Ukrywanie się w lesie nie należało do twoich najulubieńszych rzeczy, ale nie miałaś wyjścia. Działałaś na rzecz dobra, ale nielegalnie. Prawo L'manburgskie zabraniało wymierzania sprawiedliwości na własną rękę, tak jak ty zwykłaś to robić.Siedziałaś na gałęzi drzewa polerując klingę miecza, aż w pewnym momencie usłyszałaś jakieś przerażone krzyki, szelest liści pod stopami uciekającej osoby oraz wycie wilków. Zeskoczyłaś z drzewa i od razu poszłaś sprawdzić co się dzieje.
Zauważyłaś całą watahę wilków nacierających na uciekającego przed nimi endermana.
Dość... dziwnego endermana.
Był on wciąż wysoki, ale zdecydowanie niższy niż przeciętne endermany. Prawa połowa jego twarzy zachowywała czarny kolor, jednak lewa była bielsza niż śnieg. Gdy obrócił głowę żeby spojrzeć na wilki, zobaczyłaś jego zielono-czerwone oczy.
Poczułaś wtedy nieznane ci wcześniej uczucie w sercu. Było to miłe uczucie, ale na razie musiałaś myśleć racjonalnie.
Enderman w pewnym momencie potknął się o korzeń i upadł na ziemię, a wilki nie zwalniały kroku. Szybko dostałaś się w tamto miejsce, a gdy wilki już miały zaatakować bezbronnego endermana, ty wyskoczyłaś na przeciw osłaniając go.
Wilki zaczęły nacierać na ciebie, ale byłaś szybsza. Sprawnymi ruchami miecza zabiłaś dwa wilki, a pozostałe chwilę potem uciekły w obawie przed podobnym losem.
Obróciłaś się w stronę leżącego endermana i wyciągnęłaś w jego kierunku dłoń.
– Nic ci nie jest? – zapytałaś pomagając mu wstać.
– Nie. Dziękuję – odpowiedział, a kącik jego ust uniósł się do góry. – Ty jesteś tą tajemniczą wojowniczką której szukają w całym kraju?
– Tak – odpowiedziałaś, ale potem zastanowiłaś się czy aby na pewno dobrze zrobiłaś.
Enderman uśmiechnął się w twoją stronę jakby chciał rozwiać wszystkie twoje wątpliwości.
– Nikomu nie powiem, że tu jesteś. Mam u ciebie dług wdzięczności.
Również posłałaś mu uśmiech, po czym wyciągnęłaś w jego kierunku dłoń.
– Jestem Y/n.
Enderman przyjął ją w geście przywitania i jeszcze szerzej się uśmiechnął.
– Miło mi cię poznać. Ja jestem Ranboo.
Znów poczułaś jakby twoje serce przyspieszyło. To było naprawdę miłe uczucie.
CZYTASZ
Ranboo Preferencje
FanficTak. Znowu mi się nudzi. I nie chcę zostawiać was z niczym na czas pisania wielkiego projektu i nie tylko ;) I tak jak w przypadku reakcji, preferencje będą pojawiać się nieregularnie w zależności od tego ile będę mieć czasu, weny i humoru na pisani...