Zaparkowałam na wyznaczonym z góry miejscu, które przeznaczone było dla asystentki szefa, ale nie zdążyła wysiąść, bo moją uwagę skupił znajomy ryk silnika. Czarnowłosy zaparkował tuż obok swojego czarnego bentleya. Szpaner - pomyślałam przez chwile, cichutko się podśmiewając. Poczekałam, aż wysiądzie. Nie mógł mnie podwozić do domu ani odwozić, dlatego znalazł inny sposób na nasz osobisty i poranny rytuał. Otworzył drzwi od mojego samochodu i pomógł mi wysiąść. Ciasno przyciągnął do siebie, a potem przyszpilił do filara, który zasłaniał widok w kamerze monitoringu i namiętnie pocałował. Zauroczona do granic możliwości objęłam go za szyje, rozchylając usta, a kiedy musnął mój język totalnie odleciałam. Zaczęłam oddawać pocałunki z równą siłą, nie przejmując się że ktoś może nas nakryć. To piętro przeznaczonego było tylko dla nas, a wjazd innymi samochodami niż podanymi surowo zabroniony. Mężczyzna wplątał rękę w tył mojej głowy i całował do utraty tchu.
- Tęskniłem. - wymruczał, gdy oderwał się od moich opuchniętych ust. Objęłam jego policzek palcami, kierując się do ust, z których starał resztki malinowego błyszczka.
- Ja też tęskniłam. - przytuliłam się do jego barku.
- Jak było? - miał na myśli weekendową imprezę u Rona.
- Nudno. - odparł nieco skwaszona. Bo o ile cieszyłam się z obecności moich przyjaciół i dobrze się z nimi bawiłam to wolałabym tam przyjść z nim a nie z Draco.
- A Draco? Co u niego? - Na początku to pytanie wprawiało mnie osłupienie. Nie mogłam zrozumieć jak może wypowiadać je z taką lekkością, gdy pieprzy dziewczynę własnego chrześniaka, ale teraz to było nic wielkiego.
- Dobrze. Dostał awans. - uśmiechnęłam się sztucznie, bo w głębi duszy zaczęło mnie to wszystko przerastać. Prowadzenie podwójnego życia nie było łatwe. A udawanie przed dwójką skupionych na mnie mężczyzn jeszcze trudniejsze.
- O której wróciliście?
- Około trzeciej. Trochę się upiłam, a niedziele przeleżałam w łóżku. Wiesz, że ciężko znosze kaca.
- Jak bardzo?
- Co?
- Jak bardzo się upiłaś? - doprecyzował swoje pytanie, podnosząc moją głowę ku górze, abym spojrzała mu w oczy, ale one jak zwykle nic nie wyrażały. Jedynie ten nienaturalny chłód.
- Troche. Wypiłam osiem drinków. - odparłam, zastanawiając się czego może ode mnie chcieć skoro o to pyta i dlaczego jeszcze nie weszliśmy do biura. Zwykle spędzamy tutaj krótką chwilę na porannych pocałunkach, a potem wracamy do pracy.
- Pamiętasz wszystko?
- Tak. - odparłam zszokowana jego dziwnymi pytaniami, które zdawały się nie mieć końca.
- Spałaś z nim? - odłożył skórzaną teczkę na dach mojego samochodu i wsunął się pomiędzy mojego nogi. Objął palcami udo, podnosząc je go góry, a kiedy posłusznie się na nim owinęłam, podciągnął brzeg ołówkowej spódnicy do góry i wsunął palce pod materiał skąpej koronki.
- Co?! - niemal wrzasnęłam, zdruzgotana jak może pytać. Doskonale wie, że z nim nie sypiam, a jak już to nasz seks przypomina współżycie robotów, a nie dwójki młodych ludzi. I doskonale wie, że ten temat jest dla mnie drażliwy. Nienawidze o tym gadać, a on uwielbia podnosić sobie ego kosztem własnej rodziny. - Dlaczego o to pytasz?! Oszalałeś?
- Odpowiedź. - naciskał, pocierając ją wzdłuż. Rozgrzewał ją do czerwoności. Kciukiem stukając w łechtaczke. - Spałaś z nim?
- Nie rób mi tego. - poprosiłam, opuszczając głowę w dół. Przytuliłam ją do jego braku, bo to mnie zabolało. To była jedyna rzecz, której w nim nienawidziłam. A co gdybym nie była z Draco, w jaki sposób podnosiłby swojego ego?
CZYTASZ
Klasyczny romans [SEVMIONE] 18+
FanfictionKlasyczny romans z własnym szefem, który potrzebuje uległej kobiety i namiętnego seksu. Nie interesuje go, że jego kochanka ma chłopaka, z którym planuje życie. Najważniejsze, że oddaje mu się kiedy obydwoje mają na to ochote. Ale jego sekretarka pr...