[ʙᴏʏxɢɪʀʟ/ʟᴏɴɢ ᴅɪsᴛᴀɴᴄᴇ ʀᴇʟᴀᴛɪᴏɴsʜɪᴘ/ᴛᴏxɪᴄ ʟᴏᴠᴇ]POV. MELIONE
Każdy kto kochał poniedziałki był masochistą.
Cicho wystukiwałam rytm piosenki "Talking to the Moon" Bruno Marsa, lecącej z szkolnego telewizora. Akurat tu muszę przyznać, że Pan od Informatyki, który tworzył tą playliste ma gust!Zaria siedziała obok mnie na białej kanapie i piła wodę pisząc zacięcie z swoim chłopakiem. Czerwony sweter uświadamiał mnie, że za niedługo święta i idealnie pasował do białych spodni. Cholernie długie włosy Zaria związała w kucyka.
Emersay siedziała na drugiej kanapie, skupiona na notatkach z chemii. Aż dziwne...
W sensie wiadomo, Em uczyła się zajebiście i mega jej zazdrościłam czasem motywacji i zapału, ale coś i tak się w niej zmieniło. Brązowe włosy wiły się falami po jej ramionach, czarny golf podkreślał jej srebrne dodatki. Wsunięty był w skórzaną spódniczkę.
Coś się w niej zmieniło. Ale jeszcze nie wiem co...
— Hej — głos Nicholasa był rozmazany w mojej głowie bo nie mogłam uwierzyć, że on do nas gada.
Znowu rzuciłam okiem na Emersay. Ona w chuj go crushowała. Dosłownie czasem mnie to przerażało. A nawet z nim nie gadała. No dobra, może raz.
Chciałam odpowiedzieć, bo wiedziałam, że Emersay się nie odezwie pierwsza, aż nagle...
— Cześć.
Gwałtownie popatrzałam na Emersay. JĄ KTOŚ KURWA PODMIENIŁ.
— Możemy pogadać? — uśmiechnął się w jej kierunku. GO CHYBA TEŻ KURWA PODMIENILI.
Nicholas zerwał z Faye. Plotka numer 1 w całej szkole, ale powód musiał być gruby bo laska się przeniosła.
Dobra. Będąc szczerym - Emersay nie wyróżniała się z tłumu, była stosunkowo spokojna, cicha i nie gadająca w towarzystwie. Rzadko chodziła na imprezy, a jak już to musiałam wyciągać ją siłą. Nie tańczyła, nie śpiewała nigdy na karoke, nie grała w butelkę.
Nicholas kochał wszystko co zakazane i to co mu nie wolno. Podsadzić jakiegoś pierwszaka aby zakrył czujnik dymu w łazience, aby mogli zapalić - C O D Z I E N N O Ś Ć. Był na każdej imprezie, nie szczędził sobie towarzystwa, tańcząc z dziewczynami, które były w skowronkach bo Nicholas chwycił ich talię, palił i zadawał się z patologią. I był inny.
Więc jakim cudem ON skupił uwagę na NIEJ.
Zaria wyrwała mnie z moich myśli, trącąc mnie w ramię.
— Okej, już idę — mruknęłam i wzięłam plecak idąc w stronę sali chemicznej.
Napisałam krótką wiadomość do Wyatta.
CZYTASZ
fly ZAWIESZONE
Teen Fiction❝lataj nawet jeśli nie masz skrzydeł/fly even if you don't have wings❞ [zbiór opowiadań]