Obudzialam się nie wyspana ponieważ wczoraj siedzieliśmy do 2 i gadaliśmy że sobą. Byli wszyscy oprucz Made. Był nawet pan dupek. Nie wiem jakim sposobem się tam znalazł ale raczej nic nie mówił tylko przytakiwał i gadał coś z moim bratem. Ale mało mnie to interesowalo bo gadałam cały czas z Adrienem i Sophią naprawdę okazała się fajna.
Wstałam z łóżka jak zwykle przeciągnęłam się i napiłam się łyka wody bo akurat szklanka była koło mnie. Rozejrzałam się po nowym pokoju i uśmiechnęłam się do siebie jak głupia.
Na dole słyszałam jakieś hałasy więc postanowiłam zejść na dół ale gdy tylko zobaczylam rozmawiającego Adriena z Brunem odrazu pobiegłam do pokoju. Przecież ja nie wyjdę tam w takim stanie. BOŻE.
Szybko się ogranelam i znowu ruszyłam w stronę dołu. Tym razem nei widziałam Ani Adriena ani Brunego. Ale za to zobaczyłam Mad. Zestresowała się nie powiem ze nie.
Podeszłam do szafki i wyjęłam Kubk i wstawiłam wodę. Jak móiwł Pan dupek nie mam jej przepraszać pierwsza tak nie zrobiłam tylko zapytałam się jej.
- Chcesz coś? Bo robie akurat wodę. - powiedziałam normalnie bo tak mało to zabrzmieć. Dziewczyna odrazu się do mnie odwrucila i uśmiechnęła. - tak poproszę kawe tylko bez mleka lubię mocną. - uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam robić nam kawy.
- A co do wczoraj to... - zaczęła ale odrazu jej przerwałam. - nie przepraszaj te zawiniłam. Wiem że trochę na ciebie na skoczyłam i w ogóle ale rozumiem Connora znaczy nie ze z nim rozmaiwlam... Tylko chodzi o to że rozumiem czemu lubi być sam i no... Przepraszam ty wiesz pewnie lepiej.
- Nie, nie, poprostu też się wkurzyłam bo pomyślałam że Con i ty now wiesz... Coś pomiędzy wami jest a że Con ostatnio mnei unika pomyslałam że woli ciebie, wiem to głupie... - powiedziała i spuściła głowę.
- Ej to nie jest wcale głupie też bym tak pomyślała, no wiesz przyjeżdża nowa laska i już się stawia za moim chłopakiem była bym wkurwiona miałaś do tego prawo. - uśmiechnęłam się do niej. - a poza tym zerwałam z chłopakiem nie dawno więc nie szukam narazie niczego konkretnego tym bardziej twoje chłopaka.
- Oh to przykre pewnie zerwałas z nim bo wyjechałs prawda? Znaczy nie powinnam się wtrącać ale wiesz ciekawość zawsze jest silniejsza. - zaśmiała się.
- Eh tam przeżyje bez niego ale prawda akurat że zerwałam z nim bo pojechałam ale musiałam. Tak czasem w życiu jest. - posmutnialam ale odrazu poczułam że brunetka mocno mnie przytula. Słodka.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę gdy do kuchni wparaowaly dziewczyny.
- Siema laski widzę że już pogodzone co? - zaśmiałam się Emi
- No a jak myślałaś czasem trzeba się trochę po kłucić bo było by nudno, nie? - zapytałam.
- Z tobą nudo chyba w takim razie nigdzie nie będzie. - zaśmiała się Sophia a ja jej zawturowalam. Naprawdę je lubiłam ale nigdy nei będzie to samo co moje stare przyjaciółki.
- Laski w ogóle zobaczycie jaki przystojnaik. - Emi pokazała nam jakiegoś bruneta z zielonymi oczami. Był przystojny ale nie w moim typie wolę blondynów. - uu hotówa. - pokiwałam głowa a dziewczyny to samo.
- A ty kogo masz na oku Stance? - zapytała ciekawska Sophie. - no dawaj nie powiemy nikomu.
- no jest taki jeden... No dobra to Adrien. - powiedział szybko.
- Pierdolisz?! - Made aż wypluła kawę z wrażenia. - Ten Adrien? Adrien Wood? - pokiwałam jej głowa. A o jakiego innego mogło chodzić niby?
- No to sobie wybrałaś kochana powiem Ci ze ideał. - zaśmiała się Emi. - jest przystojny, zabawny, mądry i do tego dobry w łóżku. - uśmiechnęła się dwuznacznie Emily.
- Spalas z nim?! - wykrzyknęłam chyba z głośno bo rozmowa z salonu ucichła. Ups.
- Z kim spala? - zapytał nie kto inny jak Adrien. Popatrzyłam na dziewczyny dwuznacznie żebyśmy spadały ale chyba jedyna Emi nie słuchała. - a z tobą a co?
Chyba ją zabije.
Już nie żyje.
- Nie macie ciekwaszych tematów do rozmawiania niz że jestem dobry w łóżku? A do tego dwie mają chłopaków. - zaśmiał się Adrien.
- Świat nie kręci się wokół ciebie Wood i jakbyś pytał to rozmawiamy o kimś innym. - uśmiechnęłam się sztucznie i odwrucila do dziewczyn.
- Jesteś normalna Emily? Pojebala cie? - powiedziałam szeptem żeby Adrien nie usłyszał że znowu gadamy o nim. - nie, mówiłam tylko prawdę no co? - na jej słowa wszystkie wybuchły śmiechem oprucz mnie. - jesteście okropne. - powiedziałam i też zaczęłam się śmiać.
Po naszej głupawce ledwo żyłyśmy, naprawdę. Made wylala kawę na podłoge, Sophia walnęła tak mocno w stół że ma tam ranę, a ja i Emi mamy pełno siniaków bo ja uderzyłam się w głowę kilka razy a Emi w kolano i właśnie tak to wygląda z nami. Nagle do kuchni weszedl pan dupek. Gdy go zobaczyliśmy zaczęliśmy jeszcze bardziej się śmiać.
- Co tu się odpierdala? - spojrzał na nas a potem na rozlana kawę, ręke Sophie i na końcu na mnie i Emily leżące na podłodze i umierające ze śmiechu. - Nie mam na was siły. Jak z dziećmi. Uśmiechnęłam się do niego a on to lekko odwzajemnił mówiąc lekko mam na myśli naprawdę lekko.
- Gray! Zobacz co odpierdala twoja siostra i dziewczyną no sam zobacz co ty zrobiłeś za duo. - spojrzał jeszcze raz na nas i nas ominol i wyszedł. - ale o co mu chodzi przecież my nic nie zrobiłyśmy. Dziwny jakiś nie? - zapytałam dziewczyn na co one mi przytakneły.
- Ej dziewczyny co wy na to żeby nie iść na imprezę tylko zrobić babski wieczór bez tych debili? - zaproponowała Made. Gdy usłyszałam ją pomysł aż pisnęłam z radości.
- STARA IDELNY POMYSŁ! - wrzasnęłam i zaczęłam skakać z radości a dziewczyny też były bardzo podjarane tym planem. Tylko trzeba jeszcze jakoś wymyślę żeby zostać w domu i ich wypuści ale to raczej będzie proste.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdziały będą co 2 dni a tik toki postaram się codziennie. Gdyby coś się zmieniło będę wam pisać <33.
Zapraszam an mojego tt tam są najlepsze momenty każdego z rozdziałów!!
Tt: everskiezez
CZYTASZ
My angel
Teen FictionStacy Davies - 16 letnia dziewczyna z spokojnym życiem, ma garstkę przyjaciół i nie jest popularna w szkole, żyje beztroskim życiem nastolatki aż do pewnego dnia gdy okazuje się że musi przeprowadzić się do swojego brata który mieszka w Wielkiej Bry...