Hejka misie kolorowe!
Rozdział poprawiony przez fs_animri, dziękuję<3
Miłego dnia! ^^
Siwowłosy ze zrezygnowaniem czekał, aż przyjedzie Ahebek Habibi, lekarz, z którym miał się spotkać w starym motelu na Sandy. Podobno miał jakąś sprawę do niego.
Nie miał ochoty na żadne spotkania i rozmowy z kimkolwiek. Od czasu podpisania papierów rozwodowych, minęły prawie 24 godziny. Zdążył wymienić się krótką zakodowaną wiadomością ze starszym, która wcale nie dała mu nadziei..
Minęła długa, męcząca i nieprzespana przez niego noc, długie, męczące południe z ekipą, a potem kolejny, długi i męczący wieczór.
Z dwojga złego, wolał spędzić czas z kimś obcym niż ze swoimi braćmi, chociaż brzmiało to paradoksalnie. Nie musiał patrzeć na twarze osób, które go zraniły.
Naprawdę mimo braku emocji na twarzy, odczuwał wiele. Starał się, naprawdę się starał jakoś otrząsnąć, pokazywać, że wszystko jest okej. Miał nadzieję, że wychodziło mi to całkiem dobrze.
Musiał spotkać się z mamą, wiedział, że jeśli nie wyrzuci tego z siebie, to zje go to od środka. Ufał jej, chodź często tego nie okazywał, oraz pomimo jej zawodu policjantki.
Jego długie rozmyślania przerwały kroki i cicha rozmowa z korytarza. Podniósł się z ziemi, na której siedział, otrzepując kurz ze spodni.
Nie zdążył do końca zarejestrować, co się wydarzyło, gdyż już po chwili dwoje ludzi stanęło, otaczając go i celując nożem w jego kierunku. Podniósł ręce, przełykając głośno ślinę.
— Możemy się dogadać.. Proszę dajcie mi spokój — powiedział zrezygnowanym głosem siwowłosy.
— Gdybyś miał wybór, oddać swoją nerkę dla dziesięcioletniego chłopca, który jest bardzo chory, dałbyś mu ją? — zapytała ciemnowłosa zamaskowana kobieta, dość piskliwym głosem.
Erwin zmieszał się na to pytanie, nie do końca rozumiejąc, co mają przez to na myśli.
— Nie? Potrzebuje mojej nerki? — odparł niepewnie i dość szczerze.
— Mówiłem ci, że tak odpowie! — prychnął ciemnoskóry. — Zresztą nieważne, masz liny?
— Nie.. — mruknęła dziewczyna.
— Kurwa — warknął mężczyzna, rozglądając się wokół.
Knuckles patrzył na nich zdezorientowany, próbując znaleźć cokolwiek, co mogłoby mu pomóc, lecz zanim zdążył coś wymyślić, poczuł silne uderzenie w głowę, na co jęknął, upadając na podłogę. Czarne plamki pojawiły mu się przed oczami, a ostatnim co zobaczył, to rozmazany obraz dwóch postaci ubranych w niepokojące maski.
***
Mruknął pod nosem, czując otępienie i ból na skroni. Starał się uchylić powieki, co w końcu mu się udało.
Rozejrzał się wokół, zauważając, że znajduje się w jakiejś piwnicy, przywiązany do stołu. Szarpnął rękami, starając się wyrwać z węzłów, nie wyszło.
— Co jest do cholery? — zapytał pod nosem, po chwili widząc również mężczyznę i kobietę, w kitlach lekarskich.
— Ile masz nerek? Bo jeśli jedną, to nie będzie to zbyt korzystny dzień dla ciebie — mruknął ciemnoskóry, odpowietrzając strzykawkę, jakimś płynem.
— Co? O co tu do chuja chodzi? Wypuście mnie! — warknął złotooki, szarpiąc się mocniej.
— Pozbawimy cię jednej nerki mój drogi. Gdy się obudzisz, już nie będziesz jej miał. Jednakże, zabezpieczymy ją odpowiednio. Będziesz miał 36 godzin na odzyskanie jej. Po tym czasie będzie już zepsuta. Aby ją odzyskać, będziesz musiał zapłacić nam pięć tysięcy dolarów. Gdy je zbierzesz, napiszesz na Twitterze "Yeti jest gotowy". Wtedy dostaniesz GPS’a, gdzie masz zostawić pieniądze. Gdy moja osoba je weźmie, dostaniesz SMS’a z lokalizacją nerki. Czy wszystko jest dla ciebie jasne i zrozumiałe? — zapytał mężczyzna, zaciskając na ręce Erwina opaskę uciskową.
CZYTASZ
Divorce ~ Morwin
FanficKsiążka inspirowana ostatnimi zdarzeniami że streamków! Dużo zdarzeń jest wzięta ze streamów, ale są też fragmenty, które totalnie nie miały miejsca, dające trochę inne skutki. Dodatkowo jest trochę więcej odczuć bohaterów, co myślę, że daje trochę...