Była sobie raz dziewczynka, szczęśliwa ciagle się uśmiechała. W wieku 12 lat zrozumiała, świat nie był taki piękny. W szkole była zdręczona, w domu wiele od niej wymagali. Wiedziała że musi się słuchać i starała się dorastać do ich oczekiwań.
Skończyło się. - pomyślała
Od tamtej pory częściej było ja widać że łzami w oczach. Cała szkoła znała ja jako grzeczną, uśmiechnięta osobę. Jakie zdziwienie było na twarzach nauczycieli jak dowiedzieli się że udawała. Nareszcie pokazała co czuje. Zaczęła być dręczona jeszcze bardziej, poniżana, popychana, jej „kolega" uznał że odbierze jej też możliwość posiadania przyjaciółki. Została sama. Po 2 latach przeniosła się do innej klasy. Było lepiej. Nareszcie kogoś miała. Zaczęło być lepiej. Przez 2 lata. A potem? Piekło Zaczęła się 8 klasa. Jedyne co ja utrzymywało to pare koleżanek, najlepsza wychowawczyni i nauczycielka historii oraz jej kochający chłopak.
Kochający? A może to tylko było udawane. Przyszedł kwiecień, a ona coraz częściej się z nim kłóciła. Zbliżały się egzaminy. Wiedziała że potem może już nigdy nie zobaczyć jego i całej jej klasy. Starała się ratować tą relację. Przyszedł maj. Uznała że lepiej to zakończyć. Zrobiła to. Zerwała z nim wszelki kontakt. Lecz czy dobrze zrobiła? Tego nie wiedziała. Dowiedziała się że jej nie kochał nigdy, wykorzystywał ją, a gdy zerwali, zaczął obgadywać.Dowiedziała się o tym. Podeszła do niego. Wyglądała jakby chciała tylko pogadać. Mylił się. Popchnęła go aż wpadł na siatkę otaczającą boisko szkolne. Nagle zaczęła krzyczeć i płakać, powtarzała wciąż:
Jak mogłeś mi to zrobić!? Kochałam cię a ty mnie okłamałeś tak wiele razy! Jak mogłeś nie dotrzymać swojej obietnicy! Jak mogłeś się tak mną zabawić!
W tamtej chwili zobaczył jak schrzanił. Przestała być miła. Dopiero teraz zrozumiał jak bardzo ja skrzywdził. Dopiero jak nauczyciele musieli ja odciągać od niego. Dopiero jak zobaczył jak płakała przez niego.
Przyszły egzaminy. Miała wyzuty sumienia. Nie powinna tak się zachowywać. Wszyscy mówią że dobrze zrobiła. Wszyscy oprócz niej. Skończyła się szkoła. Została sama. Znowu.