/1/

401 19 18
                                    


Jimin

Kończył właśnie poprawki do prezentacji, którą mieli przedstawić na poniedziałkowym spotkaniu i ziewnął przeciągle. Nie przepadał za tym zajęciem. Chociaż cenił sobie pracę w agencji reklamowej zarówno ze względu na jej kreatywny aspekt, jak i fakt, że może ją wykonywać wraz z najlepszym przyjacielem, to te statyczne kawałki jego zajęcia były zwyczajnie nużące.

-Daj spokój - Tae klepnął go w ramię, podsuwając mu pod nos swój własny kubek z kawą - na pewno jest perfekcyjna, jak zawsze.

Jimin przewrócił oczami, ale nie wzgardził odrobiną kofeiny.

-Gdybym za każdym razem słuchał twojego "daj spokój", to nie bylibyśmy najlepszym zespołem w tej firmie - uchylił się przed ramieniem przyjaciela, który w odwecie za jego zaczepną odpowiedź, chciał odzyskać swój kubek - Zaraz skończę. Po prostu myślami jestem już przy dzisiejszym wieczorze.

-Długo się z nimi nie widzieliście? - Taehyung oparł się o zagłówek jego krzesła i zaczął bawić się włosami Jimina.

-Nie było ich pół roku. Yoongi bardzo się cieszy, że dziś do nas przychodzą. Od kilku dni ma nawet więcej energii - Park parsknął śmiechem - Nie jest to często spotykane zjawisko przy jego nawale pracy. Wysłał mi zdjęcie, że już robi kolację.

-Twój facet jest perfekcyjny - jęknął Kim - też chcę takiego.

-Mój facet jest perfekcyjny i mój - dodał Jimin, widząc w ekranie monitora, że przyjaciel pokazał mu język - Spadaj, muszę to skończyć.

-Ale jutro się widzimy? - upewnił się Tae, niechętnie wracając do swojego komputera. Władował się na krzesło z butami i skrzyżował nogi.

-Oczywiście, za nic nie przepuściłbym ciebie, alkoholu i...

-Chłopaki! - Hobi wpadł do pomieszczenia z głośnym okrzykiem, szerokim uśmiechem i potężną dawką optymizmu - W poniedziałek przyjdzie do nas nowy. Powiększają nam zespół.

-Nieeeeeee - jęknął przeciągle Kim. Zdecydowanie nie podzielał ekscytacji kolegi - mi jest z wami dobrze, nie chcę nikogo więcej.

Hoseok wzruszył ramionami, ignorując jego zawodzenie. Natomiast Jimin uśmiechnął się pokrzepiająco do przyjaciela. Wiedział, że Tae miał trudne doświadczenia, przez co zawieranie nowych znajomości nie zawsze przychodziło mu z łatwością.

-Przydadzą się nam świeże pomysły - powiedział dyplomatycznie - nie zakładaj, że się nie dogadacie.

Kim nie wydawał się być przekonany. Z cierpiętniczym wyrazem twarzy wlepiał wzrok w monitor. Jimin najchętniej poświęciłby mu więcej uwagi, jednak ze względu na goniący go czas oraz fakt, że zwyczajnie byli w pracy, powrócił do swoich zajęć. Jutro się nim zaopiekuje.

***

Uśmiechnął się pod nosem, gdy usłyszał dźwięki dochodzące z kuchni. Yoongi nucił coś pod nosem, raz po raz stukając talerzami. Jimin oparł się o framugę i z lubością wpatrywał się w uśmiech partnera. Musiał przyznać, że ostatnimi czasy, był to rzadki widok. Tym bardziej chciał zachować ten obraz. Min dostrzegł go, jednak nie zareagował aż do momentu, gdy nie skończył nuconej melodii.

-Czyżbyś mnie podglądał? - mruknął niespeszony i oparł się biodrem o blat.

-Owszem - Jimin w dwóch susach znalazł się przy partnerze i objął go w pasie - Lubię patrzeć, jak jesteś szczęśliwy.

-Przecież jestem.

Nie odpowiedział, nie chciał ponownie podejmować tematu jego przepracowywania się. Dzisiejszy wieczór miał być miły, a Min spinał się za każdym razem, jak Jimin chociażby wspomniał o jego coraz dłuższych godzinach spędzonych poza domem.

Wybory [Yoonmin I Taekook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz