[ɢɪʀʟxɢɪʀʟ, ʙᴇsᴛ ғʀɪᴇɴᴅ ɢɪʀʟғʀɪᴇɴᴅ, ᴋᴀʀᴀᴏᴋᴇ]
POV. FAYE
Przez całe swoje siedemnastoletnie życie myślałam, że jestem w 100% hetero.
Czasem zdarzało mi się oglądać lesbijskie porno, albo oceniać dziewczyny w kontekście atrakcyjności, ale to były żarty, dlatego na początku jak zaczęłam bardziej przywiązywać wagę do tego, że Gemma miała bluzkę z dekoltem, a nie do umięśnionego ciała Nicholasa to nie przejęłam się tym.
Była dziewczyną mojego jednego z najlepszych przyjaciół. To było dziwne, że ją obserwowałam, a mimo to lubiłam to robić. Miała cudowne ciało, lekki celutit, roztępy, duże cycki. O boże Faye co się z Tobą dzieję.
Zaczęłam chodzić z Nicholasem krótko po balu, ale mimo to ciągle w mojej głowie była ona.
Nie śnił mi się on, śniła mi się ona.
Kurwa.
Wiedziałam, że istnieje coś takiego jak biseksualizm, ale... Nie mogłam do siebie tego dopuścić.
Myślę, że to dlatego związałam się z Nicholasem. Nie chciałam myśleć w ogóle o tym, że mogłabym być z dziewczyną, chcieć jej, pożądać, stworzyć z nią jakąś więź.
Plus rodzice by mnie zabili.
— Wszystko okej Faye? — Nicholas miał spokojny głos. Idealny do czytania, lekko ochrypły szczególnie rano i wieczorem. Chwycił moje ramię pokryte zieloną tkaniną sukienki do kolan.
— Tak — odparłam od razu i odwróciłam się w jego stronę nie zwracając uwagi na pana Burtona. — Po prostu się zamyśliłam.
— Pewnie myśli o twoim dotyku ostatniej nocy Nicholas — zaśmiał się dźwięcznie Asher siedzący przed nami. — Wiesz jakie są laski. Gemma na następny dzień gada o naszym seksie praktycznie cały czas.
Gemma.
W mojej głowie pojawił się obraz Ashera i Gemmy. Później moje myśli zaczęły iść w innym kierunku. Że zamiast... Asher jestem ja.
Nicholas przewrócił oczami po czym dodał:
— Nie interesuj się Ash bo kociej mordy dostaniesz.
Nicky był inny. Inny niż Asher, inny niż Eldo, inny niż wszyscy nasi znajomi.
Podkochiwałam się w nim od dwóch lat, a kiedy w końcu mam to co chciałam, w moim umyśle dzieje się istne bagno.
— Jest impreza u jakiegoś pierwszoroczniaka? Idziemy? — wyrwała się Maddy. Madelaine była wysoka i bardzo ładna.
Poprawiłam kosmyki włosów.
— Ja z Gemmą chyba pójdziemy, ale pytam was, bo chociaż muszę mieć z kim pić. Eldo odpada po kilku głębszych.
Nicholas na mnie spojrzał spod rzęs. Miał bardzo ładne oczy.
Jednak nie przekonał mnie on, a fakt, że będzie tam Gemma.
— Jasne — uśmiechnęłam się.
— Chcecie się czymś podzielić z klasą? — rozbrzmiał głos pana Burtona tuż nad nami. Uniosłam wzrok.
— Nie... — mruknęłam.
— Okej Faye, więc o czym mówiłem? — zapytał odwracając się i wracając do biurka.
CZYTASZ
fly ZAWIESZONE
Teen Fiction❝lataj nawet jeśli nie masz skrzydeł/fly even if you don't have wings❞ [zbiór opowiadań]