Hanahaki/Soukoku
***
Czerwone róże uchodzą za symbol miłości i namiętności. Miłość jest przecież wieczna,nie zależnie co by się działo
Zapewne właśnie dlatego miłość nie była im dana
Chuuya od dobrej chwili schylał się do zlewu kaszląc nieznaną substancją. Podejrzewał, że mógł się zatruć w końcu poprzedniego dnia nieco przecholował z ilością wypitego alkoholu, wliczając w to nie tylko wino
Po kilku minutach atak kaszlu minął a twarz rudowłosego diametralnie zbladła
W zlewie znajdowały się płatki kwiatów. Cofnął się nie mogąc uwierzyć w to co widział. Czarne płatki róży ocierały się o spływ
Co do cholery
To nie mogła być prawda,ale dowody nie pozostawiały cienia wątpliwości. Chuuya Nakahara,egzekutor portowej mafii właśnie kaszlał płatkami kwiatów. I to nie byle jakimi płatkami kwiatów,konkretnie mówiąc czarnej róży
Chłopak osunął się z szoku na ziemię. To musiał być jakiś pieprzony koszmar albo był w delirium i miał omamy. Raczej to drugie biorąc pod uwagę, że Chuuya nie miał snów
Zdobył się na odwagę i podszedł ponownie do zlewu dotykając płatków. Były jak najbardziej prawdziwe
Z wściekłością kopnął w szafkę zanim wyciągnął telefon z kieszeni i wybrał numer Kouyou. Po kilku sekundach kobieta odebrała
- Chuuya,czy coś się stało?
Jeśli miał do niej jakąś sprawę mężczyzna z reguły załatwiał to osobiście niż dzwonił, stąd czerwonowłosa zdawała się być zaskoczona
- Kouyou,chyba jestem poważnie chory, możesz przyjechać?
Głos chłopaka brzmiał na niespokojny,tak jakby coś go martwiło
- Możesz mi powiedzieć co ci dolega?
- No więc..- wziął głębszy oddech zanim powiedział kolejne słowa - Wiem, że to brzmi dziwnie ale właśnie kaszlałem płatkami kwiatów
Po drugiej stronie nastała dłuższa cisza. Kouyou wiedziała co to oznacza ale nie chciała przekazywać takich wiadomości przez telefon
- Nigdzie się nie ruszaj, będę za chwilę
Kobieta rozłączyła się zostawiając rudowłosego przy telefonie. Chłopaka dopadł kolejny atak kaszlu,tym razem kwiatów było jeszcze więcej. Ponownie opadł na podłogę, zmęczony kaszlem i zdezorientowany
Nie musiał długo czekać zanim do jego mieszkania ktoś zadzwonił. Otworzył drzwi w których stała zaniepokojona Ozaki
Kobieta weszła do mieszkania ostrożnie zamykając za sobą drzwi. Teraz dwójce mafiozów towarzyszyła śmiertelna cisza zanim wyższa się odezwała
- Chuuya czy jesteś w kimś zakochany?
To pytanie uderzyło go wywołując kolejny atak kaszlu. Nie wiedział dlaczego ani też nie interesowało go co ma do tego miłość, chciał w końcu przerwać ten stan
- Co to ma do rzeczy,wiesz co to jest?
Kobieta pomogła zebrać mu się i wciąż spokojnym tonem kontynuowała
- Choroba kwiatów,hanahaki. Chory to niezczesliwie zakochana osoba,a skutkiem tego uczucia jest kaszel płatkami kwiatów. Choroba ta jest groźna bo rozrastająca się w twoim ciele roślina w końcu cię udusi
Chuuya jęknął. Nie był w nikim zakochany a już na pewno nie zamierzał ginąć od kwiatka
- Na szczęście jest sposób by to wyleczyć. Osoba którą kochasz musi odwzajemnić twoje uczucia albo też można przeprowadzić operację,z tym, że po niej zapomnisz o swoim obiekcie westchnień. Dlatego spytałam czy ktoś ci się podoba. Kim jest ta osoba?
CZYTASZ
A co gdyby?/ One shots/ Bungou stray dogs
FanfictionA co gdyby Dazaia gonił dinozaur,Chuuya był w połowie francuzem a Atsushi startowałyby w konkursie picia o honor agencji? Czyli one-shoty z bsd A w nich: - treści triggerujące: samobójstwo,ataki paniki,derealizacja,PTSD - może trochę 18+ - mniej pop...