Prolog.

13 1 0
                                    

15 lat temu. Rok 2059.
Melinda wraz z Eduardem pokonali ciemną dolinę aby znaleźć miejsce w którym na świat miała przyjść ich córka.
- Jak się czujesz ? Czy wszystko w porządku ~ zapytał się Eduard po przybyciu na miejsce.
- Pomijając fakt że za moment ludzkie istnienie wyjdzie na świat przez moją pochwę to jest zajebiście. ~ Mruknęła Melinda z irytacją w głosie.
Eduard spoglądając się na Melindę odwrócił się bez słowa aby móc przygotować miejsce do porodu.
Po kilku męczących godzinach na świat przyszła ich jedyna córka.
- Masz dla niej jakieś imię? ~ zapytała Melinda zdyszana i zmęczona
- Co sądzisz o Dolores?
- Jak masz zamiar nazwać naszę dziecko Dolores to lepiej się zamknij - odpowiedziała Melinda śmiejąc się do swojego kochanka.
- Nazwę ją Katrin może być?
- Pięknie.
Po wyczerpującym porodzie Melinda bardzo szybko zasnęła. Eduard widząc jak jego partnerka jest zmęczona postanowił zająć się niemowlęciem aby Matka jego dziecka mogła odpocząć. Po kilku godzinach zajmowania się Katrin położył ją koło Melindy by również mogła się przespać a sam wyszedł z kryjówki aby sprawdzić czy zło wcielone nie wyczuło krwi jego kobiety i noworodka.
Przechadzając się wzdłuż miejsca ich pobytu dostrzegł na skalistym wzgórzu dość dużego nie proporcjonalnego stwora który swym wyglądem upodabniał się do wilka. Eduard wiedział że nie jest to stworzenie o którym myślał ze wzgląd na to że na początku apokalipsy ta bestia czaiła się na niego i Melindę stwór o którym mowa zabijała ludzkie dzieci bawiące się na placu. Eduard widząc bestię ruszył biegiem w stronę miejsca w którym jest jego rodzina aby ich zbudzić i uciec.
Eduard przybywając na miejsce zauważył że nie ma ani jego kobiety ani dziecka. Przeglądając jaskinie w której się znajduję i próbując znaleźć swoją rodzinę usłyszał głośne kroki przed wejściem do kryjówki. Gwałtownie się odwrócił słysząc przeraźliwy śmiech zorientował się że stwór którego zauważył chwilę wcześniej jest Czartem i już kroczył do jaskini Eduard nie czekając na nic ruszył przed siebie wiedząc że nie opuści tego miejsca domyślając się że Melinda uciekła wraz z ich córką chciał odciągnąć bestię która podążała za zapachem ich krwi.
Biegnąc przed siebie zwracając tym samym uwagę Czarta zauważył przypominającą koszulkę którą okrył Katrin zatrzymał się gwałtownie aby przyjrzeć się czy nie leży tam jego córka podchodząc coraz bliżej słysząc że bestia zbliża się do niego w szybkim tempie spoglądał na koszulkę i zauważył Katrin śpiącą a koło niej liścik.
- Zaopiekuj się naszą córką bo wiem że nie dane będzie jej żyć wśród tego co się dzieje na naszej planecie ja muszę rozwiązać sprawę jak uratować nasz świat przed złem.
Biorąc Katrin na ręce i czytając list spostrzegł że nastała cisza. Oglądając się wokół nie dostrzegł stwora który go gonił nie chciał wracać do doliny w której grasuje potwór dlatego też poszedł wzdłuż jaskini docierając do małej wioski.
Znalazł tam kilka małych domków stojących równolegle do siebie. Eduard obszedł wszystkie domy sprawdzając czy nikogo nie ma po kilku chwilach znalazł idealne miejsce pobytu dla siebie i jego małej dziewczynki.

Czas Najgorszego PanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz