Przyjaciel

19 3 1
                                    

Znowu poczułem że to ten moment aby ją pocałować. Znowu się do niej zbliżyłem. Widziałem lekkie zakłopotanie w jej oczach, ale wiedziałem że tak na prawdę ona pragnie mnie pocałować.

Nasze usta już miały się połączyć. Stać się jedną całością. Aż w końcu...

Zadzwonił do mnie telefon. Na prawdę?! Czy będę mógł kiedyś pocałować Julkę?!
- Tak? - powiedziałem odbierając telefon. To była moja mama
- Wracaj do domu. Jest już późno - nie miałem innego wyjścia. Od razu wziąłem wszystkie rzeczy, które tam zabrałem i od razu ruszyłem do domu.

Podczas drogi do domu zauważyłem Oskara, Bartka i Tobiasza, który nie chodzi z nami do klasy, ale mimo to jest naszym dobrym kumplem. Podszedłem do nich i chwilę gadaliśmy.

-A możemy się spotkać u ciebie w domu - zapytał Tobiasz kiedy już miałem odchodzić
- Eee... No okej, nie ma problemu. - Zdziwiłem się ponieważ Tobiasz zazwyczaj odwiedzał, tylko Oskara i Bartka.
- To super! - wykrzyczał Tobiasz jakby na tej odpowiedzi zależało jego życie. - No to później do ciebie napisze - powiedział już bardziej spokojny.
- To widzimy się jutro - powiedziałem i ruszyłem prosto do domu

-Mamo! Tobiasz chce do mnie jutro przyjść. - Krzyknąłem przy wejściu nawet się nie witając. Co było dziwne w moim stylu ponieważ zawsze witałem się z kimś kiedy wchodziłem do domu. Nawet z moim psem. Lecz teraz w ogóle się nie przywitałem
- Dobra - wykrzyknęła mama nic nie dodając.

Ruszyłem do swojego pokoju i tam spędziłem resztę dnia. Na nazajutrz wstałem równie szybko jak wczoraj. Więc dzisiaj też miałem czas na jakieś śniadanie. Mama była wczoraj w sklepie więc dzisiaj mogłem zrobić tosty, o których marzyłem wczorajszego poranka.

Dzisiaj Crazy Friday, czyli Piątek, w którym na przykład idziemy w piżamach, w kapciach lub bierzemy pluszaki i za to dostajemy punktu dodatnie. Dzisiaj padło na dzień bez plecaka. Nie mieliśmy dziś żadnych lekcji. Były tylko edukacyjne pierdoły.

Po lekcjach wróciłem prosto do domu.
Miałem godzinę, aby posprzątać cały pokój. Wykonałem zadanie w pół godziny i resztę czasu spędziłem oglądając tik toka.

O naszej umówionej godzinie przyszedł Tobiasz. Usiadł wygodnie na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Początek był bardzo krępujący, ale pozniej przełamaliśmy lody. Graliśmy w gry na konsoli i graliśmy w piłkę na podwórku.Na ostatnią godzinę spotkania przyszła moja mama.

- Oskar! - mama zawołała mojego brata. Już się cieszyłem że będzie jakaś drama z moim bratem. Ale ledwo zanimi wstałem aby zobaczyć całą sytuację na własne oczy odbył się drugi dźwięk - Adrian! Ty też! - Wtedy zacząłem się stresować. Na początku się śmiałem z sytuacji, ale teraz modliłem się aby to nie było coś poważnego

Kiedy ja i mój brat podeszliśmy do salonu na nic nie wskazywało. Nagle mama odsunęła fotel i ujrzałem rozbitą miskę. W pierwsze kilkanaście sekund nie wiedziałem o co chodzi, ale później przypomniałem sobie wczorajsze śniadanie. Przypomniałem sobie jak odnosiłem miskę ze zjedzonymi płatkami, i ja upuściłem. W tamtym momencie wiedziałem że będę miał przechlapane.

---------------_---------_----------------

Jak są gdzieś jakieś błędy to mi zgłaszać to będę poprawiał

Juladrian love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz