Kawiarnia którą wybrałem, była niestety, dość daleko. Wybrałem ją jednak ponieważ należała do jednej z ulubionych mojej siostry. Dzień był pochmurny, wiało, a mimo to spacer był przyjemny. W sumie to chciałem się przejść by móc porozmawiać z siostrą. Jakoś w połowie drogi zagadnąłem Noemi:
- To co słońce, powiesz mi co tam się stało?
- Nie ma dużo do opowiadania.. – powiedziała speszona i bardzo skupiła się na wywieszonych reklamach w witrynie mijanego akurat sklepu.
- Dziewczyno, obstawiam, że ten wielki ślad to nie twoja ani mamy zasługa. Po prostu opowiedz mi wszystko ze szczegółami. Proszę. – splotłem nasze palce i ścisnąłem je delikatnie by dodać siostrze otuchy
- Wróciłam normalnie ze szkoły i siedziałam w kuchni. Nie spodziewałam się, że go zastanę, a jednak. To wyglądało, jakby na mnie czekał. Siedział w kuchni przy blacie. Ignorowałam go, do czasu jak powiedział do mnie „Erick, słuchasz mnie chłopie?". Teraz wiem, że to była tylko głupia prowokacja i nie powinnam na to zareagować, ale to zrobiłam. - przerwała na chwile i pociągnęła nosem. – Powiedziałam mu, że przecież nie jestem już Erickiem i mam na imię Noemi. Na co on odpowiedział, że to tylko wygłup, że spłodził faceta i żebym przestała szukać atencji. Na to odpowiedział mu, że już nigdy nie będę mężczyzną i że gdy już mnie robił, to trzeba było się postarać bardziej. – Znowu zamilkła na chwilę.
- i co było dalej? – zapytałem ją
- uderzył mnie i zwyzywał – odpowiedziała tak chłodno jak jeszcze nigdy – na odchodne powiedział mi, żebym obcięła włosy bo moja przyszła żona chce mężczyzny a nie jakiegoś jebniętego chłopczyka. – zamilkła i spuściła głowę – Boże Zach, czy on mnie kiedykolwiek zaakceptuje?
- Wybacz, że to powiem siostrzyczko ale wydaje mi się, że nie. – ścisnąłem jej palce jeszcze raz, po czym objąłem ją w pasie i pocałowałem w czoło. – pamiętaj Ni, że zawsze masz mnie.
- Ciężko nie zapamiętać – powiedziała odrobinę rozchmurzona i dała mi kuksańca.
Reszta podróży minęła nam spokojnie, wygłupialiśmy się i słuchaliśmy razem muzyki.
Dotarliśmy do kawiarni. Otworzyłem siostrze drzwi i przepuściłem ją przed sobą, a ona poprawiając włosy, przekroczyła próg. Wszedłem do pomieszczenia za nią, rozglądając się na boki. W kawiarni nie było zbyt wielu osób, tylko dwa stoliki były zajęte a jedna osoba czekała na swoje zamówienie przy ladzie. Usiedliśmy przy stoliku w głębi lokalu, w rogu pomieszczenia z którego mogliśmy na spokojnie obserwować co działo się w kawiarni. Po chwili podszedł do nas kelner, u którego złożyliśmy zamówienia. Podczas wybierania napoi kątem oka zauważyłem wchodzącego do lokalu młodego, umięśnionego i przystojnego chłopaka. Nie spuszczałem z niego wzroku. Chłopak zamyślony, patrząc niewidzącymi oczami, jakby odruchowo ruszył do innego rogu pomieszczenia. Usiadł przy stoliku, z kieszeni wyciągnął telefon, coś na nim czytał. Mimowolnie wyobraziłem sobie jakby to było przeczesywać te jego lśniące blond włosy..
- Co ty się tak gapisz na tego chłopaka, co? Podoba ci się? – zagadnęła Noemi wyrywając mnie z fantazji o nieznajomym. Spojrzałem na nią lodowatym wzrokiem
- Nie, ten chłopak mi się nie podoba, a zapatrzyłem się w czasoprzestrzeń, nie na niego. (przypis od autorki: ZAWSZE TAK MÓWIĘ JAK KTOŚ MI SIĘ PODOBA I SIĘ NA TĄ OSOBĘ ZAPATRZE HJAHSJAHSHJ)
- Taaa, jasne – poruszyła znacząco brwiami.
Zatrzymując z powrotem wzrok na nieznajomym chłopaku, zauważyłem kątem oka jedną z kelnerek idącą w jego stronę. Przysięgam, że mundurki kelnerek w tym lokalu, nie mają na celu by kobieta wypadła z uniformu na talerzyk deserowy. Mimowolnie, widząc zbliżającą się kelnerkę do stolika nieznajomego, zacisnąłem dłoń w pięść. Siedząc na drugim końcu pomieszczenia, widziałem flirciarski uśmiech kobiety i nieznaczny ruch, którym przesunęła w dół pokaźnego dekoltu. Chłopak ze zdziwieniem podniósł wzrok, rzucił okiem na stojącą przed nim kelnerkę i nie obdarzając jej już więcej spojrzeniem, złożył zamówienie.
That's my boyy
Zrezygnowana kobieta odeszła w stronę lady, a spojrzenia moje i nieznajomego na chwilę się skrzyżowały.
o mój boże.. te oczy..
---------------------------------------------------------------
polsat :>>>
MÓWIŁAM ŻE BĘDZIE DŁUŻSZY ROZDZIAŁ? MÓWIŁAM
640 SŁÓW KOCHANI :DD
nastepny rozdział będzie z perspektywy gabriela :>>>
a tak co do następnego rozdziału, to pewnie bedzie z trochę dłuższą przerwą, bo jadę do rodzeństwa i nie biore laptopa na którym piszę :(((
BŁAGAM PISZCIE KOMENTARZE BO KOCHAM JE CZYTAĆ ♥
j <33
love u all <333
CZYTASZ
Destiny Enemies to Lovers
RomantikZachary, morderca na zlecenie, nie wierzy w prawdziwą miłość, jest wyrzutkiem oraz jako gej jest nieakceptowany przez rodziców będących w toksycznym związku. Gabriel, strażnik, po nie przypilnowaniu swojej podopiecznej zostaje pozbawiony funkcji str...