Wypadek

243 8 3
                                    

Perspektywa Hailie:

Jechaliśmy do psychologa na wizytą. Gdy ktoś nas otacza. Obecnie łysy mężczyzna celuje do mnie bro. Pociąga za spust, zacisnęłam powieki szykując się na ból, który nie jest odpowiedni. Za to coś mnie przygniotło do ziemi i usłyszałem dwa strzały i przekleństwa. Gdy zobaczyłem oczy, zobaczyłem Tonego pochylającego się nade mną i celującego siły. W pewnym momencie Tony oparł się o drzewo i następnie oddzieloną plamę na koszulce. 

Kiedy jestem na nie żywym już mężczyźnie. Nad nim teraz pochylała się dziewczyna. Podniosła jego nieżywe ciało i wydobyła sztylet. Obtarła go z krwi i schowała od pochwy. Podniosłem wzrok na mnie i przeklęła. 

Perspektywa Maryi:  

Wyciągnąłem sztylet i zobaczyłem dziewczynę. Pomyslalem "Po co mi byla, zeby sobie w spokoju powrocic, ale nie". Jeszcze na płytce mam postrzelony kora, no pięknie to Grace mnie prześwięci.  

- Nic Ci się nie stało? - zapytałam dziewczynkę

- Nie nic, ale mojemu bratu tak- relacja

Po obejrzeniu bruneta, zbadał się o drzewo, a jego działanie działa coraz bardziej czerwona. Podeszłam do niego. 

- Możesz wstać? - zapytałam

- Nie za bardzo, nie dzieci - nie uprzejmie

- Dobra - powiedziałam wstając

 Podeszłam do motocyklu i wyjęłam z niego Środek przyśpieszający krzepnięcie krwi. Znów  podeszłam do bruneta i podałam mu buteleczkę. 

- Wy pij to- powiedziałam - podając mu to

-  Co to ?- zapytał podnosząc wzrok

- Środek, który przyśpieszy krzepnięcie krwi. Zadzwonić do kogoś? - zapytałam patrząc na niego

- Niech moja siostra tu podejdzie - powiedział - pijąc

Dziewczynka podeszła do niego, on coś jej powiedział. Poszła gdzieś zadzwonić, ja w tym czasie poszłam obejrzeć swoją ranę. Wyglądała na powierzchowną, było widać kulę. Więc nie było tak źle. Delikatnie pozbyłam się kuli i przyłożyłam opatrunek. 

Chwilę później wróciła dziewczyna i powiedziała coś brunetowi. Odwróciła się do mnie i podeszła. 

- Co Ci się stało ? - zapytała

- Twój brat kiepsko strzela. - powiedziałam uśmiechając się blado

-  Strzelił do Ciebie - powiedziała z przerażeniem

- Zrobił to niechcący. Ja sama się w sumie nawinęłam. Nic mi nie będzie, poza tym ja się już będę zbierać. Dopilnuj by twój brat pozostał przytomny.- poradziłam - wsiadłam na motor i od jechałam, usłyszałam tylko dźwięk nad jedzących aut.

   

  Mam nadzieje, że wam się  spodoba. 

Przez następne dwa tygodnie raczej nie będzie żadnych rozdziałów.


Dwa przeciwieństwa (Tony Monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz