Rozdział 9

19 0 3
                                    

Pov. Weronika

Obudził mnie mocny ból głowy i zatkany nos . Próbowałam wstać z łóżka ale moje nogi odmówiły posłuszeństwa. Więc już nie wykorzystuje swojej małej energii której prawie nie ma . Położyłam się szczelnie przykrywając swoje całe ciało aż do samej szyji. Strasznie mi zimno. Delikatnie kichnęłam. Próbowałam zasnąć. Nagle wstałam i ruszyłam do łazienki.

Gdy wróciłam do sypialni zobaczyłam odsunięty dywanik obok łóżka. Podeszłam bliżej i ostrożnie odsunęłam resztę dywanika w kolorze czerni i małymi plamkami bieli. Zobaczyłam pudełko. Delikatnie go otworzyłam. Na samym wierzku były dokumenty które podniosłam i zaczęłam je czytać . O boże . Przecież tu jest na pisane że Xsavier prowadzi mafię . Spojrzałam jeszcze raz na pódełeczko . Przeraziłam się gdy zobaczyłam czarny pistolet. Usłyszałam kroki . Więc szybko zabrałam pistolet a papiery schowałam do pódełka . Schowałam to wszystko no oprócz broni. Resztę zakryłam dywanikiem a sama wbiegłam do łazienki. Na styk zdążyłam do niej wbiec gdy do pokoju wszedł Xsavier .
- Weronika?
- Jestem w łazience,zaraz przyjdę .
-Okey.
Nie miałam zamiaru wychodzić wiedząc że w tamtym pokoju znajduje się mafiozo.

Pov. Xsavier

Czyli już wie ,tak? No kiedyś musiał się dowiedzieć . No cóż .
- Za ile wyjdziesz?
- Z-za moment..
- Wszystko dobrze?
- T-tak . - Nie odezwałem się tylko po to aby posłuchać bicia serca Weroniki. Dość szybko jej biło co miało bic. Przeteleportowałem się do łazienki gdzie Weronika siedziała ,całą się trzęsła, kucnąłem przed nią i podniosłem jej twarz jedna ręką a drugą dotknąłem jej czoła które było bardo ciepłe.
- Jest ci zimno? - zapytałem Weroniki. Ona jedynie pokiwała głową . Podniosłem się . Gdy tylko stanąłem na prostych nogach, podniosłem Weronikę . Na ziemię zapadł mój pistolet . Na który nie zwróciłem naj mniejsze spojrzenie. Tylko od razu ruszyłem w stronę łóżka .

Położyłem Weronikę na łóżko szczelnie przykrywając całe ciało do samej brody . Wróciłem po pistolet i schowałem go za pasek u spodni. Wyszłam z sypialni i ruszyłem do drzwi wejściowych by wyjść. Przed przyjściem do pokoju zadzwonił do mnie telefon że muszę przyjechać do firmy.

Pov. Weronika

Obudził mnie Xsavier który kazał mi się ubierać ciepło bo podobno idziemy do lekarza a potem idziemy na spacer który Xsavier mi obiecał.

Doktor stwierdził lekkie przeziębienie i przepisał leki które muszę zażywać do końca miesiąca, no znaczy Xsavier mi tak powiedział że muszę zażywać je do końca miesiąca.

Teraz jedziemy do parku. Za bardzo się boje odezwać . Najchętniej bym zapadła pod ziemię. Po kilku minutach dotarliśmy do parku . Zaparkował na parkingu.
Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę parku.

Przez połowę drogi patrzyłam się w chodnik. Aż Xsavier podniósł moją głowę w bok pokazując piękne stokrotki, które tak bardo kocham. Z tego wszystkiego zatrzymaliśmy się przy kwiatkach .

- Lubisz je prawda?- zapytał mnie Xsavier.
- Mhm..- odpowiedziałam cicho. Byłam za bardzo zapatrzona w stokrotki.
- Hm.. Poczekaj tu , nie ruszaj się .- nie wiem gdzie poszedł ale ja nie mam zamiaru się ruszać byłam za bardzo zafascynowana kwiatkami .
Xsavier się nagle pojawił obok mnie.
- Idziemy?
- Hm?
-Oh .come on - złapał mnie za rękę i zobaczyłam czarno przed oczami. Potem jeszcze bardziej byłam zafascynowana stokrotkami pomieszane z czerwonymi różami. Obok mnie leżał na ziemi koc na którym leżał laptop i jakieś przekąski.
- Co my tu właśnie robimy?- zapytałam po cichu.
- Usiądź a się przekonasz.- więc tak też uczyniłam i usiadłam .
- Tu es très jolie sous cette lumière, princesse. - powiedział Xsavier po języku którego nie znam.
- Po jakiemu to jest ?
- Haha. Po francusku.
- Aha. - automatycznie się zarumieniłam się ze wstydu.
- Zdejmuj buty - go do reszty powaliło ? - hej! No ruszaj dalej.
- Ale jestem chora .
- No właśnie. Innej okazji nie będzie.- sam zdjął swoje buty . Ja ruszyłam za nim też zdjęłam buty. Xsavier podniósł się z koca. I gdzieś pobiegł. Ja też szybko wstałam i ruszyłam za nim uważając na kwiatki aby je nie zdeptać. Prawie się podknelam się o własne nogi.
Mężczyzna stanął na górce czekając na mnie.

¿~Przy tobie wiem co to kochać~¿  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz