- Na miejscu-
S- NIE! TO NIE PRAWDA! RODZICE ŻYJĄ PRAWDA?! ONI ŻYJĄ?!
???- Przykro nam...
S- Nie×7
Seek- Spokojnie...
S- JAK JA MAM BYĆ SPIKOJNY, SKORO WIDZIAŁEM ICH LEDWIE KILKA MINUT - Mówi zapłakany-
???- Czekaj młodzieńcze... Widziałeś ich kilka minut?
S- T- tak...
???-Czyli to ty jesteś tym dzieckiem z przedszkola.
S- Jakim znowu dzieckiem z przedszkola?
???- Były z nami zajęcia z pierwszej pomocy i ktoś zgłosił że Ciebie nie ma.
Potem okazało się że dwoje ludzi cię uprowadzili dla handlu, ale nie wyszło Im to.
S- ...
???- Słuchaj, jestem policjantem, i mi możesz powiedzieć wszystko na temat co się tam działo, i mogę Ci obiecać, że już Cię NIGDY nie skrzywdzą.
Seek, Glitch- I my tego dopilnujemy.
???- Dobrze, jedziesz z nami Screeh.
S- ...Na posterunku ( przesłuchaniu)
???- Dobra, teraz powiedz mi co tam się działo.
S- ... Nic nie powiem...
???- Widzę że tak się nie dogadamy...
S- ... Raczej tak.
???- Słuchaj no ty! MUSISZ MI WSZYSTO O NICH WYŚPIEWAĆ BO INACZEJ NICI Z TWOJEGO BEZPIECZEŃSTWA!
S- Powiem Panu tylko to, że Pan tak samo się odzywa tak jak oni...
???- No to powiedz mi wszystko o nich...🧠 Screeh
Czemu coś tak jakby we mnie weszło? Coś takiego jak jakas grzeszna dusza... Wszystko mnie boli... A szczególnie gł-
- Upada na podłogę- - Policjant dzwoni po pomoc-

CZYTASZ
Slaughter Boss- ( ZAKOŃCZONE)
FanfictionOgólnie to trochę się wstydzę za tą książkę, ale nudzi mi się w życiu. Książka polega na tym, że Screeh był w rodzinie zastępczej i jego " rodzice" bili go i inne różne tam... Potem Screeh udał się do Hotelu w którym nikogo nie było dopóki nie dotar...