Nieznajoma

375 10 0
                                    

Maria:

Pierwszy dzień w nowej szkole. Nie za bardzo mi się przydała iść do szkoły, aby korzystać z wysp. Przez zmienioną strefę czasową. Stałam przy swoim motorze i czekałam na Dominice.

Na pierwszy lekcję prawa przysypiałam. Lekcja była okropnie nudna. Tak minęły mi pierwsze trzy lekcje. Po czwartej lekcji był lunch. Usiedliśmy z Dominicą przy oknie. Był piękny jesienny krajobraz. Obok nas ustanowiono stolik Monetów. Był okropnie oblepiony ich kolegami. Trzej bracia na pierwszy zrzut oka, nie byli skali podobni do siebie. Pierwszy był napakowany, miał brązowe oczy i chyba był to był Dylan, drugi również był napakowany, miał niebieskie oczy i tatuaż ciągnący się od dłoni aż do ciała, ostatni był najszczuplejszy ale też umięśniony. Miał w dziwnych małych czarnych grupach i do jego boku przykleiła się dziewczyna o różowych paznokciach i szczegółach. Włosy zaplecione w telefonie warkoczy. 

- Dlaczego nie jesz? - zapytała Dominica podnosząc wzrok znad pizzy

- Szczerze nie jestem głodna. Najchętniej poszedłbym spać-powiedziałam z ironią w głosie

- To skutek siedzenia do późna czy Monetowie, co?- zapytała Dominica poruszając brwiami

- Spierdalaj - warknęłam

- Dobra, rozejm. Ja na razie mam zarzuty konfliktów. - powiedziała z przekąsem Dominika 

- Co znowu zrobiłeś? - zapytałam 

- Amara od tygodnia chodzi nie w sosie, a dobrze wiesz co się objawia- poinformowała Dominica

- Wiem, moja też chodzi rozdrażniona- odpowiadam 



 Skoczyliśmy lekcje ja muszę iść do łazienki przebrać się w strój na motor, bo przecież nie będziemy jechać w spódnicy. Dominika ma czekać na mnie na parkingu.   

Przykład

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przykład

Perspektywa Hailie:

Siedziałam w grupie gdy do mnie podeszła Dominika. Od razu w oknie.

- Hej, jak dzień? - zapytała

- Nie byłem zły, ale mogłem być lepszy. — odpowiada Haile

- Co się stało, znowu pokłóciłaś się z Dylanem? - zachowanie Dominiki

- Nie, po prostu nie był lepszy. - powiedziałam

W tym momencie moja uwaga przykuła dziewczynę idącą w naszą stronę. Nie zauważona na skutek. Miała na sobie czarny wpływ na dziecko. Włosy związane z koka i nałożone na siateczkę. Miała czekoladowe oczy i karmelową cerę. Gdy Dominica do niej podeszła na jej tworzywo spoczął szeroki uśmiech. Obie podeszły do ​​swoich pojazdów. Pierwsza pojechała nieznajoma na motocyklu, a Dominica chwile po niej. 



Mam  nadzieje, że spodoba wam się nowe moje opowiadanie. 

miłego czytania!!!

Dwa przeciwieństwa (Tony Monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz