księga II - oddani sobie

27 4 0
                                    

Kakuzu otworzył jedno oko, ale nie poruszył się bardziej. Hidan znowu wychodził z jaskini, cicho przekradając się w mroku. Ninja z Wodospadu zamknął oczy i ciaśniej owinął się płaszczem. Ostrzegł już raz Hidana i nie wątpił, że wizja złości Dealupus będzie wystarczająca dla kosiarza. Nie miał zatem zamiaru ani zatrzymywać go, ani też upominać po raz kolejny.

Hidan tymczasem wymknął się z jaskini i cicho podążył ku wodospadom. Oddziały ANBU i zwykłych shinobi wciąż patrolowały okolicę, ale Hidan zauważył, że ninja są zmęczeni, rozdrażnieni i zniechęceni. Bezowocne poszukiwania członków Brzasku musiały mocno nadwyrężyć ich morale. Omijanie ich było dzięki temu łatwiejsze.

Hinata też ewidentnie nie miała problemów z przekradnięciem się do wodospadów. Być może zasługę miały w tym jej niezwykłe oczy, a być może wystarczająca była nieuwaga wszystkich strażników. Tak czy siak, czekała już na Hidana, siedząc na trawie niedaleko wodospadów.

W świetle księżyca, przy tym wodospadzie była dla Hidana najpiękniejszym widokiem, jaki mógł oglądać na całej Ziemi. Ninja westchnął tylko i podszedł do kobiety, a gdy ta odwróciła się, uśmiechnął się do niej czule.

- Nie czekałaś długo? – zapytał, siadając obok niej.

- Nie – odpowiedziała cicho.

Hidan z cichym pomrukiem wtulił twarz w szyję kobiety, po czym objął ją mocno. Nim Hinata zdołała powiedzieć cokolwiek więcej, mężczyzna wcisnął na jej usta czuły pocałunek.

- Tęskniłem za tobą – wyznał.

- Ja za tobą też – odpowiedziała cichutko.

Mężczyzna zaśmiał się i jeszcze raz ucałował mocno kobietę. Przez chwilę siedzieli razem przy wodospadzie, tuląc się do siebie.

- Czy długo zostaniesz? – zapytała Hinata.

- Nie wiem – wyznał, układając głowę na jej głowie. – Mam obowiązki wobec Brzasku. Jeśli zostanę wezwany na misję, będę musiał wyruszyć.

- Czy musisz z nimi być?

- Nie – odpowiedział z uśmiechem. – Chcę. Brzask jest aktualnie jedynym miejscem, które mógłbym nazwać domem, Hinata.

Kobieta nie odpowiedziała, wtulając się w ciepłe ciało Jashinisty.

- Weźmy kąpiel – zaproponował nagle Hidan.

- C-co? – zdziwiła się Hinata.

Hidan zaśmiał się i podniósł, po czym ściągnął z siebie swój płaszcz.

- Weźmy kąpiel – powtórzył. – Przez cały dzień było ciepło, woda na pewno nie jest zimna. Chodź, Hinata.

Kobieta nie ruszyła się z miejsca, ale Hidanowi to nie przeszkadzało. Ściągnął buty, długie, białe skarpety i spodnie. Na ten widok Hidana odwróciła się z czerwonymi policzkami. Hidan tymczasem wszedł do wody i zaśmiał się.

- Jest ciepła – zapewnił. – Hm? Hinata?

Jashinista wyciągnął rękę, a Hinata po dłużej chwili wahania podniosła się i ściągnęła swoje buty. Po chwili obok płaszcza Hidana wylądowała jej bluza oraz spodnie, a także koszulka.

- Na Jashina – jęknął Hidan. – Jesteś taka piękna.

Hinata zaczerwieniła się mocno. Stała na brzegu w samej bieliźnie, rękoma i długimi włosami osłaniając swoje ciało.

- Chodź tu – poprosił ją cicho.

Hinata weszła do wody i stanęła przed Hidanem. Jashinista objął ją delikatnie i pocałował czule, zaciskając palce na jej ciele. Z cichym pomrukiem poddała się jego ruchom, zarówno, gdy tylko czule ją całował, jak i później, gdy pocałunki okazały się niewystarczające.

Dwa serca (Hidan i Hinata)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz