Rozdział 4

3 2 1
                                    

Jest sobota. Dzień wolny. Można odpocząć. Wstałam i poszłam wziąć prysznic. Ubrałam się w ulubione dresy i związałam włosy w luźny warkocz.
Zeszłam na dół, żeby zrobić coś do jedzenia.

Na wyświetlaczu w telefonie pojawiła się wiadomość.

Pedofil

Pedofil - Cześć księżniczkoo.
Ja - Witaj pedofilu.
Pedofil - Czemu mnie tak nazywasz? 🥺
Ja - A bo nigdy nic nie wiadomo.😌
Pedofil - Co tam porabiasz w tą jakże piękną sobotę.
Ja - Robię sobie śniadanko.
Pedofil - A to dziwne.
Ja - Czemu?
Pedofil - No boo, ja jeszcze z łóżka nie wylazłem..
Ja - Leniuszek haha.
Pedofil - Śmiej się śmiej.
Ja - Dobra ja zmykam.
Pedofil - Paaa, nie spał kuchni.😚
Ja - No dobrze dobrze.

Ciekawe kto to może być..skąd znalazł mój numer? Może Taylor zamiast swojego numeru to mój podała komuś. Nie mam pojęcia.

Gdy zjadłam śniadanie poszłam się przebrać. Włożylam krótkie spodenki w kolorze czarnym, zwykły biały t-shirt, czarne conversy oraz beżową torbę, całość dopełniły czarne okulary przeciwsłoneczne.

Udałam się do Biblioteki. Poszłam w moje ulubione miejsce. Ale tym razem nie było puste. Ktoś już tam był, i czytał książkę. Prawie zemdlałam jak zobaczyłam, że jest to Harry.

- Harry? Co ty tu robisz?!

- Czytam książke, a nie widać?

- Czekaj ty czytasz książki?! Od kiedy?!

- Szczerze to od zawsze, lubię to robić -  odparł.

Zdziwiłam się. Ale ciągnełam dalej.

- Jaką tematyką książki się interesujesz?

- Ogólnie to lubię kryminały i dramaty.

- Ooo to tak jak ja, lubię też jak występują tam wątki miłosne - mówie
- Jakbyś czytała mi w myślach haha - odparł.

Zawstydziłam się pytaniem które mi zadał.
Aż tak stresujące to było?

- Siadasz koło mnie? - pyta.
- W sumie przyszłam, aby znaleźć coś ciekawego i zajołeś moje ulubione miejsce.

- Tak się składa, że to moje ulubione miejsce - powiedział.

- No to mamy problem - mówię.

- Więc musimy się podzielić - odpowiedział.

TO JEST MOJE MIEJSCE, A NIE JEGOO

- Chyba jestem na to skazana.

Przez dłuższy czas rozmawialiśmy o książkach, recenzjach książek, które przeczytaliśmy. Zapomnieliśmy na chwile, że jesteśmy wrogami. Zachowywaliśmy się jak starzy, dobrzy przyjaciele.

Wkrótce dostałam wiadomość od mamy, żebym wracała do domu.
Więc, wstałam i wyszłam i się pożegnałam.

- Muszę się zbierać, nara Evans.

- Pa Belusiuu

- Zaraz będziesz miał Belusiu.

Zrobił swój słynny łobuziaraki uśmiech.
Wyszłam z biblioteki i pojechalam pociągiem do domu.

***

Pov. Harry

Wróciłem do domu od razu jak wyszła Bell. Trudno mi się przyznać, ale fajnie z nią spędziłem czas jak na wroga.

A może by tak zaprosić kilka osób na seans filmowy.?? W sumie czemu by nie?

Ben

Ja - Siema Ben, wpadniesz do mnie? Może obejrzymy jakiś film? Zaprosze jeszcze dwie osoby.

Ben - W sumie nie mam planów na wieczór, będę za poł godziny to zawstąpie do sklepu.

Ja - Spoko, to czekam.

Dobra. Z Benem się udało. Teraz będzie gorzej..

Taylor

Ja - Cześć Taylor. Wpadniesz do mnie z Bell na seans filmowy? Będzie też Ben.

Taylor - No pewnie, już pisze do Belly.

Ja - Tylko nie mów jej, że to ja zaproponowałem i, że tam będę.

Taylor - No dobra..?

Pov. Bell

Już jest wieczór nie mam co robić. Może najlepiej pójde spać. I tak nic do roboty nie mam.

Widzę, że ktoś do mnie napisał. To Taylor.

Taylor

Taylor - Hejka Belly, masz może ochotę na wieczór filmowy?

Ja - Jakbyś mi czytała w myślach.

Taylor - Będę po ciebie pod twoim domem za 15 minut, naszykuj się.
Do zobaczenia.

Ja - Dobra. Paa



Always with you ~ Zawsze z tobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz