3.Szczerość.

1 0 0
                                    

-Waszą karą będzie codziennie zostawanie po lekcjach i sprzątanie wszystkich sali, których używacie w ciągu danego dnia oraz sprzątanie całego akademika. Przez miesiąc.- powiedział zmęczonym głosem czarnowłosy mężczyzna.- I nie chce słyszeć żadnych ale.

Chłopcy tylko pokiwali głowami na znak zrozumienia i pożegnali się z nauczycielem.

-Dzisiaj już nie byłeś taki szorstki dla nich jak wczoraj.-skwitowała kobieta stojąca w rogu pomieszczenia.

-Jedyne na co w tej chwili mam ochotę to pójście spać, więc wybacz ale będę niedostępny przez jakiś czas.

-Żaden problem. I tak mam się zbierać do dzieciaków do akademika aby im trochę pomóc w przygotowaniu tej nocy filmowej. Jak coś to szukaj mnie w dormitorium 1A.- powiedziała na odchodne dziewczyna i pomachała mężczyźnie, który o dziwo odwzajemnił gest.

Po chwili Dabria znalazła się już w salonie 1A widząc jak każdy stara się coś robić. Jedni przygotowywali wygodne miejsca do oglądania, drudzy sprzątali i myli główne pomieszczenie, w którym ma się odbyć maraton, natomiast reszta zajmowała się przygotowaniem jedzenia i napojów.

-Dzień dobry wszystkim, których jeszcze dzisiaj nie widziałam.-przywitała się z uśmiechem na ustach.

-Nightmare-sensei, dzień dobry!-nagle rozniósł się krzyk powitania na cześć nauczycielki, która tak jak obiecała pojawiła się aby spędzić czas z uczniami na oglądaniu horrorów. W końcu po kilku godzinach przygotowań i niesamowitej pomocy ze strony nauczycielki wszystko było gotowe na sto procent, a wyrobili się z tym do godziny 19. Gdy już mieli zasiadać aby włączyć pierwszy film drzwi od dormitorium się otwarły, a w nich stali All Might wraz z Aizawą. Jak się okazało mężczyźni też postanowili przyjść aby spędzić trochę czasu z dzieciakami na czym innym niż tylko ćwiczenia czy szkoła.

-Was się jakoś nie spodziewałam.- odezwała się nagle bohaterka.
-Też się cieszymy na wasz widok. Znajdzie się dla nas jakieś wolne miejsce?- odpowiedział blondyn.
Dzieciaki wskazały miejsce koło Bakugou i Midoriyi dla All Mighta, natomiast dla wychowawcy wyznaczyli miejsce koło Dabrii. Gdy wszyscy już byli na miejscach rozpoczął się maraton horrorów. Niektórzy krzyczeli ze strachu, niektórzy zasnęli, a jeszcze inni oglądali z fascynacja. Do tej trzeciej grupy należała właśnie czterooka nauczycielka, która nie miała zamiaru męczyć się w nocy z soczewkami więc założyła swoje okulary korekcyjne. Aizawa należał rączej do grupy usypiającej, ale z racji, że kobieta ciągle do niego gadała o fabule to nie miał nawet jak usunąć. W końcu o godzinie 3 w nocy, każdy poza tą dwójką spał. Dabria wstała aby się rozciągnąć i wyciągnęła rękę w stronę Shouty.

-Chcesz się przejść na spacer?-spytała nagle.

-W sumie i tak nie mam co robić, a pewnie i tak byś mi nie dała zasnąć.- skomentował mężczyzna chwytając ręki kobiety i podnosząc się.

-Chodź i nie marudź.

-Ale ja nie marudzę....-powiedział-...jeszcze..- dodał już po cichu.

Ta noc była wyjątkowo ciepła i jasna jak na to, że mamy już końcówkę września. Blask słońca okalał twarze nauczycieli podkreślając wszystkie niedoskonałości.

-To chciałaś się przejść z jakiegoś konkretnego powodu? Czy tak po prostu?- nagle wypalił Aizawa.

-Szczerze? Chciałam się wygadać trochę. Ostatnio prawie bym Ci się wygadała po pijaku, a dzisiaj zrobić bym to chciała na trzeźwo.

-W takim razie zamieniam się w słuch.

-Straciłeś kiedyś kogoś ważnego? Kogoś za kogo oddałbyś życie?

-Nie jestem do końca pewny czy oddałbym aż swoje życie dla niego, ale zrobiłbym wiele aby mógł żyć.- powiedział szczerze.

-Czyli w jakimś stopniu na pewno mnie zrozumiesz...

-Boje się tego co może mi powiedzieć.- przemknęło mu przez myśl.

-Nie potrafiłam przez długi czas się nikomu wygadać o tym co mi się przytrafiło. All Might dowiedział się z przypadku. Ty jesteś pierwszą osobą, której chciałabym opowiedzieć co się stało ponad 9 miesięcy temu...-tu na chwilę przerwała patrząc mężczyźnie w oczy aby zobaczyć czy może kontynuować, nie widząc sprzeciwu zaczęła dalej mówić.- ale zanim to, w wieku 17 lat zaszłam w ciążę. Nie było to planowane ale postanowiłam, że wychowam to dziecko bo liczyłam na to, że z moim ówczesnym chłopakiem będziemy już na zawsze razem. Jak się możesz domyślić ledwo po urodzeniu rozstaliśmy się bo nasze uczucia wobec siebie wygasły. Aki został ze mną, ale jego ojciec brał czynny udział w wychowywaniu go. Kochał go szczerze i całym sercem. Jak Aki miał trzy lata został porwany z przedszkola wraz z dwójką innych dzieci. Nikt nie wiedział, że jest on dzieckiem bohaterki. Porywacz liczył na okup za nich, ale niestety podczas pościgu za nimi stracił panowanie nad autem i rozbili się. Z auta prawie nic nie zostało. Tak samo z ciał. Dotarłam na miejsce 5 minut po wypadku. Gdy tylko ujrzałam obraz przed sobą i zdałam sobie sprawę z tego co to znaczy poczułam ogromną pustkę.- mówiąc to zacisnęła pięści co nie umknęło uwadze Aizawy.- Mój mały kochany synek musiał tak szybko umrzeć..-i w tym momencie kobieta wybuchła płaczem, a Shouta niewiele myśląc od razu wtulił w siebie kobietę.

-Możesz płakać. Masz do tego pełne prawo. Nie wiem jak to jest stracić dziecko, ale wiem jak się czułem gdy parę razy prawie straciłem moich uczniów. Wiem jak wtedy cierpiałem, ale wiem, że to było i tak nic w porównaniu do tego co ty przeżyłaś.- mówiąc to głaskał ją po głowie i po plecach aby ją uspokoić.- Chodźmy do mnie, napijemy się cieplej herbaty, porozmawiamy i pójdziemy spać.- powiedziawszy to zarzucił swoje ramię na jej barki i poszli razem do niego.

Po chwili siedzieli już u mężczyzny na kanapie popijając ciepły napój. Dabria była już dużo spokojniejsza i przestała płakać. Aizawa trzymał jej rękę w swojej i gładził kciukiem po jej skórze.
-Dziękuję za wszystko.-nagle odezwała się kobieta, w końcu na jej twarzy zagościł blady, ale szczery uśmiech. W przypływie miłego uczucia pocałowała go w usta co mężczyzna odwzajemnił z większą namiętnością niż się można było spodziewać. W końcu po dłuższym czasie oderwali się od siebie delikatnie dysząc.
-Przepraszam chyba nie powinnam.- odsunęła się nagle jak poparzona od niego zakrywając mocno czerwoną buzię od rumieńców. On natomiast nie krył swej zawstydzonej twarzy i tylko się uśmiechnął.
-Nie masz za co przepraszać. Cieszę się, że to się wydarzyło. A teraz chodź pójdziemy się chwilę przespać aby nie być w dzień aż takimi trupami.

Mężczyzna wyciągnął rękę w jej stronę i udali się do jego sypialni gdzie po chwili przytuleni do siebie odpłynęli do krainy Morfeusza.

-----------------------
Ahoy!

Wracam po krótkiej przerwie spowodowanej dorosłe życie, praca i brak czasu. Trochę ostatnio byłam zabiegana i nie było kiedy tak naprawdę napisać tego rozdziału. Ale teraz szykuje mi się urlop od przyszłego tygodnia więc liczę na to, że może coś uda mi się napisać 😊

A tak to życzę miłego dzionka!
Bayo!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Inna niż się wydaje l  Aizawa Shouta x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz