Zaczęłam rozglądać się za pomarańczowa czupryna ale nigdzie go nie widziałam. Zmarszczylam nos i wzielam głęboki oddech. Skupiłam się na nim i zamknęłam oczy. Myslalam, że jakims magicznym sposobem wyczuje jego reaitsu ale po chwili z zażenowania schowałam głowę w dłonie
-Nan-chan?
Wyjrzałam zza palców i zobaczyłam zdziwiona minę Rangiku. Rozejrzała się na boki i uniosła brwi
-Jestes sama?
Skinęłam głową i zanim zdarzylam jej wszystko wytłumaczyć byłam w jej żelaznym uścisku. Odsunęła się ode mnie i widziałam iskierki w jej oczach.
-W końcu ploteczki!
Zasmialam się cicho pod nosem i zrobiłam krok w tył.
-Chcialam się pożegnać z Ichigo. Kapitan Tousen pozwolił mi iść samej bo mają zebranie.
Podparła się w bok i zmarszczyła brwi.
-To dlaczego stoisz tutaj jak słup soli?
-N-Nie wiem gdzie jest -zaczelam świecić się na czerwono- próbowałam go wyczuć ale nic z tego.
Matsumoto zaczęła się głośno śmiać a ja robiłam się coraz bardziej czerwona. Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i czekałam az się uspokoi.
-Zaprowadze Cię do Twojego Romeo.
-To nie jest Romeo. Nie wyciagaj proszę pochopnych wniosków.
Zaczęłyśmy iść na północ, w stronę wzgórza. Rangiku objęła mnie ramieniem i przypozyla palec do swoich ust.
-Jestem kobieta i widziałam jak na Ciebie patrzy. Czy chcesz tego czy nie widziałam 'te' spojrzenie. Widziałam jak na ciebie patrzy.
Spojrzałam na nią i wzięłam głęboki wdech. Odwróciłam spojrzenie i nic nie powiedziałam.
Matsumoto widząc to dostala wypieków na twarzy. Miałam wrażenie, że zaraz zacznie piszczeć.
-Mamy chwilę czasu i jak chcesz to możemy porozmawiać.
Wiedziałam, że ledwo się powstrzymuje i nie przyjmie odmowy. Niepewnie rozejrzałam się do okola.
-Nie wiem czy mogę o tym mówić, bo ma to coś wspólnego z moim światem.
Jeżeli chciałam rozpalić w niej ciekawość to udało mi się. Zlapala mnie za ramiona i spojrzała prosto w oczy. Widziałam dokładnie swoja zaskoczona twarz. ll
9998 YT 3g
-Himawari. Obiecuje, że nikomu nic nie powiem. Czy będzie to miało wpływ na moje decyzję? Zdradzisz mi coś czego nie powinnam ukrywać przed kapitanem?
Od razu pokrecilam głową.
-C-chodzi strikte o niego. Z kim się związał.
-Matsumoto!
Nie drgnęła nawet o milimetr. Obejrzała się do tyłu i zobaczyła Toshiro. Uklonila się nisko przed nim.
-Kapitanie, proszę o 3 godziny wolności.
Toshiro spojrzał na mnie i uniusl brew. Skrzyżował ręce na piersi.
-Tylko jeżeli później zdasz mi raport.
-Niestety kapitanie, ale nie będę mogła niczego zdradzić.
Spojrzał na mnie i zrobił krok do przodu. Mimowolnie odwróciłam wzrok i schowałam ręce do tyłu
-Chodzi tutaj tylko i wyłącznie o kobiece sprawy. O sprawy sercowe.
Widziałam jak nim aż zatrzęsło. Machnął ręka i kazał się jej wyprostować. Spojrzał na mnie i zmrużył oczy.
-Mam nadzieję, że nie zrobicie zamieszania. Nie chcę odpowiadać za nic co zrobicie.
-Kapitan Tousen bierze cała odpowiedzialność.
Powiedziała radośnie Matsumoto i złapała mnie za rękę.
-swoja droga -powiedział Toshiro odwracając się od nas plecami- jeżeli się nie pospieszycie to Kurosaki odejdzie bez pożegnania.
Skinelam głową i uśmiechnęłam się do niego niepewnie.
-Sa przy północnej bramie.
Matsumoto złapała mnie za rękę i ciągnęła za sobą. Odwróciłam się za Toshiro ale już go nie było. Spojrzałam na Matsumoto, która myślała nad czymś poważnie.
-Cos się stało?
Zatrzymała się i spojrzała na mnie.
-Czy wszystko wygląda tutaj dzieje się tak jak w Twoim świecie? Czy jest cos, co działo się u nas dokładnie tak jak w tych twoich opowiadaniach?
Założyłam swoje włosy za ucho i przez chwile się zastanawiałam. Nie chciałam powiedzieć czegoś, co może wpłynąć na jej działanie.
-Pare rzeczy jest podobne. Znaczy się wasz wygląd, charakter ale historię toczą się całkiem inaczej.
-Co masz na myśli?
-I mnie Ichigo dostał moce od Rukii i za to prawie ja zabiliście. Wywiazala się z tego mała wojna. Tutaj tego nie było.
Matsumoto spojrzała na mnie i skinęła głową.
-Byla mała awantura ale nic z tego nie wynikło.
Spojrzałam na nią i usmiechnelam się szeroko.
-Tutaj jest o wiele spokojniej niż czytałam.
Rangiku nic nie odpowiedziała tylko poprawiła swoje włosy.
-Czyli są pewne zdarzenia, które nas łączą ale w ostateczności wszystko toczy się inaczej?
-Mozna tak powiedzieć.
Matsumoto tylko zamruczała pod nosem. Wzięła głęboki oddech i poklepała mnie po ramieniu.
-To powiedz mi dlaczego tak mocno odpychasz tego chłopaka. Pomijając fakt romantycznego uczucia to wydaje mi się, że starasz się w ogóle go odepchnąć.
Widziałam, że zbliżamy się do wielkiej bramy. Widziałam z daleka jego pomarańczowe włosy. Zmarszczylam nos.
-A co to za mina?
-Jest na mnie wściekły, nie chciał się nawet ze mną pożegnać. Wyszedł z pokoju jak tylko powiedziałam, że chce tutaj zostać.
Matsumoto dokładnie mi się przyglądała. Patrzyła czy zdradzę przez przypadek jakiem gestem co tak naprawdę czuję. Podniosla ręce w geście poddania.
-Chodz. pożegnany się i pogadamy. Może uda mi się naprostować trochę te myśli w twojej słodkiej główce.
Nic jej nie odpowiedziałam. Zaczelam iść w ich kierunku układając sobie w głowie co mam mu powiedzieć, żeby nie nakręcił się jeszcze bardziej.
CZYTASZ
Time Skip
FanfictionOdpowiedz na jedno pytanie jest w stanie zmienić wszystko. Wybierzesz swoje stare życie? Czy może nowe wiedząc, że to wszystko nie jest prawdziwe? W skrócie wszystkie najgorsze pomysły jakie mogłam wymyśleć będziecie mogli tutaj przeczytac