Rozdział 2

88 7 10
                                    

Szary Ogon i Lotosowa Bryza biegli przez las. Kotka ledwo doganiała wojownika. Kiedy ten zauważymy obóz jeszcze bardziej przyśpieszył.

- Szary Ogonie nie tak szybko- powiedziała łapiąc głębszy wdech

- Muszę wiedzieć czy Charlotte jest w obozie. Straciłem ja jako kociak i nie chcę jej znów stracić- odpowiedział jej i pobiegł już do samego wejścia

- I to twoja najbliższa rodzina- dodała w myślach wojowniczka

Lotosowa Bryza znalazła w sobie jeszcze troszkę siły i pobiegła za nim. Kiedy stanęła przed wejściem do obozu jej partner już pytał wszystkie koty w obozie. Kotce wydawało się że siostra Szarego Ogona może tu być, ponieważ było czuć zapach pieszczocha.

- Szary Ogon, Lotosowa Łapa wreszcie jesteście. Już myślałam że wasi przyjaciele zamienia mnie w karmę dla wron- usłyszeli głos pieszczoszki

- Jestem Lotosowa Bryza- poprawiła ja kotka

- Szary Ogonie ty ją znasz?- zapytał Ptasi Cień

- To Stokrotka moja siostra- Szary Ogon podszedł do niej- Tak się bałem że coś ci się stało

- Mi nic ale Arnold...- nie dokończyła a z jej oczu wypłynęła łza

- Nie musisz kończyć- powiedziała Lotosowa Bryza i przypomniała sobie uklepaną ziemię która widzieli w lesie. Tam pieszczoszka musiała pochować partnera

- Czy może mi ktoś wytłumaczyć co się tu dzieje- do obozu weszła Zmierzchowa Gwiazda z królikiem w pysku

- Jestem Charlotte ale możesz pamiętac mnie jako Stokrotka córka Gawroniej Gwiazdy. Dziś rano moja pani odjechała a inni dwunożni zabrali z jej domu wszystkie rzeczy. Mówili też że ja i Arnold do schroniska a tam nie wiadomo co stałoby się z moimi kociakami. Kiedy przebiegaliśmy przez drogę Grzmotu Arnolda potrącił potwór. Nigdy nie chciałam wracać do klanu ale tu chodzi o dobro moich kociąt- opowiedziała Charlotte

- Zmierzchowa Gwiazdo nie wydaje mi się że to dobry pomysł by tu zostawała. Mówi o kociętach a nigdzie ich nie ma.- wyszeptał przywódczyni do ucha Ptasi Cień

- Przecież widać że  jest w ciąży- powiedział Szary Ogon

- Spokojnie możesz zostać- Zmierzchowa Gwiazda zignorowała to co powiedział Ptasi Cień

- Naprawdę dziękuje- rozpromieniła się kotka

Szary Ogon i Lotosowa Bryza zaprowadzili Charlotte do żłobka. Chmurna Bryza i Oblodzona Jeżyna przywitały się z nią. Do kotki podeszły kociaki.

- Dlaczego tak dziwnie pachniesz?- zapytał Rozlanek

- Ale z ciebie mysi móżdżek- powiedziała Pięknotka

- Rozlanku nie wolno tak!- warknęła Oblodzona Jeżyna- Przepraszam cię Charlotte

- Nic się nie stało to tylko kociak- kotka wogóle się tym nie przejęła

Lotosowa Bryza i Szary Ogon wyszli ze żłobka. Kotka weszła do legowiska wojowników i  usiadła w nowym posłaniu. Nie było w nim prawie nikogo. Obserwowała przez wyjście koty które wracały już z patroli i polowań. Dzień dobiegał już końca. Do legowiska wszedł Szary Ogon że szpakiem w pysku. Koty podzieliły go między siebie.

- Szkoda mi Charlotte. Musiała patrzeć na śmierć swojego partnera i nie mogła nic z tym zrobić. Ja bym nie mogła patrzeć jak umierasz. Prędzej umarłabym razem z tobą- powiedziała Lotosowa Bryza

- Na pewno było to dla niej ciężkie

Koty rozmawiały jeszcze chwilę i patrzyły na słońce które znikało już za drzewami aby ustąpić miejsca księżycowi. Zrobiło się zimniej. Lotosowa Bryza wtuliła się w futro partnera i nawet nie zauważyła kiedy zasnęła.

Wojownicy Iskierka tom 3 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz