Wizja zagłady

wróżki

Wróżka która nigdy nie widziała w swoim życiu żadnego zęba zacznie wytwarzać swoje własne uzębienie.

Nikt właściwie nie pyta czym żywią się wróżki i inne tego typu paskudztwa.
Najbardziej prawdopodobnym pierwszym skojarzeniem będzie żywienie nektarem kwiatów i leśnymi owocami.  W skrócie, wszystkim co mniej żywe od reszty. Nic bardziej mylnego, żywią się pamięcią innych ludzi którzy je widzieli o nich samych.
Specjalnie pokazują się w miejscach publicznych. Takich jak linie metra, wlatują do mieszkań przez uchylone okna, do zatłoczonych miejsc całą kolonią. W codziennym życiu są częstsze niż muchy.
Na początku człowiek się cieszy, przez ekstrakty jakie wydzielają.
Człowiek ma wrażenie, że całe jego życie miało tylko i wyłącznie sens by widzieć coś tak poruszającego na sercu.
Powoduje to skok endorfin w mózgu którymi się posługują, aby poruszać swoimi ,,magicznymi" skrzydełkami. Wysysają całkowicie energię z człowieka którą wywołały. Następnie powoduje to usunięcie zdarzenia z pamięci. Wycieńcza to człowieka na podświadomym poziomie. Dzieje się to niezliczoną ilością razy w ciągu dnia.
Dlatego im bardziej wierzysz w wróżki nawet gdy ich nie widzisz jesteś szczęśliwszy. Pomimo iluzji tych stworzeń.

  Większość z gatunków wróżek wie instynktownie ile razy może się pojawić.
Nie chcąc zabijać człowieka w pełni, może dalej funkcjonować. Tylko  zapomniał jak wygląda prawdziwe uczucie. Bo gdyby był radosny, najprawdopodobniej zostałby zmiażdżony   przez nadchodzące zagrożenie.

  Nie miały by czym się odżywiać.
We wczesnym etapie świata dużo zwierząt i gatunków które mogły być aniołami wyginęło przez brak szczęścia. Stan szczęścia   był naturalnym stanem i pokarmem zasilającym organizm wszystkich istot.  W skutku zaczęły    się pojawiać u nich defekty  poznawcze w postaci zjadania siebie nawzajem. To wszystko zapoczątkowały te kreatury. Ukształtowały otaczającą rzeczywistość do teraz.