Złość

263 30 4
                                    

Ava

Siedzę na tarasie i delektuję się spokojem i ciszą. Na wspomnienie porannych igraszek z Hunterem w łóżku, przechodzi mnie dreszcz. Przygryzam dolną wargę i dotykam naznaczenia. Tyle się wydarzyło w przeciągu ostatnich dwóch dni, że ciężko to ogarnąć. Sięgam po filiżankę i upijam łyk kawy. Las kusi by do niego wbiec i poczuć pod łapami poranną rosę. Obiecałam jednak Alfe, że poczekam na niego, aż wróci z porannego zebrania w głównej siedzibie stada. Chciał ze mną o czymś porozmawiać i wywnioskowałam, że nie będzie to lekka, ani miła konwersacja. Wczyuwam kolejny problem, który może stanąć między nami. Spoglądam na zegarek, dochodzi jedenasta i zaczynam myśleć, że Hunter zapomniał. Gdy już mam wstać z huśtawki na tarasie i sięgnąć po telefon, żeby do niego napisać słyszę jak drzwi frontowe się otwierają. Znajduje mnie odrazu i siada obok.

-A więc o co chodzi? - pytam

Chwilę milczy, a potem to co mówi wprawia mnie w osłupienie.

-Miałem kochankę w stadzie.

-W tym stadzie? - dopytuję dla pewności

-Tak. - odpowiada

Wstaję z huśtawki i staję na przeciwko niego.

-Czy to ta, która zignorowała mnie podczas zapoznania ze stadem przy kolacji?

-Yhm. - potwierdza

Widzę zażenowanie na jego twarzy. Nie patrzy na mnie. Ewidentnie jest speszony, ale mnie zaczyna ogarniać złość.

-Dlaczego, to zrobiłeś?

-Avo ja nie mogłem mieć za kochankę zwykłej Wilczycy. Moje stado, to Alfy. Jesteśmy dwa razy silniejsi od zwykłych Wilków. Gdybym wziął sobie kochankę z innego stada, to mogłaby nie przeżyć zbliżenia ze mną. - tłumaczy

-Więc jakim cudem ja przeżyłam? - dopytuję go

-Szczerze? Podejrzewam, że tylko dlatego, że się wpoiliśmy i zanim zbliżyliśmy się fizycznie, to moje naznaczenie ciebie, dało ci siłę. Nigdy wcześniej żaden Alfa tego stada nie miał Luny z innego. Zawsze były, to silne połączenia.

-Czy ty sugerujesz, że jestem słaba!?- wybucham w gniewie

Hunter zrywa się z huśtawki i stoimy teraz tak blisko siebie, że muszę podnieść głowę, żeby móc patrzeć mu w oczy.

-Avo ja tylko mówię jak jest. Tak było do tej pory. Nasz związek jest pierwszym, który jest połączeniem głównego Alfy z Wilczycą z poza kręgu. Dlatego jestem taki ostrożny bo nie wiem z czym będziemy się zmagać w przyszłości.

Odsuwam się od niego o dwa kroki do tyłu. Nie mogę uwierzyć w to co do mnie mówi.

-Czyli uważasz mnie za słabą. - szepczę z niedowierzaniem

-W żadnym wypadku. - warczy

Robi krok ku mnie, ale go powstrzymuję.

-Nie, nie podchodź.

Marszczy brwi, ale się zatrzymuje.

-Avo, proszę nie odpychaj mnie.

-To ty nas ciągle rozdzielasz, a teraz dajesz mi kolejny powód, który sprawia, że chcę zrobić w tył zwrot i się stąd zabrać.

-To nie tak, posłuchaj...

-Nie! Mam dość. - przerywam mu

Widzę jak walczy z tym, żeby pozostać w miejscu. W jego oczach widzę narastającą frustrację.

-Sprawa z kochanką jest załatwiona i zamknięta. Wie, że między nami był czysty układ i chodziło tylko o seks. Nie musisz sobie nią zawracać
głowy. - oznajmia

Alfa Wpojenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz