Może zagramy w gre

22 3 4
                                    

Usiedliśmy do stolika przy sofie i zaczęliśmy jeść pizzę. Neymar wstał z kanapy i z szafki pod telewizorem wyjął dwie butelki wina.
-czerwone czy białe -zapytał poruszając brwiami do góry i w dół.
-czerwone -po chwili namysłu zadecydowałam.

30.min poźniej

-może zagramy w grę? -zapytał lekko wstawiony piłkarz.
-jaką?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-pytania -odpowiedzial -jeżeli nie odpowiesz to pijesz -dodał wyciągając zza pleców butelkę whisky.
-dobra -powiedziałam.
Gdybym nie była pijana nie zgodziłabym się.
-To ja zaczynam -parsknęłam-czemu pytałeś się mnie przed treningiem czy jestem wolna -zadałam pytanie.
-no nie wiem, bo jestem wolny a ty jesteś ładna. -zamurowało mnie.
-dobra teraz ja -powiedział Brazylijczyk -czy gdybym cię teraz pocałował to odwzajemniła byś -zadał pytanie
-nie wiem chyba za krótko cię znam -odpowiedziałam pijanym głosem.
-może sprawdzimy twoja reakcje -parsknął zbliżając się do mnie.
Po chwili poczułam usta mężczyzny na swoich. Nie wiem czemu ale odwzajemniłam. Neymar zaczął coraz namietniej mnie załować.
-znam już odpowiedź -powiedział przez pocałunki uśmiechając się przy tam cwanie.
Chwilę po usłyszeniu tych słów piłkarz zawisł nade mną i zaczą ściągać moją koszulkę pod którą znajdował się koronkowy stanik.
Pocałunkami zaczął schodzić coraz niżej. Usiadłam okrakiem na nim i zdjeła m mu koszulkę całując jego usta.
Całował moją szyje aż usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

Hej to kolejny rozdział za wszelkie błędy ortograficzne przepraszam i również przepraszam że taki krótki.

Myśle że rozdziały będą się pojawiać we wtorki i soboty.

Wolicie krótkie czy długie rozdziały?
I jak myślicie kto o tej porze odwiedza Neymara?

Pozdrawiam O. <3

time will comeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz