Rozdział 26.

458 13 1
                                    

Lauren*

Wszystko co dobre kiedyś się kończy i nastał powrót do rzeczywistości. Po powrocie do LA pojechałyśmy z dziewczynami do domu Camili i Rorie żeby sprawdzić jak tam wprowadzone zmiany,zamki nowe oraz monitoring również nowy a po jego rzeczach ani śladu. Mój znajomy powiedział mi że stawiał opór ale poszło to na jego niekorzyść więc byłam szczęśliwa z tego powodu. Dostałam odpowiedź że jutro mam spotkanie z Państwem Morgado więc byłam ciekawa jak to się zakończy. Cieszyłam się również z tego iż Camz mieszka z DJ i będzie jej tutaj dobrze. Bez tego synalka tatusia co krzykiem chciałby zdobyć cały świat. Do tej pory zastanawiam się jak Camila mogła być tak długo z kimś takim. Serce mnie boli jak o tym pomyślę. Dziewczyny postanowiły zostać u niej na noc,ja powiedziałam że wracam do mieszkania ponieważ jutro rano mam te spotkanie i chciałabym wypocząć i się przygotować. Widziałam że Kubanka była niezadowolona z tego faktu jednak no rzeczywistość jest taka że chciałabym porozmawiać z Michelle na spokojnie a że ona nie ma pojęcia o tym więc potrzebuję spokoju. W domu stojąc przed lustrem u siebie zapytałam się jej czego mogę spodziewać się po nich jak dojdzie jutro do tego spotkania? Odpowiedzi nie było długo jednak po chwili Michelle powiedziała mi że potrafi szantażować i po prostu próbować znaleźć mój słaby punkt. Zważywszy na to że nie licząc córki nie posiadam ich uważam że mogę wygrać te rozmowę z palcem w nosie. Dostałam też informację z budowy więc napisałam do dziewczyn i Austina że jutro o danej godzinie widzimy się w tym miejscu bo chciałabym im pokazać dom. Mam już fundament i szkielet ponieważ wynajęłam firmę co prowadzi trzy zmiany i ma po sto osób na jednej,chciałabym postawić swój dom jak najszybciej i zarazem dokładnie oraz stabilnie. Liczę że im się spodoba bo dostałam zdjęcia i wygląda to naprawdę dobrze. Przygotowałam wszystko na jutro,ogarnęłam się i po prostu położyłam spać. Rano zwarta i gotowa ruszyłam do kancelarii w której odbędzie się spotkanie. Byłam w głębi duszy zdenerwowana bo jednak ujrzę ludzi dzięki jako człowiek jestem na świecie,nawet jeżeli ich nie pamiętam. 

Ubrałam ładny garnitur i weszłam do sali,ujrzałam kobietę i mężczyznę któremu oczy się zaświeciły na mój widok. Znam rodzaje spojrzeń i wiem że to jest sygnał bólu i tęsknoty jednak obiecałam Michelle trzymać fason,kobieta patrzyła na mnie z niedowierzaniem i obrzydzeniem. Zaczynam rozumieć niepokój wewnętrzny Michelle. Mnie również się nie podoba. Przedstawiłam się i powiedziałam w jakim celu poprosiłam o to spotkanie,położyłam na stole teczkę w której były dokumenty potwierdzające nasze pokrewieństwo i podobieństwo w tym wyniki testów DNA z trzech różnych klinik mówiące o tym że Rorie Morgado to moja córka. Jest również pismo z sądu mówiące o tym że płacenie alimentów przechodzi na mnie,sama od siebie zobowiązałam się do oddania im każdego grosza jaki jej dali i to w ich woli znajduję się czy to przyjmą czy nie. Pana Morgado bolało coś i było to widać,ona wyglądała jakby szykowała się na wojnę. 

-Rodzicem naszej wnuczki jest Michelle która nie żyję więc nie rozumiem co Pani próbuję tym ugrać.-Serio jesteś tym najgorszym typem rodzica? Stereotypy do tego stopnia?

-Pochowano tożsamość Michelle nie bez powodu,wiem jako kto przyszłam na świat i wiem co mi wolno a czego nie. Rorie będzie zmieniała nazwisko i Michelle zniknie z jej papierów ponieważ został złożony oficjalny wniosek o adopcję i zmianę nazwiska.-Widziałam że wkurzyło ją to i to bardzo. 

-Nie miała okazji poznać prawdziwej ciebie to teraz masz zamiar odebrać jej resztkę dziedzictwa naszej rodziny?! Ty i Camila zabraliście nam jakiekolwiek prawa do wnuczki...dziecka mojej spaczonej córki tylko dla tego że nie pasowało ci to jak chciałam cię wychować i naprawić...jesteś teraz inteligentniejsza i mądrzejsza powinnaś zostawić nazwisko chociaż tej dziewczynie by wiedziała czyja krew w niej płynie.-Ojciec był niezadowolony tym co powiedziała ale się nie odezwał...miała rację jest pantoflem i to widzę taki mocny poziom. 

"Liar" // CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz