Koniec w miejsca początku

184 0 0
                                    

*sana wróciła z toalety*
- Wiesz.. nie było tam żadnych plakatów
- naprawdę? w męskiej toalecie były, myślałem, że w damskiej też będą
*zjedli rozmawiając*
22:00
- Gdzie teraz pojedziemy?
- jeszcze trochę, niedługo będziemy na miejscu
*sana zasnęła po pigułce*
*yoongi zjechał na pobocze, wyjął sanę z samochodu i położył ją na czarnym materiale*
- tutaj wszystko się zaczęło i tutaj wszystko się skończy. kilka dni temu zobaczyłem cię tu, nie wiem dlaczego zjechałem, przepraszam. gdybym nie zjechał, może nie musiałbym tego robić. to wszystko moja wina i już zawsze będę miał tego świadomość
*yoongi delikatnie pocałował sanę, chwycił ją za szyję, ale nie mógł zacisnąć chwytu, leżała przed nim kobieta, którą pokochał, której nie chciał skrzywdzić*
*yoongi wreszcie zacisnął chwyt...*

(Jeśli to zakończenie jest dla ciebie satysfakcjonujące, możesz zakończyć czytanie)

Dziwka SanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz