Rozdział 7

26 2 2
                                    

Pov. Xsavier *

Ktoś porwał moją księżniczkę... To jest pewne. Albo po prostu uciekła? Ale to do niej nie podobne... Ja już nic nie wiem...
Zaczołem jej szukać wokół domu poza nim.

Wśadłem do samochodu i ruszyłem do starego domu Weroniki.

Po paru godzinach dotarłem do miejsca w którym miałem być. Waliłem krzyczałem nic guche echo.

Na noc zostałem w hotelu.

Na następny dzień pojechałem znowu do jej starego domu teraz wjechałem z kopa gdy wbiegłem do kuchni zobaczyłem ciało ojczyma czemu mówię ojczyma tak naprawdę to on nie jest ojcem Weroniki, ojcem jest drugi naj bogatszy mafiozo na ziemi, leżał nóż cały we krwi.

Wbiegłem po schodach do pokoju Weroniki. Siedziała w jakiś szatach cała zapłakana i płakała, ręce były całe w krwi, czy ona zabiło go? Zbliżyłem się bliżej. Zpojrzała na mnie i powiediała:
-Jestem potworem - powtarzała w kółko bez przerwy.

-Coś ci zrobił ten skurwiel? - spytałem śadając na łóżku

-Zgwałcił mnie dokładnie sześć razy - potem powtarzała w kółko,, jestem potworem ''

-Nie jesteś potworem, jesteś moja i nikogo innego - przeteleportowałem ją na swoje kolana, syknęła z bulu, pogłaskałem ją po plecach szepcząc jej do ucha : ,, dobrze że go zabiłaś, nie jesteś potworem ''.

Posadziłem ją na łóżku i miałem zdejmować bluze gdy ktoś pukał do drzwi że szłem na dół i otworzyłem drzwi i zobaczyłem policje. Wycofali się do swojego samochodu i pojechali. Przeszłem do sypialni Weroniki i wziąć ją wreszcie do domu.

-Księżniczko? - spytałem wchodząc do jej pokoju. W tym czasie ona się czymś smarowała - możesz chodzić? - spytałem ona pokiwała na nie przeteleportowałem się do niej z przodu i uśadłem na podłodze i zaczołemłem całować nogi potem ręce pomału wstająć całując jej całe ciało gdy już stałem zobaczyłem że jest cała czerwona, urocze... Pomogłem jej się ubrać i wyjść z domu przed tym zadzwoniłem po ludzi którzy posprzątają i najlepiej spalić ten obrzydliwy dom.

Dziewczyna spała na tylnym siedzeniu w aucie. Teraz muszę się w stu procentach skupić się na Weronice i na niczym innym.

Wziołem ją na ręce żeby nie musiał jej budzić tak słodko i spokojnie spała że nie miałem serca żeby budzić ją że słotkiego snu.

Pov. Weronika *

Obudziłam się jak Xsawier mył mi włosy i to tak przyjemnie że znowu zasnęłam.

Krucutki rozdział ale jest, prawda?

Zapraszam na to konto nieek5 zajebistą historia i no wogule ^^

Mam na dzieje że nie będziesz zła na mnie

Pozdrawiam 🍆 Bakłażanek 🍆

Ogólnie to był problem z rozdziałem więc mósiałam go poprawić :=

¿~Przy tobie wiem co to kochać~¿  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz