2.Czyżbym wygrała życie?

4 0 0
                                    

~W „nowym domu"~

-Laura szykuj się, musimy wychodzić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Laura szykuj się, musimy wychodzić. I tak już jesteśmy spóźnieni..
-Już idę Sev (skrót od Severus)~ podeszłam do drzwi i już mieliśmy wychodzić gdy Sev poczochrał mnie po głowie i się uroczo uśmiechnął. Aż się zarumieniłam.
-Zabieram Cię do nowej szkoły, tam nauczysz się tego co potrafili twoi rodzice ,poznasz nowe osoby w twoim wieku. Może nawet znajdziesz miłość która powoli zagoi dziurę w sercu..
-Nie chcę nikogo poznawać,nie ufam ludziom. Boję się że znowu zostanę sama a tego nie chce..~ mruknęłam zła
^Severus spojrzał na Laure^ -Nie będziesz sama ~ złapał Laure pod ramię i w mgnieniu oka znaleźli się pod pokojem dyrektora.(użył magii)
Nie wiem co się właśnie wydarzyło.. byłam przed chwilą w domu a teraz jestem pod jakimiś gabinetem chyba dyrektorskimi.Najgorsze jest to ze Severus zniknął i nie wiem co dalej.

~Drzwi gabinetu się otwierają~

-Wejdź Lauro do środka ~ rozebrzmiał nieznajomy głosWeszłam jak mi kazano, zobaczyłam starszego pana w okularach , z długą siwą brodą i włosami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wejdź Lauro do środka ~ rozebrzmiał nieznajomy głos
Weszłam jak mi kazano, zobaczyłam starszego pana w okularach , z długą siwą brodą i włosami. To pewnie dyrektor tej placówki.
-Nazywam się Albus Dumbledore ,jestem dyrektorem Hogwartu. Szkoły dla młodych czarodziejów. Miło mi cię poznać. Znasz..
^ przerwałam mu^-Chwila. Jak czarodziejów? Jak ja nie mam żadnych mocy.. Jestem zwykłym człowiekiem.
-Lauro masz moc o jakiej inni mogą tylko pomarzyć ,nawet ja ~ powiedział to Severus
Tak się ucieszyłam że od razu bez namysłu podbiegłam do niego rzucając mu się w ramiona.
^Dumbledore się uśmiechnął ^-Tak więc znasz już Severusa Snape'a , jest on jednym z nauczycieli w szkole oraz wychowawcą Slytherinu. Prowadzi zajęcia z obrony przed czarna  magią oraz warzenia eliksirów ,więc będziecie często widywać się na zajęciach.
-Wychowawcą slytherinu? ~ zapytałam zdezorientowana
-W hogwarcie są cztery domy Gryffindor , Hufflepuff , Ravenclaw i Slytherin. Tiara przydziału przydzieli cie do jednego z nich ~ dyrektor poprosił dziewczynę żeby usiadła na. krzesło i sięgnął z półki kapelusz.
- Teraz założę ci tiarę i zobaczymy co powie -No no no Godric niespotykane nazwisko, czuję ze dużo przeszłaś. W twoim sercu skrywa się żar walki.. jednak ta nie pewność..chęć śmierci.. Jesteś chodząca zagadką. Damy Cię do Slytherinu ponieważ tego chce twoje serce..~ tak jak powiedziała tiara i tak. się stało
Zarumieniona patrzyłaś na Snape'a . Miłość jaka miłość,jak ja nie wiem na czym to zjawisko polega.. Znam Snape'a raptem kilka dni i jest on teraz moim nauczycielem, więc to nie możliwe...
-Laura..zaprowadzę cię do pokoju wspólnego Slytherinu~ Snape się zarumienił i po chwili zaczął znikać w ciemnym korytarzu.. Musiałam szybko przebierać za nim nogami,bo bym go zgubiła.

 Musiałam szybko przebierać za nim nogami,bo bym go zgubiła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Loch~

Całą drogę do pokoju szliśmy w grobowej ciszy. Okazało się że pokój slizgonów znajduje się w lochach, trochę to straszne jednak nic nie jest straszniejsze od śmierci,wiec tragedii nie ma. Muszę tylko przeżyć poza tym rokiem jeszcze dwa lata i będzie spokój. Przyjaciół nie będę szukała, obejdzie się bez nich..
-To ja cie już zostawię, wszystkie twoje rzeczy znajdują się w pokoju. Jutro spotykamy się na lekcji. Dobranoc ~po czym Sev szybko rozpłynął się w ciemnościach lochu.
Chyba zrozumiał że się w nim zauroczyłam..ale co ja gadam nawet ja w to nie wierzę. Po prostu jestem mu wdzięczna że mnie przygarnął..tak to o to chodzi, nie o zauroczenie.
Po chwili stania w lochu nagle pojawiły się drzwi które oplatał gigantyczny wąż, przechodząc przez nie znalazłam się w pokoju wspólnym.

Po chwili stania w lochu nagle pojawiły się drzwi które oplatał gigantyczny wąż, przechodząc przez nie znalazłam się w pokoju wspólnym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był on mroczny co mi się podobało, czułam jakby odzwierciedlał moje życie.Nikogo już nie było więc pewnie wszyscy poszli już do swoich pokoi. Wiec tez i nadeszła pora na mnie,aby znaleźć swoją kwaterę..

~CIĄG DALSZY NASTĄPI~

LauraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz