[*] dla Ari

77 7 3
                                    

Pewnej ciekawej soboty w pokoju huncwotów przebywało pięć osób, byli to Syriusz, Regulus, Remus, James i Dorcas.
Starszy Black był pod postacią psa i leżał na kolanach swojego chłopaka, Regulus i Dorcas natomiast siedzieli na podłodze rozmawiając. A James, nie wiem co robił, na pewno nic pożytecznego, jak zawsze.

Wracając do ślizgonów siedzących na podłodze, ich rozmowa zeszła na koty.

-no ogólnie ja mam 3 koty, wszystkie mają 8 miesięcy- mówiła podekscytowana ciemno włosa.

- Mam jednego, wabi się Ari. Słodko co nie?- młodszy z podekscytowania zaczął wymachiwać rękami w prawo i lewo budząc przy tym swojego brata.

Syriusz przemienił się w swoją ludzką postać. -o czym gadacie?- zapytał znużony łapa ponieważ został wyrwany ze swojej ulubionej czynności, spania.

-gadamy o- Dorcas nie zdążyła dokończyć ponieważ przyjaciel zakrył jej usta swoją dłonią.

-o krowach, takich jak ty- powiedział z uśmiechem młodszy Black.

-aaaa- Syriusz dopiero przetwarzał wiadomość od brata w swoim małym móżdżku. - O TY SZMATO

-dlaczego nie możemy mu powiedzieć o czym gadaliśmy?- zapytała szeptem Dorcas

Niestety powiedziała to na tyle głośno że długo włosy doskonale ją usłyszał.
-dlaczego nie chcecie mi powiedzieć o czym gadaliście?- Syriusz nie rozumiał w czym problem by mu powiedzieć...
Dorcas niestety też.

-gadaliśmy o kotach. Ponoć Regulus trzyma jednego u siebie w dormitorium.-powiedziała z uśmiechem ślizgonka nie rozumiejąc jeszcze jak wielki błąd popełniła.

Wtedy do Jamesa dotarła informacja, że jego przyjaciel zaraz zacznie biec w stronę dormitorium swojego brata by rozszarpać kota.
Tak, Syriusz miał bzika na punkcie kotów, ale nie takiego jak jego brat, on lubił je rozszarpywać...

Syriusz zaczął biec jak wariat do dormitorium swojego młodszego brata. 

-J*pierdole co ty zrobiłaś?!-zapytał zrozpaczony Regulus, a  po chwili zaczął biec za bratem.

-O co im chodzi?-zapytała zdziwiona Dorcas

-O lodówkę co nie chodzi- odpowiedział Peter, nagle magicznie pojawiając się w dormitorium.

-jak ty się tu pojawiłeś i dlaczego wróciłeś tak późno?- zapytał zdezorientowany Potter

-byłem na randce z Narcyzą!-odpowiedział uradowany chłopak 

-pomyślałeś o tym jak zareaguje na to Syriusz?-zapytała ciemnowłosa.

-oh... zapomniałem o Syriuszu-odpowiedział, a mina mu zrzedła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tymczasem Regulus próbował uratować swojego kota z rąk wściekłego brata.

-Proszę cię to tylko kot... on nic ci nie zrobił-przekonywał zrozpaczony Regulus , starszego brata.

-TYLKO KOT? TYLKO KOT?! TO JEST AŻ KOT- Krzyczał zdeterminowany gryfon wymachując rękoma.

Regulus wziął kota na ręce i wybiegł z dormitorium. Biegł najszybciej jak potrafił aż dotarł na błonia i wypuścił kota .

-uciekaj Ari... proszę cię, pamiętaj zawsze będę cię kochał- powiedział smutny Regulus do kota.

Teraz tylko mógł patrzeć jak kot biegnie w stronę zakazanego lasu, miał tylko nadzieję że nic tam kota nie rozszarpie tak jak zrobiłby to Syriusz..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nieokreślony czas później...

-Słyszeliście że ktoś ukradł z hogsmade 15 kotów?-zapytał James

-Tak.. podobno szukają sprawcy-odpowiedział Remus

-ciekawe kto byłby do tego zdolny?-zapytał zdezorientowany Syriusz 

Ale Remus jako jedyny z tej grupy mający mózg większy od orzeszka ,już znał odpowiedź na to pytanie.


_________________________________________________________________

Dziękuje za przeczytanie rozdziału, wiem że różni się od innych ale to dlatego ,że miesiąc temu ktoś go zaczął i  nie dokończył. Nie miałam pojęcia jaki był zamysł tego rozdziału ale nie mogłam pozwolić żeby kogoś praca została zmarnowana.  Pozdrawiam i zapraszam do czytania kolejnych rozdziałów🤩     ~jedyna w swoim rodzaju Bellatrix

huncwoci, romanse i te sprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz