Późnym popołudniem, gdzieś koło siedemnastej, wracałem do domu. Mieszkałem w dość biednej dzielnicy, piętnaście minut od szkoły piechotą. Najkrótsze drogi prowadziły przez ciemne uliczki którymi akurat szedłem. Wszystkie znałem już na pamięć i wiedziałem jakie najlepiej omijać, a którymi warto iść. Stojąc już pod domem słyszałem odgłosy kłótni i obstawiałem kto kłóci się z kim. Byłem prawie pewny, że to znowu rodzice. Otworzyłem drzwi wejściowe, a odgłosy kłócących się rodziców przybrały na sile. Krzyknąłem szybkie „Już jestem!" ale nikt oprócz mojej siostry nie zwrócił na to uwagi. Zdjąłem buty i spotkałem ją siedzącą w kuchni przy stole z telefonem w ręku.
- Hej Noemi – ucałowałem ją w skroń – o co tym razem chodzi? – zapytałem, jednocześnie zaglądając jej przez ramię.
- Z tego co słyszałam, chyba o to co zwykle, że mama źle nas wychowała bo jestem trans, a ty jesteś gejem, po czym ona się wtrąca, że trzeba było nas zrobić lepiej wiec no klasyka – wzruszyła ramionami – mam nadzieje ze te dzieciaki które robi na boku wychodzą mu lepsze. Podobno potrzeba wprawy w takie rzeczy. – Mówiąc to jednocześnie miała wlepione oczy w telefon i pisała do kogoś jakąś wiadomość. Byłem pełen podziwu dla jej podzielności uwagi.
- Jakie kurwa dzieciaki, o czym ty mówisz –zapytałem zszokowany i delikatnie, acz stanowczo złapałem jej podbródek i przekręciłem go by spojrzała mi w twarz.
- Tatuś chodzi do takiej jednej pani.. – zaczęła mi tłumaczyć z rezolutnością godną pięciolatki, która totalnie sprzeczała się z sensem jej wypowiedzi. Zamknąłem jej usta dłonią, żeby nie kontynuowała, a ona polizała mi rękę. Nie obrzydziło mnie to i gdy już byłem pewny, że nie znacznie znowu mówić o wybrykach ojca, wytarłem rękę w jej włosy.
- Jesteś pewna, ze przez niego ta kobieta zaszła w ciążę? – zapytałem ją po chwili namysłu
- A nie? Jak pieprzą się parę razy w tygodniu to obstawiam ze tak – oderwała się na chwilę od telefonu i spojrzała mi w oczy. - Nie pytaj mnie skąd wiem, ale po prostu wiem. - Po tych słowach znowu wróciła do wlepiania wzroku w ekran telefonu.
Patrzyłem się na nią jeszcze przez chwilę osłupiały, po czym chwyciłem za plecak i ruszyłem w stronę pokoju. Mieszkanie nie było duże, więc wcześniej musiałem dzielić go razem ze starszymi braćmi. Wszyscy jednak powyprowadzali się po osiągnięciu pełnoletności a na samym końcu zostałem tylko ja. Miałem 17 lat ale wiedziałem, że nie będę mógł się wyprowadzić ze względu na siostrę. Moja siostra Noemi jest trans. Ojciec przez to nienawidził jej chyba nawet bardziej niż mnie. Winą za to kim jest, obarczał matkę. Nienawidziłem go przez to i gdy tylko słyszałem, że mężczyzna znowu ma jakieś chore pretensje do mojej siostrzyczki, interweniowałem. Najczęściej udawało mi się go uspokoić, jednak gdy mój rodziciel był pod wpływem alkoholu, widok jego syna działał na niego jak płachta na byka.
wyczekujcie rozdziału gabriela ;))
CZYTASZ
Destiny Enemies to Lovers
RomanceZachary, morderca na zlecenie, nie wierzy w prawdziwą miłość, jest wyrzutkiem oraz jako gej jest nieakceptowany przez rodziców będących w toksycznym związku. Gabriel, strażnik, po nie przypilnowaniu swojej podopiecznej zostaje pozbawiony funkcji str...