Rozdział 3

4 2 0
                                    

Pov. Harry

Obudziłem się zaspany i zmęczony.
No to se pobalowałem - myślę.
Która jest godzina..?
O CHOLERA JEST 9.00 SPÓŹNIŁEM SIE NA LEKCJE!!!

Szybko się ubrałem, spakowałem i byłem gotów do wyjścia, ale przeszkodziła mi w tym jedna rzecz.
A mianowicie napisała do mnie nowa znajoma.

Księżniczka❤️👑

Księżniczka - Witaj nieznajomy.
Ja - Dzień dobry księżniczko B)

Uśmiechnąłem się.

Ja - Jak ci mija dzień moja droga?

Księżniczka - Zacznijmy od tego, że nie jestem twoja.

Ja - Ale czemu?😭

Księżniczka - Bo tak :3

Księżniczka - A jak mi mija dzień? Super, wręcz WSPANIALE, gdyby nie sprawdzian z matematyki byłoby jeszcze lepiej :>

Ja - O BOŻE MATEMATYKA

Księżniczka - Najgorszy przedmiot 💀

Ja - A ja właśnie zaspałem i jadę do szkoły.

Księżniczka - To widać, że leń z ciebie jest hihi.

Ja - Ojj tam, nie przesadzaj.

Ja - Dobra ja już idę, bo się spóźnie na kolejne lekcje.

Księżniczka - Narkaa

Odłożyłem telefon do placaka i ruszyłem do samochodu.

***

Jezu jaki tłok w tej szkole. Zdążyłem na szczęście na 3 lekcje. I oczywiście widzę osobę, którą będę wkurzał przez cały dzień HAHA.

- Heejj Belusiu

- Co ty odemnie chcesz Evans?! - krzykneła.

- Przecież się tylko z tobą witam

- Dobrze, siema Evans, a teraz zjeżdżaj z tąd

- Jesteś na mnie skazana mamy razem matematyke😈

Weszliśmy do klasy, i oczywiście usiadłem za Bell żeby jej dokuczać.

- CISZAA!! - krzyknęła pani Maggie.
- Mam dla was ogłoszenie.

Zaciekawiłen się.

- Z racji tego, że rok szkolny się kończy zorganizowaliśmy ze szkołą wycieczkę nad morze na 7 dni. Chętni niech po lekcji się zgłoszą i ich zapisze. Dziękuje.

Nie głupi pomysł - pomyślałem

Pov. Bell

- Taylor co ty na to, abyśmy się wybrały? Będzie super zabawa - mówię.

- Bardzo dobry pomysł, ja się zgadzam - uśmiechneła się Taylor.

***

*DZWONEK*

- Nic nie macie zadane na weekend - mówi pani Maggie.
- Teraz chętni proszę się wpisać na listę.

Podeszłam z Taylor i się wpisałyśmy.
Od razu, gdy to zrobiłysmy kolejne dwie osoby to zrobily. OCZYWIŚCIE, ŻE HARRY był ze swoim przyjacielem Benen.To dziwne, zazwyczaj jak gdzieś jadę Harry nie jedzie nawet o tym nie mysli, a tu takie rzeczy dziwne.

- Kochani!!!
- Nad morze wyjedziemy we Wtorek o godzinie 5.30.

***

Wróciłam do domu, w końcu jest weekend więc wzięłam moją ulubioną książkę i pochłonełam się lekturze.

Mój telefon zadzwonił. Była to Taylor. Pyta czy poszłabym z nią do kina. W sumie i tak nie mam nic do roboty. Odłożyłam książke i poszłam się naszykować.

***

Film był całkiem dobry, gdyby nie to, że przed nami siedli jacyś wysocy ludzie i zasłaniali ekran.
Po filmie poszłyśmy na miasto, wstąpiliśmy do cukierni.
Niespodziewanie w cukierni był Harry.

- Ooo kto to taki przyszedł - powiedział, gdy zobaczył mnie i Taylor.

Zauwarzyłam, że Taylor się rumieni.

- Daruj sobie Evans - mówię.
- Nawet w takich nieoczywistych miejscach jesteś.

- A to się zdziwisz, przychodzę tu często, bo pomagam jako kelner.

Zdziwiłam się. On? On kelner? Pff.

- A TO CI NIESPODZIANKA - odpowiedziała Taylor.

- Harry mam do ciebie pytanie - zaczynała Taylor.

- Słucham cię uważnie - odpowiedział.

- Wiesz, że jedziemy na wycieczkę nad morze?

- No tak.

- Będą domki. I w każdym domku jest miejsce na 4 osoby. Może przyłączysz się z Benem do mnie i Belly??

Zabije ją - wmawiam sobie.
CO ONA WYPRAWIA?!!

- Całkiem dobry pomysł - odparł.
- Zapytam się Bena i dam wam znać.

- Dobra - skończyła Taylor.

Always with you ~ Zawsze z tobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz