznajomego, a później na mnie.
O nie, tylko nie to. Czemu ten debil, popsuł mi wszystko?
- Cyprian- zawołałam za nim, ale on się już nie odwrócił.
- Widzisz co zrobiłeś?- zwróciłam się do nieznajomego, jednocześnie chwyciłam swoją plażową torbę i zaczęłam iść w kierunku parkingu.
David dogonił mnie w połowie drogi do auta, ale nie odzywał się. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Bardzo zależało mi na Cyprianie.
Gdy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy, mój brat pierwszy się odezwał.
- Olivia, co w ciebie tam wstąpiło?
Nie zamierzałam odpowiadać mu na jakiekolwiek pytanie, ani w ogóle z nim rozmawiać. W tamtym momencie byłam wkurzona na cały świat.
- Zamierzasz mi odpowiedzieć?
- Olivia!- David zaczynał się denerwować.
W dalszym ciągu milczałam.
- Olivia!
- No co?- odpowiedziałam, bo miałam nadzieję, że się odczepi.
- Odpowiesz na moje pytanie?
- Nie, odczep się ode mnie!
- Albo mówisz, albo ja mówię o wszystkim rodzicom.
- Możesz im powiedzieć- mówiłam tak, dlatego że miałam go dość.
Gdy zaparkował pod domem, od razu wybiegłam z auta i pobiegłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku totalnie załamana, zaczęłam płakać, a potem zasnęłam.
CZYTASZ
Na fali
Teen FictionSzesnastoletnia Olivia mieszka na Florydzie. Dziewczyna kocha surfing, oceany, morza i plaże. Uwielbia malować i zazwyczaj jest oazą spokoju. Jest zwykłą dziewczyną, która ma zwykłe życie. Wszystko zmienia się kiedy poznaje chłopaka, który od razu...