W spokojnym, małym mieście Mystic Borders ukrywa się podział, który trwa od wieków. Społeczność dzieli się na dwie skrajnie różne grupy: skrajnie biednych i skrajnie bogatych. Najzamożniejsze rodziny w Mystic Borders są dziedzicami fortuny zgromadzo...
Czy pokazałam środkowy palec typowi, który jest synem Fostera? Oczywiście, że tak.
Czy stary mnie zabije? Oczywiście, że tak.
W kolejnych dniach próbowałam oswoić się z nowym miejscem zamieszkania i wczuć się w rolę biednej, skromnej dziewczyny. Zajęcia zaczynają się dopiero od października, więc mam dużo czasu aby poznać nadętych bogaczy, z prętem w dupie.
Udało mi się poznać też kilka nieistotnych ludzi z akademiku, jedną z tych osób była Mia Monroe. Dziewczyna z biednej strony miasta, która nie wyglądała na zbyt zadowoloną faktem, że musi mieszkać na ziemi Foster'ów. Mia ma pokój dosłownie obok mnie, więc uznałam, że wypadało z nią chwile porozmawiać. Powiedziała mi, że dziś wieczorem na plaży, odbywa się impreza z okazji rozpoczęcia wakacji, postanowiłyśmy pójść na nią razem. Nie mam pojęcia, czy jest to spotkanie bogatej czy biednej strony miasta, więc będę musiała to sprawdzić.
John nie daje mi żyć, dzwoni i pisze do mnie trzydzieści razy dziennie, on realnie powinien wybrać się na jakąś terapię geez. Nic nie poradzę na to, że moja cała przygoda z bogaczami, zaczęła się od tak dziwnego "spotkania" z Trevor'em Fosterem, przecież nie kazałam mu na mnie wpaść i być dupkiem.
Ojciec mówi, że powinnam go przeprosić i zacząć się podlizywać, jemu i całej bogatej stronie, aby zdobyć informacje- ale bez przesady. Znajdę jakąś mało inteligentna bogaczkę, lub wielkiego bicepsa bez mózgu i dowiem się wszystkiego od nich, na pewno takich jest tu ogrom.
Wieczór nadchodził, a ja wraz z Mia przygotowywałyśmy się do tej tajemniczej imprezy na plaży. Monroe opowiedziała mi trochę o życiu w okolicy i o ludziach zamieszkujących Mystic Borders. Mówiła, że bogacze są naprawdę nadęci, nie mają pojęcia o prawdziwym życiu i problemach ludzi z biednych dzielnic. Była nieco zgorzkniała, ale zrozumiałam, skoro sama pochodziła z trudnych warunków.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Na plaży panowała dość radosna atmosfera, ogniska płonęły, a ludzie bawili się przy dźwiękach muzyki. Mia i ja postanowiłyśmy zbadać, jaka grupa ludzi dominuje na tej imprezie – bogaci czy biedni. Obserwując zachowania i luksusowe ubrania niektórych gości, mogłam stwierdzić, że przeważają bogacze. Ojciec nie wspomniał mi o tym, że te dwie grupy społeczne się kiedykolwiek łączą.
W pewnym momencie zauważyłam znajomy pół łysy łeb, był to Liam Lockwood. Niedoszły żołnierz którego poznałam dwa lata temu w VillanCity, on był podczas szkolenia wojskowego, a ja byłam w trakcie kolejnej misji od ojca. Jego wzrok zderzył się z moim, i dosłownie sekundę później był już obok mnie i Mii.
-VALERIE EVERHART?? Czy moje oczy dobrze widzą??- krzyknął na cały głos.
Miał uśmiech na twarzy, a to raczej rzadkie u niego. Gdy go poznałam mówił tylko o swoich planach związanych z armią, i nie wydawał się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a tu nagle taka zmiana.