33. "Seks na zgodę."

946 22 25
                                    


Byliśmy w drodze na halę z Arią i Sophie, żadna z nas tam jeszcze nie była i nie wiedzieliśmy co możemy zastać.

Po czterdziestu minutach drogi stanęliśmy przed dużym budynkiem, wyglądał jak opuszczona firma.

Weszliśmy do środka przechodząc przez wielkie białe drzwi, w środku kręciło się parę nie znanych mi osób, ja schodkach zauważyłam Nate z jakimś mężczyzną.

-Nate. - krzyknęłam a brunet spojrzał w naszą stronę.

-Mówiłem abyście nie przyjeżdżały, czemu nigdy nie słuchacie? - westchnął.

-Kim oni są? - zapytała Sophia patrząc na starszych mężczyzn.

-Pomogą nam. - machnął rękę idąc w stronę jakiegoś pomieszczenia a my za nim.

W pokoju siedział mój brat z Brookiem i Dave, Jack. Rozdzielali biały proszek na mniejsze części.

-Nikt was tu nie złapie? - zapytała Aria siadając na fotelu.

-Nie, to teren prywatny ojca Dave i Jack'a. - odpowiedział Brook pakując biały proszek w przezroczystych torebeczkach.

Pół dnia tam spędziliśmy pomagając we wszystkim, czułam się źle z tym wszystkim ale wiedziałam że nie odpuszczę tej małej szmacie.

Wieczorem wróciliśmy do domu, dziś Sophia z Olivierem przygotowali kolację a ja w tym czasie postanowiłam wziąć szybki prysznic.

Kiedy wyszłam z łazienki na fotelu siedział Nate.

-A ty co, cichociemny? - zaśmiałam się zakładając siwa bluzę na siebie.

Również się zaśmiał podchodząc do mnie, złapał mnie w tali i przysunął do siebie.

-To zbyt dużo dla nas. - powiedział cicho a nasze twarze prawie się dotykały.

-Dla ciebie? Wątpię. - zmarszczyłam brwi.

Patrzyliśmy na siebie przez chwilę w ciszy, czułam jak moje ciało odpływa kiedy Nate mnie pocałował, zrobił to pierwszy raz od jakiegoś czasu.

Od razu odwzajemniam pocałunek łapiąc chłopak za dłonie, chłopak usiadł na łóżku ciągnąc mnie za sobą, usiadłam na jego kolana okrakiem dalej się całując.

Nate zjechał pocałunkami do mojej szyi, zaciskając dłonie na moich udach, wydał cichy jęk z moich ust.

Chłopak szybkim ruchem położył mnie na łóżko tak że teraz to ja byłam pod nim, schodził pocałunkami coraz niżej, powoli ściągając moje dresy i bieliznę.

Zasłoniłam usta dłonią kiedy poczułam usta chłopaka na moim wrażliwym miejscu, wsunęłam palce w włosy chłopaka coraz cięższej oddychając.

Moje plecy wyginały się w łuk za każdym razem kiedy chłopak przyspieszał ruch języka.

Wrócił do moich ust, głęboko mnie całując, nasze języki toczyły walkę ze sobą, wymieniając nasze oddechy i jęki.

Po paru minutach chłopak wszedł we mnie zaciskając dłoń na mojej szyi, wydałam cichy jęk czując jak moje ciało się powoli spina.

Przycisnął nasze ciała do siebie wykonując płynne i szybkie ruchy bioder, nasze jęki były coraz głośniejsze, wbiłam paznokcie w plecy chłopaka czując napływającą euforię w moim ciele.

Po chwili ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.

-Chwila! - krzyknęłam mocniej wbijając paznokcie w skórę chłopaka.

Chłopak ssał i gryzł moją skórę na szyi i obojczykach zostawiając ślady, po chwili poczułam przyjemną ulgę ostatni raz wbijając paznokcie w skórę chłopaka aż do krwi.

Pocałowałam Nate głośno dysząc, chłopak położył się obok mnie również próbojąc opanować oddech

-To był seks na zgodę. - uśmiechnął się całując mnie w usta.

Po dwudziestu minutach wróciliśmy na dół do reszty, siedzieli w kuchni jedząc kolację.

-Jak tam? - zapytała Sophia posyłając nam uśmiech.

Czułam jak palę się ze wstydu kiedy wszystkie oczy były skierowane na nas.

Bez słowa usiadłam zaczynając jeść makaron z szpinakiem.

Brook wyciągnął z szafki dwie butelki whisky uśmiechając się od ucha do ucha.

-Należy nam się. - poruszał brwiami.

Wyszliśmy na taras, ciepły wiatr owiał moje ramiona, usiadłam obok Nate wtulając się w jego bok.

Aria musiała wrócić wcześniej, Noah wrócił wcześniej z Liame'm.

Zaczęliśmy pić wysokoprocentowy alkohol, rozmawiając o naszej przyszłej "misji".

Olivier gwałtownie ściągnął koszulke zarzucając Sophie na ramię.

-Kto ostatni w basenie ten pedał! - krzyknął a po chwili wskoczył razem z blodnynką do basenu.

Nate spojrzał na mnie powoli ściągając koszulke.

-Nie rób tego. - odsunęłam się od niego a on bez problemu podniósł mnie na ramię i biegł w stronę basenu.

Zimna woda otuliła moje ciało, wypłynełam na powierzchnię szukając Nate.

-Zabiję cię! - krzyknęłam w stronę chłopaka.

Uniosłam brwi widząc w jakim stanie są jego plecy, miał mnóstwo czerwonych śladów po moich paznokciach.

Zauważyła to również Sophia uśmiechając się do mnie.

Nie zauważyłam kiedy Nate podpłynął do mnie i złapał mnie w tali podnosząc do góry. Owinęłam ramiona wokół jego szyi.

Przynajmniej na chwilę mogliśmy odciąć się od świata realnego.

Kiedy wyszliśmy z basenu wróciliśmy do stolika, ściągnęłam z siebie mokrą bluzę, powiesiłam ją na wieszaku czując nie przyjemny dreszcz.

-Ubierz. - Nate podał mi swoją bluzę, ściągnęłam top i szybko założyłam bluzę Nate.

Przez większość nocy siedzieliśmy na tarasie pijąc alkohol i śpiewając różne stare piosenki.

Kiedy wybiła godzina szósta zaczęliśmy zbierać się do domu.

-Przysięgam to ostatnia noc kiedy u was śpię. - wymamrotał Brook kładąc się na kanapę.

Zaśmialiśmy się patrząc na chłopaka.

***
Przepraszam że taki krótko ale mam strasznie mało motywacji, mam wrażenie że moje ostatnie dwa rozdziały nie są wystarczająco dobre a nie chce pisać tak od dupy byle co.

Destroyed - Dzień W Którym Się Pokochaliśmy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz