Szkoła

547 16 7
                                    

Pare tygodni poźniej Bill przekonał mnie, żebym poszła z nimi do szkoły. Zgodziłam się nie miałam z tym żadnego uporu. Po zapisaniu się do szkoły mineło pare dni.

***

O 6:15 rano obudził mnie dźwięk budzika który dzwonił już od minuty. Wyłączyłam go i poszłam się ubrać na rozpoczeńcie. Ubrałam obcisłą czarną sukienke, a to czarną katane.

Gdy zeszłam na dół powitał mnie uśmiechem młodszy Kaulitz, odzwajemniłam uśmiech i zjadłam śniadanie które przygotował. Umyłam zęby i zrobiłam delikatny makijaż. Jak wychodziliśmy z willi zauważyłam, że nie ma gitarzysty.
- Gdzie Tom?
- Powiedział, że pójdzie sam do szkoły.
- A okej.

Po dojechaniu do szkoły Bill zaprowadził mnie na taras gdzie było rozpoczęcie. Byłam od nich o rok młodsza co świadczyło o tym, że będę klase niżej.
Pan Dyrektor gadał coś szkole nie słuchałam go nawet. Jedyne wiem to, to, że jestem klasie Pani Travis.
Gdy wróciliśmy do domu spytałam się chłopaka w czapce dlaczego nie jechał z nami na rozpoczęcie.
- Hej Tom, czemu nie jechałeś z nami? - lekko się uśmiechnełam na co on odpowiedział.
- Nie twój interes - spojrzał w moje oczy po czym zaczął bawić się swoim kolczykiem.
Wstałam i wyszłam na balkon zapalić papierosa. Byłam zła na dredziarza bo zazwyczaj był dla mnie wredny. Zaciągając się używką spojrzałam która godzina było dość późno mimo tego, że nie dawno wróciłam do domu.

***

Kolejnego dnia wstałam wcześnie rano ubrałam baggy jeansy od Toma oraz zielony top. Zrobiłam bardzo delitkatny makijaż i poszłam do bliźniaków Kaulitz i zjadłam płatki które, leżały na blacie. Gadaliśmi chwile z Billem gdy wychodziliśmy z wielkiego domu. Gdy dojechaliśmy do szkoły gitarzysta odezwał się do mnie po 2 tygodniach.
- Moje spodnie, tak? - spojrzał na mnie.
- To coś złego? - spytałam
- Nie - uśmiechnął sie lekko po czym przełożył swoją rękę na moje ramie. Każdy patrzył na mnie jakby widział ducha.

Chwile później zadzwonił dzwonek na lekcje. Pierwszą miałam wychowawczą, więc musiałam się przedstawić.
- Hej, Jestem Victoria. Interesuje się muzyką oraz różnymi grami.
- Dobrze, Victorio usiądź obok Oscara.
Posłuchałam nauczycielki i usiadłam obok chłopca.
- Hej - powiedział, a ja spojrzałam się tylko na jego twarz, żeby go ocenić.
- Hej?
- Co tam mała?
- Mała to jest twoja pała. - odpowiedziałam mu szybko odwracając wzrok.
- Ostra, lubie takie.
- Ogarnij downa.

Gdy zadzwonił dzwonek na przerwe Oscar złapał mnie w talii. Poczułam się wtedy strasznie niekonfortowo odrazu wybiegłam z klasy i usiadłam obok sali od historii. Widziałam przechodzące obok mnie różne twarze których nigdy nie widziałam. Nagle podeszła do mnie Emily.
- Ten Oscar z którym gadałaś to tak zwany podrywacz klasowy. Każdego zalicza więc lepiej uważaj.
- Okej dzięki. - odpowiedziałam z przerażeniem

***

Po lekcjach czekałam na chłopców bo mieliśmy iść do galerii. Jednak nie poszliśmy bo Bill się lekko rozchorował.
Wracając do domu w aucie każdy milczał. Będąc w domu szłam odrobić lekcje miałam tylko 2 zadania, więc szybko je zrobiłam i właczyłam netflixa.
- Jak było w szkole ? - spytał Tom który wyszedł z łazienki.
- Nie najgorzej.
- Mów. - powiedział rozkazująco, a ja grzecznie się go posłuchałam mimo tego, że nie musiałam.
- Taki Oscar z mojej klasy...... - odpowiedziałam mu o całym wydarzeniu na co on odpowiedział.
- Jutro mi pokażesz który to.

Pare godzin później dostałam wiadomość na moim instagramie.
- Przygotuj się na jutro, będzie ostro i nikt się nie dowie.
Przestaszyłam się tak mocno, że poleciały mi łzy. Wytarłam krople lecące z moich oczu i poprawiłam makijaż. Zeszłam na dół widziałam, że robią próbę w garażu więc zajrzałam do nich. Widziałam jak grają na swoich istrumentach. Nie było z nimi Billa bo jak wcześniej wspomniałam rozchorował się. W tym samym czasie dostałam kolejną wiadomość do Oscara.
- Weź cienką bielizne.
Nie chciałam zawracać im głowy tym i nic im o tym nie mówiłam.

***

O 17:30 stwierdziłam, że pójde wziąść prysznic. W łazience już dawno leżała moja piżama i nie musiałam jej szukać. Zaczełam się myć, wziełam mój waniliowy żel do mycia ciała oraz szampon i odżywke o tym samym zapachu. Wysuszyłam włosy i ubrałam się w luźną piżame. Zaczełam oglądać serial na netflix na którym zasnełam.

***

Obudził mnie Tom szturchając moje ramie.
Wstałam odrazu ubrałam na siebie beżowy top i dresy. Spakowałam tylko zeszyty bo nie miałam żadnych podręcznikow, długopis i jakiś podreślacz.
Schodząc na dół zajrzałam do łazienki bo było włączone swiatło. Myślałam, że nikogo tam nie ma, ale ujrzałam starszego Kaulitza bez koszulki. Odrazu zaczełam go przepraszać, a on tylko uśmiechnął się swoim zboczonym uśmiechem.
Poszłam na dół zjeść jajecznice którą przygotował wcześniej Bill. Zjadłam ją ze smakiem, naprawde była pyszna.

Gdy wychodziliśmy z domu byłam przygnębiona tą wiadomością którą wysłał mi Cole. Bałam się iść do szkoły przez to ale nie chciałam zamartwiać chorego wokalisty i Toma. Wychodząc z auta Kaulitz znowu przełożył swoją rękę przez moje ramie i szedł tak ze mną dopóki nie odprowadził mnie do sali od geografii.
Pierwsze lekcje były okej ale na śniadaniowej zmieniło się.
Jadłam ze znajomymi gitarzysty bo nie miałam żadnych znajomych do tego czasu. Poszłam dolać sobie wody gdyż obok naszego wyjścia ze stołówki była butla z wodą. Nagle poczułam jak ktoś dotyka mnie za pośladek był to Cole.
- Jesteś gotowa na dziś? - widać było, że się podniecił.
- Zostaw mnie - odparłam szybko nalewając wody
- Ajj ktoś tu jest niegrzeczną dziewczynką. -
Zdenerwowałam się tak mocno, że popchnełam go. Nic to nie dało ani rusz.
- Nie teraz kicia, dopiero w łóżku tak bedziemy robić.
- Co kurwa. - wziełam butelke z wodą i oblałam go po czym uderzyłam go w brzuch z pięści. Nie był to jakiś mocny zamach, ale ważne, że poczuł.
Podeszłam do Toma i powiedziałam.
- Gówniana ta szkoła.
- Nie wiedziałem, że tak potrafisz. Jeżeli będzie Cię zaczepiać to mów. - Nagle zostałam proszona na dywanik. Poszłam słusznie.
- Victorio, czy to prawda, że oblałaś i uderzyłaś Cola z twojej klasy.
- Tak, ale on chciał mnie zaciągnąć do łóżka i mnie molestował.
- Było pomyśleć troche, ubrałaś zbyt wyzywającą bluzke. - powiedział Dyrektor.
Wyszłam odrazu gabinetu i kierowałam się w strone wyjścia miałam, już dojść tej szkoły 2 dzień, a tu już takie problemy.

***

- Wiesz co Victoria? - powiedział gitarzysta patrząc mi się prosto w oczy.
- Co? - byłam znudzona i zaciekawiona tym co mi chce powiedzieć Tom.
- Od dawnego czasu podobasz mi się, twój charakter, wygląd i styl przyciagą mnie do ciebie. Jesteś jak światło które przyciąga ćme. Bardzo chciałem ci to powiedzieć. 𝑍𝑜𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒𝑠𝑧 𝑚𝑜𝑗𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎?.. - powiedział bez błędnie Kaulitz. Zaniemówiłam.

*********
1035 słów 🤩 podoba wam się?

he's like a star // tom kaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz