Nicolas
Znowu śniła mi się śmierć mojego kochanego dziadka. Koszmary o jego śmierci śnią mi się odkąd umarł. Zawsze wtedy dostaje atak paniki z którym coraz ciężej mi sobie poradzić. Pierwszy raz ktoś mnie przytulił od śmierci dziadka. Wiem że znam ją krótko ale chyba już coś do niej poczułem.
Po nieprzespanej nocy poinformowałem gosposie że wychodzę do pracy. Wyszedłem z domu i odjechałem do pracy.
Alice
Przez resztę nocy nie zmrużyłam oka. Wyszłam z pokoju w poszukiwaniach Nicolasa, ale gosposia powiedziała mi że pojechał do pracy. Wróciłam do pokoju.
O 16 pod dom podjechał samochód z którego wysiadł Nicolas. Poszłam na dół aby go zobaczyć.
-Dzień Dobry Alice - powiedział wchodząc do domu.
-Dzień Dobry.
-O 19 zabieram cię do restauracji na kolację.
-Dobrze - powiedziałam wysyłając mu uśmiech, który odwzajemnił.
Poszłam na górę i nagle zdałam sobie sprawę że nie mam się w co ubrać i czym się pomalować. Usłyszałam kroki zbliżające się do pokoju. Nicholas otworzył drzwi i wszedł.
-Przyniosłem Ci sukienkę i kosmetyki-
powiedział podając mi siatkę.-Dziękuję.
Wzięłam od niego siatkę i poszłam do łazienki. Postanowiłam wziąść szybki prysznic. Po skończonym prysznicu zaczęłam robić delikatny makijaż. Kiedy skończyłam się malować pofalowałam lekko włosy. Na koniec włożyłam sukienkę, ale nie mogłam zasunąć do końca zamka. Sukienka sięgała mi do połowy ud, była srebrna i błyszcząca idealnie podkreślała moją sylwetkę. Usłyszałam pukanie do drzwi więc uchyliłam je lekko a moim oczom ukazał się Nicholas. Wyglądał pociągająco. Jego loki były roztrzepane, miał na sobie czarną koszule i czarne spodnie. Zdałam sobie sprawę, że od dłuższej chwili stoję i się na niego patrzę. Niestety zauważył, że lustruje go wzrokiem już jakiś czas, a on przyglądał mi się z łobuzerskim uśmiechem.
-Pomożesz mi zasunąć sukienkę?
-Jasne.
Odwróciłam się do niego tyłem i odgarnęłam włosy. Kiedy zasuwał moją sukienkę muskał palcami moje plecy przez co dostałam gęsiej skurki na całym ciele.
-Pięknie wyglądasz - powiedział przyglądając mi się w lustrze z błyskiem w oczach.
-Ty też nie najgorzej.
-Idziemy? - zapytał dalej przyglądając mi się w lustrze.
-Tak.
Wziął mnie za rękę i wyszliśmy na korytarz. Po chwili byliśmy już na dworze, a moim oczą ukazało się piękne szare bugatti.
-Robi wrażenie co nie? - z zamyśleń wyrwał mnie głos Nicholasa.
-Widziałam lepsze - skłamałam wystawiając do niego język.
-Lepiej mnie nie prowokuj księżniczko - powiedział poważnie patrząc mi w oczy tym swoim intensywnym spojrzeniem.
-A co mi zrobisz jak będę?
-Nie chcesz się przekonać uwierz mi.
-Może chce.
Przyparł mnie do drzwi samochodu i przybliżył swoją twarz do mojej. Od razu zrobiło mi się gorąco i poczułam, że się rumienie. Spróbowałam go odepchnąć ale jest za silny.
-Dalej sądzisz, że chcesz?
-Tak - odpowiedziałam pewnym siebie głosem.
-Przyjdzie jeszcze na to czas - powiedział odsuwając się ode mnie.
Otworzył mi drzwi od auta na co cicho podziękowałam i wsiadłam. Nicholas okrążył samochód i wsiadł na miejsce kierowcy. Zapielismy pasy i mężczyzna nacisnął gaz.
CZYTASZ
Porwana
RomanceOna - wysoka blondyna o błękitnych jak niebo oczach. Spokojna, uprzejma i niezwykle piękna. Szuka szczęścia i osoby z którą mogłaby spędzić życie została zraniona wiele razy jednak dalej jest silna. On - wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o brązowyc...