V. Samotna wyprawa.

4 0 0
                                    


Z samego rana zebrałam wszystkie potrzebne rzeczy na podróż swoją drogą miałam nadzieje że może znajdę tam Katrin.
- Wszystko masz? Bądź cały czas na linii i informuj jak by coś sie działo w porządku?
- Spokojnie Juan nie wyjeżdżam na zawsze ~ uśmiechnełam się do mężczyzny pokrzepiająco
- Do zobaczenia mała ~ Juan delikatnie pocałował mnie w nos
- Cześć Melinda ~ miło przytulił mnie Brand
- Do zobaczenia wkrótce
Odparłam i wyszłam droga którą musiałam pokonsć do doliny zajmie mi kilka godzin powoli ruszyłam do przodu z dość ciężkim plecakiem na ramieniu na dworzu było upalnie i parno podąrzałam szybkim krokiem do przodu.
Po niespełna 2 godzinach zrobiłam postój na pożywienie i nawodnienie w trakcie posiłku nawiązałam kontakt z bazą gdzie są mężczyźni.
- Cześć chłopaki co tam u was ?
- To chyba my powinniśmy pytać młoda. ~ zawsze mnie tak nazywał pomimo że byłam starsza o 6 lat to jednak mu sie to określenie spodobało
Podczas miłej pogawędki na niebo wstąpiły ciemne chmury i zaczęło grzmieć
- Słyszycie to ? Co sie dzieje?
- To kolejna fala zrzuta leć sie schroń jak najszybciej żeby nie zdążył Cie wywęszyć
I tak właśnie biegiem znalazłam sie w zaroślach kilkanaście metrów dalej.
Czekając aż zrzut przejdzie poczułam na moim karku ciepły oddech odwróciłam się w stronę z której pochodził oddech
- Kurwa mać ~ mruknełam sama do siebie nade mną stał stwór nie wiadomo jakiego pochodzenia wyglądał jak krzyżówka niedźwiedzia z ptakiem był ogromny i ciekła mu krew z pyska.
Wyciągnełam broń zza paska i wycelowałam w potwora który bez ostrzeżenia wbił się kłami w moje ramie pozstawiając mnie ranną wywinełam sie do tyłu niechlujnym fikołkiem i oddałam strzał prostu w głowę stwora padł na ziemię rozpływając się w powietrzu po ptasim niedźwiedziu nie było śladu.
- Młoda wszystko dobrze słyszałem krzyki? ~ odezwał się starszy mężczyzna widząc swoje ramie wiedziałam że każe mi wracać nie mogłam na to pozwolić
- Tak wszystko dobrze nic mi nie jest dzięki.
Zawróciłam w moje poprzednie miejsce gdzie wygodnie ułożyłam się pod drzewem aby odetchnąć po kilkunastu minutach zabrałam plecak i ruszyłam dalej przed siebie.
- Jestem już blisko może 700 metrów do celu
- Świetnie trzymaj sie kursu młoda
Stanełam przed jaskinią wielką ciemną jaskinią w której ostatni raz widziałam moją córkę moją małą Katrin...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czas Najgorszego PanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz