4 Rozdział

135 19 2
                                    

Wywiad 4: koleżanka z domu dziecka

-Izuku?! Był super chłopakiem! Bardzo miły, kochany, czułam się jak starsza siostra czasami! Nawet jak już mam 20 lat to i tak bardzo go kocham, ale w sensie jako brata! Ahhh... Aleeeeee... Trochę mu współczuję, Katsuki był agresywny i wredny! Ciągle mnie wyzywał więc mu się odgryzała! Ciekawe jak tam u nich!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------


Nauczycielka wybiegła szybko z klasy, wszyscy zgromadzili się koło okna i oglądali bójkę. Nauczycielka zatrzymała Katsukiego i Yuri używając swojego Quirk'u, górę lodu. Blondyn krzyczął i warczał, a Yuri próbowała się wyrwać. Po kilku minutach przybyli Mitsuki i Masaru oraz nowi rodzice Yuri.

-Bardzo państwa przepraszam! Katsuki często wpada w złość! - przepraszała Mitsuki - Czasami się zastanawiam czy przypadkiem nie jest chory psychicznie - dodała ciszej do siebie

-Nic nie szkodzi... Yuri też często się denerwuje - Powiedziała kobieta

Rdzawowłosa i Blondyn siedzieli z kilkoma ranami i siniakami na krzesłach na korytarzu. Mitsuki walnęła Katsukiego w głowę ze złości.

-kolejna bójka! I to już 3 w te 2 tygodnie! Pogadamy w domu! - warkneła do syna - jeszcze raz państwa przepraszam!

Gdy rodzice pojechali spowrotem do pracy i domu, Katsuki oraz Yuri wyszli od pokoju pielęgniarki. Izuku czakał na nich z cierpliwością.

****

-Braciszku, czemu się pobiłeś z Yuri-San? - zapytał Izuku, gdy szli do domu

Katsuki nic nie odpowiedział, czuł się zażenowany tym co zrobił w szkole. Nie chciał tego robić, ale się nie powstrzymał. Izuku pomyślał, że jest obrażony. Gdy dotarli do domu i weszli do niego, Mitsuki siedziała wkurzona czekając na Katsukiego.

-Synku... Musimy porozmawiać - Powiedziała - Izuku idź do pokoju i zatkaj uszy... - dodała

Izuku pobiegł z plecakiem do pokoju, rzucił się na łóżko i zasłonił uszy. Wiedział co się szykuje, nie chciał znowu tych wrzasków słyszeć. Po kilku minutach kłutni i wrzaskach, Katsuki przyszedł do pokoju. Zobaczył Izuku leżącego z łzami w oczach. Blondyn podszedł i pogłaskał go po jego miękich włosach.

-Jestem, możesz odsłonić uszy - powiedział spokojnie

Odsłonił uszy i usiadł na łóżku, trzymając nogi rękami. Chłopak wytarł łzy rękawem, które nagromadziły się w oczach swojego brata.

-Przepraszam że musiałeś słuchać mojej kłótni z tą wiedźmią

-nie nazywaj jej tak!

-No dobra... - zauważył że jego brat jest smutny, złapał go na policzki a oczy 8-latka spojrzały na brata - Uśmiechnij się braciszku! Nie lubię gdy jesteś smutny!





-------------------------------------------------------------------------------------------------------



Wiem że taki krótki ale nie miałam weny i chciałam dziś zrobić wam przyjemność! Miłego dnia kociaczki!

Adoptowany [KatsuDeku - BakuDeku (?)]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz