1.

476 60 87
                                    

! PRZED PRZECZYTANIEM, PRZECZYTAJ PIERWSZĄ CZĘŚĆ !
~~~~~~

Po przeprowadzce Nicka i Karla wszystko wróciło do normy, wszyscy wrócili do pracy i już regularnie do niej chodzili. Mijały tygodnie, miesiące, aż w końcu minął kolejny rok bez większych problemów lub kłótni. Nikt już nie wracał do sytuacji z zerwaniem Claya i Georga, a skoro mowa już o niej to przyniosła ona dużo zalet. Clay w końcu przeprosił Techno, zaczęli się nawet dogadywać, dopóki mężczyzna z różowymi włosami nie zachorował, a potem odszedł zostawiając po sobie tylko wspomnienia. Quackity również nie dawał nikomu z jego byłych już przyjaciół znaku życia, uciekł z miasta nie pozostawiając po sobie śladu. Drista i Samanta też dość oddaliły się od towarzystwa przez opiekowanie się swoim dzieckiem.

pov. George

Była już chwila po dziewiątej, a ja szykowałem się do pracy. Założyłem swoją koszulkę polo i czarne spodnie, szybko nałożyłem buty po czym wziąłem swoją torbę, Clay już czekał na mnie w aucie. Wybiegłem z domu zamykając przedtem drzwi na klucz i żegnając się z kotką Patches.

- Księżniczka gotowa? - zapytał Clay gdy wszedłem do auta.

- Jak nigdy - odpowiedziałem z uśmiechem.

- Szkoda, że nie byłeś taki gotowy dwadzieścia minut temu gdy powinniśmy już wyjeżdżać - parsknął śmiechem ruszając pojazd, a następnie kładąc rękę na moje udo.

Wywróciłem oczami podnosząc kąciki ust i tworząc lekki uśmiech. Moja relacja z Clayem z każdym dniem jest coraz lepsza, pomimo, że jesteśmy razem już około dwa lata. Kocham tego człowieka, kocham być blisko niego i mieć w ogóle taką możliwość. Nie sądziłem, że podejmując tą pracę skończę w szczęśliwym związku ze swoim pracodawcą... Aczkolwiek nie narzekam. Clay jest dla mnie nie tylko chłopakiem, jest też najlepszym przyjacielem, któremu mogę powiedzieć wszystko. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego, a co by było gdybym zdecydował się nie podejmować tej pracy i nawet nie przyszedł na rozmowę o pracę? Pomimo, że poznałem go w niezbyt dobrych okolicznościach...

- Co się tak uśmiechasz? O czym myślisz? - chłopak przyłapał mnie.

- Naprawdę cieszę się, że cię mam - odpowiedziałem mu patrząc na niego.

- Cóż to za wyznania - westchnął. - Nietypowe zjawisko u ciebie.

Blondyn zabrał swoją rękę z mojego uda i tym razem złapał mnie za dłoń. Przybliżył ją do swoich ust składając na niej lekki pocałunek. Po chwili rozmów dotarliśmy na miejsce naszej pracy, po zaparkowaniu samochodu wysiedliśmy, a następnie weszliśmy do budynku. Odrazu przywitaliśmy się z Karlem pracującym w recepcji. Po drodze do swoich biur przywitaliśmy się też z innymi pracownikami, a w końcu ja i Clay rozdzieliliśmy się żeby zacząć pracę.
Wszedłem do swojego gabinetu dzielonego z Nickiem, który odrazu na wejściu mnie przywitał. Porozmawialiśmy chwilę, po czym wyjąłem swojego laptopa i obydwoje zaczęliśmy wykonywać swoją pracę.

Minęło trochę czasu aż nastała przerwa obiadowa, jak zwykle podczas tego czasu do mnie i Nicka przyszedł Clay z Karlem żeby zjeść razem i porozmawiać przy okazji.

- Macie jakieś plany na dzisiejszy wieczór? - zapytał Sapnap jedząc swój lunch.

- Raczej nie - odpowiedziałem patrząc na mojego chłopaka, który się ze mną zgodził.

- A co wy na to żeby gdzieś razem wyjść? Taka podwójna randka. Dawno nigdzie razem nie byliśmy - zaproponował Nick.

- Ja z wielką chęcią - uśmiechnął się Clay pijąc swoją herbatę.

- Ja też - dodałem.

- Znam super miejsce! Na mieście jest taka super kręgielnia. Z tego co wiem na miejscu jest pizza ale możemy zamówić coś z dowozem z jakiegoś innego lokalu. Chyba, że wolicie coś bardziej fancy to mogę znaleźć coś innego - zaproponował nam Karl.

[ ZAWIESZONE ] Maybe It Was Not An Accident || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz