Skały rozbrzmiewają swoje lśniące ukształtowanie, rozpraszane dotykiem do substancji gładkiej.
Powoli wślizgują mikro drobinki pod ziemie. Na całej szerokości nie mogą dostrzec.
Nikt nie zwraca uwagi na mały ukrych w wielkości ziarenka pustynnego. Zostaje pozostawiony sam sobie w glebie.
Nawet bez ziemi nie byłby na tyle ważnym elementem świata.
Mogę użyć swojej świadomości do opisania tego typu rzeczy. Jednak pewnego dnia wszystkie przestaną istnieć, kiedy nie będzie ich miał kto nadzwyczajnie w świecie odbierać.
CZYTASZ
Wizja zagłady
Short StoryNo wygląda to tak jakby mało kto istniał. Jednak nie wydaje mi się aby miało to na myśl przywołując niczyje istnienie. Nie wiem kto lub co może być. Oraz w jakim czasie dany stan napotkamy. Wszystko powierzchniowe świeci w ciemności, rozświetlając...