~W „nowym domu"~
-Laura szykuj się, musimy wychodzić. I tak już jesteśmy spóźnieni..
-Już idę Sev (skrót od Severus)~ podeszłam do drzwi i już mieliśmy wychodzić gdy Sev poczochrał mnie po głowie i się uroczo uśmiechnął. Aż się zarumieniłam.
-Zabieram Cię do nowej szkoły, tam nauczysz się tego co potrafili twoi rodzice ,poznasz nowe osoby w twoim wieku. Może nawet znajdziesz miłość która powoli zagoi dziurę w sercu..
-Nie chcę nikogo poznawać,nie ufam ludziom. Boję się że znowu zostanę sama a tego nie chce..~ mruknęłam zła
^Severus spojrzał na Laure^ -Nie będziesz sama ~ złapał Laure pod ramię i w mgnieniu oka znaleźli się pod pokojem dyrektora.(użył magii)
Nie wiem co się właśnie wydarzyło.. byłam przed chwilą w domu a teraz jestem pod jakimiś gabinetem chyba dyrektorskimi.Najgorsze jest to ze Severus zniknął i nie wiem co dalej.~Drzwi gabinetu się otwierają~
-Wejdź Lauro do środka ~ rozebrzmiał nieznajomy głos
Weszłam jak mi kazano, zobaczyłam starszego pana w okularach , z długą siwą brodą i włosami. To pewnie dyrektor tej placówki.
-Nazywam się Albus Dumbledore ,jestem dyrektorem Hogwartu. Szkoły dla młodych czarodziejów. Miło mi cię poznać. Znasz..
^ przerwałam mu^-Chwila. Jak czarodziejów? Jak ja nie mam żadnych mocy.. Jestem zwykłym człowiekiem.
-Lauro masz moc o jakiej inni mogą tylko pomarzyć ,nawet ja ~ powiedział to Severus
Tak się ucieszyłam że od razu bez namysłu podbiegłam do niego rzucając mu się w ramiona.
^Dumbledore się uśmiechnął ^-Tak więc znasz już Severusa Snape'a , jest on jednym z nauczycieli w szkole oraz wychowawcą Slytherinu. Prowadzi zajęcia z obrony przed czarna magią oraz warzenia eliksirów ,więc będziecie często widywać się na zajęciach.
-Wychowawcą slytherinu? ~ zapytałam zdezorientowana
-W hogwarcie są cztery domy Gryffindor , Hufflepuff , Ravenclaw i Slytherin. Tiara przydziału przydzieli cie do jednego z nich ~ dyrektor poprosił dziewczynę żeby usiadła na. krzesło i sięgnął z półki kapelusz.
- Teraz założę ci tiarę i zobaczymy co powie -No no no Godric niespotykane nazwisko, czuję ze dużo przeszłaś. W twoim sercu skrywa się żar walki.. jednak ta nie pewność..chęć śmierci.. Jesteś chodząca zagadką. Damy Cię do Slytherinu ponieważ tego chce twoje serce..~ tak jak powiedziała tiara i tak. się stało
Zarumieniona patrzyłaś na Snape'a . Miłość jaka miłość,jak ja nie wiem na czym to zjawisko polega.. Znam Snape'a raptem kilka dni i jest on teraz moim nauczycielem, więc to nie możliwe...
-Laura..zaprowadzę cię do pokoju wspólnego Slytherinu~ Snape się zarumienił i po chwili zaczął znikać w ciemnym korytarzu.. Musiałam szybko przebierać za nim nogami,bo bym go zgubiła.~Loch~
Całą drogę do pokoju szliśmy w grobowej ciszy. Okazało się że pokój slizgonów znajduje się w lochach, trochę to straszne jednak nic nie jest straszniejsze od śmierci,wiec tragedii nie ma. Muszę tylko przeżyć poza tym rokiem jeszcze dwa lata i będzie spokój. Przyjaciół nie będę szukała, obejdzie się bez nich..
-To ja cie już zostawię, wszystkie twoje rzeczy znajdują się w pokoju. Jutro spotykamy się na lekcji. Dobranoc ~po czym Sev szybko rozpłynął się w ciemnościach lochu.
Chyba zrozumiał że się w nim zauroczyłam..ale co ja gadam nawet ja w to nie wierzę. Po prostu jestem mu wdzięczna że mnie przygarnął..tak to o to chodzi, nie o zauroczenie.
Po chwili stania w lochu nagle pojawiły się drzwi które oplatał gigantyczny wąż, przechodząc przez nie znalazłam się w pokoju wspólnym.Był on mroczny co mi się podobało, czułam jakby odzwierciedlał moje życie.Nikogo już nie było więc pewnie wszyscy poszli już do swoich pokoi. Wiec tez i nadeszła pora na mnie,aby znaleźć swoją kwaterę..
~CIĄG DALSZY NASTĄPI~
CZYTASZ
Laura
Teen FictionZastanawialiście się kiedyś jakby to było trafić do świata magii z ulicy ? i porzucić swoje dawne życie dla nowego.. Jeśli tak to zapraszam do mojej opowieści.