Rozdział 19

65 9 2
                                    

Obudzili się tej samej skalę której zimno przeszywały ich ciało. Lotosowa Bryza rozejrzała się. Wstawało już słońce więc podczas ich powrotu mogą spotkać patrole Klanu Brzozowych Pni. Ich szczęście oczywiście prowadziło teraz tylko przez teren wrogiego klanu. Oni i tak nie mogli zaatakować ich ale nigdy nic nie wiadomo. Wyszli z jaskini i poszli tą samą drogą którą przyszli.

- Zatrzymany się na polowanie kiedy dojdziemy do naszego terenu. Lepiej nie ryzykować polowania tutaj- powiedział stanowczym głosem nowy przywódca

- Oczywiście Ptasia Gwiazdo

Szli przez kamienistą ścieżkę starając się chociaż udawać że kamienie nie wbijają się  w ich poduszki. Kiedy z niej zeszli Lotosowa Bryza myślała że łapy zaraz jej odpadną. Polizała parę razy poduszkę przedniej łapy dziękując za to że na ich terytorium nie ma  za dużo takich kamienistych ścieżek. Dotarli już do swojego terenu. Stanięcie na mchu było wybawieniem dla łap. Teraz zostało już naprawdę nie dużo do obozu. Do czarno białej wojowniczki podszedł Szary Ogon.

- Chciałabyś wyjść dziś wieczorem?

- Oczywiście że tak- tu nie istniała inna odpowiedź. Taka wyjście byłoby idealna odskocznia od Jeżynowego Kła i wszystkiego

- Jesteśmy- powiedział Ptasia Gwiazda wchodząc w zarośnięte paprociami wejście

Koty przywitały kociaki które jako pierwsze ich zauważyli. Podbiegli do nich wykrzykując nowe imię przywódcy. Wokół nich zebrało się jeszcze więcej kotów.

- Witaj Tato- przywitała się Pistacjowe Niebo uchylając przed nim głowę

- Witaj Tato- Lodek zrobił dokładnie to samo w stronę Szarego Ogona

- Witaj Lodku. Jak się spało?

- Musiałem spać w żłobku. Nawet nie wiesz jak Jaskierek chrapie

- Ja wcale nie chrapię- zaprzeczył mu rudy kociak

- Twoje chrapanie mogłoby zmarłego obudzić i nie mów że jest inaczej- do rozmowy dołączyła się Płowka- Nie mówię nawet i tym jak się rozpychasz

- Gdybyś nie była moja młodsza siostra to bym cię uderzył ale dlatego że nią jesteś to nie uderzę bo mama będzie krzyczeć

- Urodziłam się zaraz po tobie- upomniała go kotka

- Po mnie czyli jesteś młodsza- powiedział j poszedł z powrotem do żłobka

Koty rozeszły się a Ptasia Gwiazda wskoczył na biały kamień.

- Jako nowy przywódca chciałem wyznaczyć nowego zastępce. Te słowa wypowiadam w obecności Klanu Gwiazdy, by duchy naszych przodków wysłuchały mojej decyzji i zatwierdziły ją. Nowym zastępcą przywódcy będzie Ćmi Strumień

- Dziękuje Ptasia Gwiazdo- powiedział wojownik

- Tata jest zastępcą- powiedziała Piękna Łapo

- Świetnie Tato- dodał Oszroniona Łapa

- Jestem z ciebie dumna- Oblodzona Jeżyno polizała go po nosie- Zawsze byłam

- Poza tym chciałem mianować nowego wojownika. Łasicza Łapo podejdź tu

Uczeń wskoczył na Biały Kamień i stanął przed mentorem.

- Ja, Ptasia Gwiazda, przywódca klanu Zielonych Liści wzywam naszych wojowniczych przodków, przez spojrzeli na tego ucznia. Ciężko pracowałem, by zrozumieć wasz kodeks kodeksu, więc polecam iść wam jako wojownika. Łasicza Łapo, czy obiecujecie przestrzegać kodeksu postępowania, ochrony i ochrony go nawet za cenę życia?

- Obiecuję- powiedział stanowczo uczeń

- A więc mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Łasicza Łapo, od dziś będziesz znany jako Łasiczy Pazur Klan Gwiazdy honoruje twoją odwagę i siłę, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika klanu Zielonych Liści

Ptasia Gwiazda położył głowe na głowie nowego wojownika a ten polizał jego bark a wokół rozbrzmiało jego nowe imię.

- Łasiczy Pazur! Łasiczy Pazur!

- Ptasia Gwiazdo mianujesz mnie i Bratkę na uczniów, proszę- miałknął Lodek

- Ty uczniem ty możesz co najwyżej...- zaczął Oszroniona Łapa ale przerwał gdy poczuł na sobie wzrok matki

- Jesteście jeszcze za młodzi. Poczekajcie

Lodek odszedł trochę zawiedziony totalnie ignorując Oszronioną Łapę.

- Głupich się ignoruje- wyszeptał Bratce na ucho

Wojownicy Iskierka tom 3 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz