Po prostu śpisz,prawda?

138 15 3
                                    

Po 109 rozdziale/soukoku

Chuuya budzi się z wampirzego stanu i przechodzi załamanie wiedząc co zrobił. Dazai go nie usłyszy/1

Alternatywnie nr 2 gdzie jego plan wypala ale musi oberwać od zakochanego w nim chłopaka

***

                               1

To nie mogła być prawda

Jego błękitne oczy otworzyły się ponownie by zrozumieć co się stało. Ostatnie wydarzenia pamiętał jak przez mgłę, schwytany przez Dostojewskiego

Potem widzi to przed sobą. Ciało jego wroga, byłego partnera, czegoś w rodzaju skomplikowanego przyjaciela,a skrycie w środku ukochanego

Kula w jego głowie mówi wszystko. To on go zabił

Z przerażeniem patrzy na swoje dłonie że których wciąż trzyma broń. Już wie co się stało

Rzuca pistolet podbiegając do ciała ale jest za późno i każdy mógłby to stwierdzić. Za jakiś czas ciało całkowicie ostygnie,pozostanie już tylko wspomnienie po człowieku jakim był Dazai Osamu

Zawsze chciał go zabić

Więc dlaczego jego klatka piersiowa tak ściska? Dlaczego coś wewnątrz niego boli?

- Hej,makrela obudź się. No już. Wyglądasz tak żałośnie kiedy śpisz. Bo śpisz, prawda? Obudź się,to nie pora na spanie. Będziesz mógł dopiero jak wyjdziemy ale teraz proszę obudź się. No już. Wstawaj. Proszę..

Niekontrolowane łzy spływają na ciało,gdy Nakahara zdaje sobie sprawę, że klęczy właśnie i obejmuje trupa

Nie da się już nic zrobić,to i tak jest zaskakujące, że był w stanie cokolwiek powiedzieć po strzale z takiej odległości i to w głowę. Żaden normalny człowiek by tego nie dokonał

On nie był normalny

Był jego

Zabił go

Nawet nie pamięta jego ostatnich słów

To głupie, prawda? Czemu do cholery płacze po tym pieprzonym idiocie?

- No już. Hej,pora się budzić,wcale nie wyglądasz tak fajnie. Już, przestań żartować i po prostu powiedz, że to znowu głupi dowcip. Twój plan, prawda? Po prostu chcesz mnie wystraszyć. Głupi Dazai, już wszystko wiem. Teraz możesz w końcu otworzyć te piękne oczy. Kurwa, zależy mi na tobie. Kocham cię..

Słowa przychodzą z coraz większym trudem,gdy zda sobie sprawę, że to na nic

Potem przychodzi tylko rozpacz. Dazai pewnie wiedział, że Chuuya normalnie by go nie zabił,ale nie mógł się oprzeć

Boli

Tak bardzo boli

Cierpienie dłuży się a on już wie

Dostojewski nadal jest gdzieś w środku

Nie pozwoli mu wygrać

Dazai by tego nie chciał

Wkrótce się zobaczą

Korupcja pochłania jego ciało

Teraz nie ma już nikogo kto by go uratował

Odchodzi z uśmiechem na twarzy

***

                                  2

- No już, obudź się Osamu. No już,pora wstawać

Łzy ściekają strumieniem,gdy Chuuya o którym nikt by nie przypuszczał, że będzie płakać po swoim wrogu, klęczy przy ciele

Płacz jest urywany krzykami, to na nic. Dazai odszedł przez niego. Jego Dazai odszedł

Nigdy mu nie wyznał swoich uczuć

Już nie będzie miał okazji

Krzyki zmieniają się w ciche łkanie,gdy Chuuya opuszcza głowę do klatki piersiowej bruneta i przymyka oczy

Czy powienien dalej żyć? Pewnie tego by chciał Dazai

Oczy rozszerzają się gdy zdaje sobie sprawę, że zamiast spodziewanej ciszy słyszy miarowe uderzenia

Podnosi głowę,jego oczy wciąż pełne łez by zobaczyć Dazaia ze swoim uśmiechem bólu

- Nie spodziewałem się, że Chibi będzie płakał przeze mnie. Szkoda, że nie mogę zrobić ci zdjęcia

- T-ty!

Może powienien teraz czuć ulgę ale nie. Najpierw ten drań dostanie za wystraszenie go

I tak już jest w bólu więc delikatnie go uderza w dłoń,a brunet udaje, że jest to najgorsza rzecz

- Au,niedobry pies. Nie tak cię wychowałem

- Zamknij się głupia makrelo! Jak mogłeś mnie tak przestraszyć? Nie rób tego więcej

- Aww, czyżby ślimak się o mnie martwił?

- Może..

Obaj wiedzą, że tak

- Szczerze nie wiem jak się nie domyśliłeś. Kula nawet nie przebiła ściany,a z takiej odległości to śmierć na miejscu i już na pewno nie da się mówić. Poza tym,bez kontroli mięśni opadł bym do przodu, prawda? Jeszcze wiele innych rzeczy,ale twój mały móżdżek tego nie pojmie

Chuuya uśmiecha się

Przytula bruneta tak, żeby nie zranić go bardziej

- Chuuya? W porządku?

- Tak. Nie waż się więcej umierać

Dazai posyła mu uśmiech

Obaj wiedzą, że z tym może być ciężko

- Ty też. Wracajmy już

Rudowłosy zgadza się, delikatnie biorąc partnera na pannę młodą. Dazai zmęczony przymyka oczy, walcząc z tym ale niższy pozwala mu. Zasłużył na odpoczynek

- Zostaw mi resztę, partnerze

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

A co gdyby?/ One shots/ Bungou stray dogs Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz