Rozdział 8

0 0 0
                                    

Alex zadzwonił do mojego taty i powiedział co się stało lecz ten uznał że to nie jest ważne i nie będzie sobie zaprzątać głowy mną, kiedy ma ważniejsze sprawy na głowie, na przykład pogrzeb mamy. Po kilku dniach spędzonych w szpitalu, z wizytami najróżniejszych lekarzy, od lekarza rodzinnego do psychologa...
Zgodziłam się na terapię tylko i wyłącznie dla Alexa, wiedziałam że mu na mnie zależało, w końcu gdyby nie to by mnie nie ratował w tedy w łazience. To on przywiózł moje rzeczy do szpitala, to on zawalał szkołę dla mnie. Gdy przyszła lekarka z moim wypisem też był przy mnie. Trochę mnie to irytowało, ale wiedziałam, że i tak szybko się go nie pozbędę.
-Chodź Lissy bo zmarżniesz- odezwał się gdy wyszliśmy ze szpitala a ja na chwilę przystanęłam.
-No idę już idę.
Tym razem Alex zaprowadził mnie do innego auta, to już nie był kabriolet a raczej porshe. Gdy tylko to zobaczyłam tylko się zawstydziłam tego jak wyglądam w takim drogim aucie. Miałam na sobie luźne dresy, koszulkę Alexa (którą mi przywiózł), stare adidasy, trzy letni płaszczyk i szalik mojej mamy. Alex otworzył mi drzwi po czym sam wsiadł za kierownicę i natychmiast włączył ogrzewanie. Po kilku minutach byliśmy już przed moim domem. Wysiadłam i wzięłam torbę z bagażnika, którą od razu zabrał ode mnie Alex.
-Nie musisz iść ze mną do domu- warknęłam
-Lissy ty chyba żartujesz myślisz, że cię zostawię po nie udanej próbie samobójczej- westchnęłam i weszłam do domu.
Natychmiast skierowałam się do swojego pokoju chciałam się zamknąć w swoich czterech ścianach i nikomu nie otwierać, chodź wiedziałam że to nie możliwe bo w domu jest Alex, który mnie pilnuje.
Poszłam do pokoju, on zaś skierował się do kuchni. Po kilku minutach przyszedł z gorącą herbatą, ciastkami i moimi tabletkami na które kompletnie nie miałam ochoty. Alex widząc to podsunął mi tabletki pod sam nos.
-Lissy wiesz że musisz je zjeść.
- Wiem...wiem-wymamrotałam i posłusznie połknęłam tabletki.
Nadszedł wieczór a ja postanowiłam położyć się spać. Alex mnie pilnował na każdym kroku.
- Położę się na dole w salonie-oznajmił na co skinęłam głową i po chwili zasnęłam.

"A Perfect World with a Broken World"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz